00:00:00: -----AKUMA FANSUBS-----|www.akuma-fansubs.prv.pl 00:00:05: Tłumaczenie: Rahvin|Korekta: Miyuki-chan 00:00:16: Razem... 00:00:20: Szukamy miejsca ucieczki 00:00:24: Biegnę... 00:00:27: W deszczu 00:00:31: Na przykład, załzawiona twarz 00:00:36: Nawet, jeli jš stracisz 00:00:39: Musimy bronić wybrańca 00:00:47: Powód, dla którego się narodzilimy 00:00:52: Ten powód 00:00:55: Poszukajmy go, nawet 00:01:03: Jeli będziemy musieli cierpieć. 00:01:06: Powitajmy nowe otoczenie 00:02:03: Chcę cię bronić 00:02:12: Chyba ciężko mu idzie. 00:02:14: To dla niego dobre dowiadczenie. 00:02:17: Dobre dowiadczenie? 00:02:20: Nawet, gdy odebrano mu broń i został pobity| przez cywilów i dziewczynę, którš miał chronić... 00:02:26: ...i został zmuszony do powrotu do |kryjówki w niewygodnych okolicznociach? 00:02:30: To wszystko mieci się w zakresie wybaczenia, pani kapitan. 00:02:34: Skoro sierżant major Mao i sierżant Weber sš z nim, będzie dobrze. 00:02:40: Jak długo będziemy trzymać tę trójkę w Tokio? 00:02:45: Dopóki nie zostanš wyeliminowane przyczyny kłopotów. 00:02:50: Więc to zależy od nas. 00:02:52: Jeli wszystko pójdzie zgodnie z naszymi planami,| nie będzie powodów do pilnowania Kaname Chidori. 00:02:58: Tak, nie tylko Chidori, ale i inny kandydaci na "Szept" będš bezpieczni. 00:03:03: Tylko gdy zajmujemy się tš kwestiš, prawda? 00:03:08: Niestety tak. 00:03:27: Więc co stało się tym razem? 00:03:29: Nie wiem! 00:03:31: Przenosiłam gipsowš figurę, gdy podniósł głos i rzucił się na mnie... 00:03:36: Nie mam pojęcia, o czym on mylał. 00:03:38: Już, już. 00:03:40: Polizgnšłem się... 00:03:45: I po polizgnięciu się przeleciałe z korytarza do tej sali? 00:03:49: Co ty masz za odruchy? 00:03:57: Co się stało? Znów nabroiłe? 00:04:01: Widziałem, jak Chidori niosła jakie materiały na plastykę... 00:04:04: ...i pomyliłem to z atakiem terrorystycznym. 00:04:07: Niedługo przekroczy bramę szkoły... 00:04:09: ...ale muszę wyjanić to nauczycielce. 00:04:12: Pomóż mi, proszę. 00:04:13: Jasne, ale nie rób scen. 00:04:16: Postaram się. 00:04:17: Chyba ciężko ci się żyje w tym nowym rodowisku. 00:04:20: No, u mnie to samo... 00:04:24: 980 jenów!? 00:04:27: Tokijskie ceny sš niesamowite! Co tu się dzieje? 00:04:31: Przestań udawać drogiego, jeste zwykłym krabem. 00:04:34: Krab, KRAB! Słuchasz mnie, Kurz? 00:04:51: Ale wiesz... 00:05:00: Oh, przestań. 00:05:02: Nie strasz nas tak... 00:05:05: Wystraszyłycie się? 00:05:06: To was wystraszyło? 00:05:07: Hej, nie bawcie się na korytarzu... 00:05:09: Przepraszamy... 00:05:26: Jeste pierwszym uczniem, który sprawia kłopoty od dnia przeniesienia! 00:05:31: Bardzo mi przykro. 00:05:32: I! 00:05:34: Nie przyno takich zabawek! 00:05:37: Mówiłam ci to wczoraj, zapomniałe już?! 00:05:42: Nie, to nie zabawka... 00:05:44: Żadnych wymówek! 00:05:45: Tak! 00:05:47: Nie da się zrozumieć twojego gustu... 00:05:50: Zawsze tak jest, jak widzisz co dziwnego... 00:05:52: Chyba... 00:05:54: Co cię tak bawi w robieniu zdjęć temu miłonikowi militariów? 00:05:58: Naprawdę nie wiem, ale kiedy patrzę na Sagara-kun... 00:06:01: ...czujesz się trochę silniej. 00:06:14: Nasz aniołek chyba pi. 00:06:18: To boli. 00:06:19: Minęły dwa dni, a ty już jeste w takim stanie. 00:06:22: Mylę, że umrzesz przed zakończeniem tej misji. 00:06:25: Dobra, pokaż mi plecy. 00:06:29: Nie było jeszcze nawet jednego poważnego zagrożenia. 00:06:31: Spadasz ze schodów, rozbijasz okno... 00:06:33:...i przewracasz regał w bibliotece. 00:06:37: To samobójstwo. 00:06:39: Staram się. 00:06:40: Chyba nie ma zdolnoci do takich numerów. 00:06:44: Powiniene o tym wiedzieć. 00:06:46: Poza tym, nie było by wesoło, gdyby zaniedbał| obowišzki i terroryci by cię przechytrzyli. 00:06:54: Nadal nie wiadomo, czy jest celem czy nie... 00:06:58: Lekceważšce podejcie jest niebezpieczne. 00:07:00: To dlatego powiększasz kolekcję blizn? 00:07:03: Dobra, gotowe! 00:07:06: Nieważne jak na to spojrzeć, Kaname jest zwykłš dziewczynš. 00:07:10: Chociaż jest piękna... 00:07:12: W jej życiu nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego. 00:07:15: W porównaniu z nami... 00:07:17: Nastolatków-żołnieży nie często się spotyka, to wszystko. 00:07:23: Na czym skorzysta KGB... 00:07:25: ...porywajšc zwykłš licealistkę? 00:07:38: Zimno. 00:07:41: Co powiedziałe?! 00:07:45: Jestem pod wrażeniem, panie przewodniczšcy KGB. 00:07:47: Jest pan dobrze wychowany. 00:07:59: To AS Mithrilu. 00:08:01: Chociaż wštpię, żebycie sobie z nim poradzili. 00:08:04: Mithril? 00:08:06: Tajemniczy oddział żołnierzy. 00:08:08: Zniszczyli fabrykę narkotyków, obóz treningowy terrorystów... 00:08:13: ...i przeszkodzili w handlu broniš nuklearnš. 00:08:15: O dziesięć lat wyprzedzajš innych w kwestii| transportu i sprzętu przenonego. 00:08:20: By to utrzymać nie bratajš się ani ze wschodem ani zachodem. 00:08:24: Sš stróżami sprawiedliwoci. 00:08:27: Więc mówisz, że o oni przeszkodzili mi w moich planach? 00:08:31: Musieli dojć do wniosku, że nie mogš tak tego zostawić. 00:08:33: Jeli te badania się powiodš, zmieni się rozkład sił. 00:08:38: Coraz ciężej znaleć okazy do prowadzenia badań. 00:08:43: Znów mamy więcej zapłacić? 00:08:44: Nie jestem komunistš. 00:08:46: Jestem biznesmenem. 00:08:48: Nie chrzań! Możemy zatrudnić wielu innych szpiegów! 00:08:53: Okaż trochę wdzięcznoci kapitanowi,| który korzysta z twoich usług, Chińczyku! 00:08:57: Nie jestem Chińczykiem. 00:09:00: Nie ważne, kim jeste. Możemy na resztę |życia zamknšć cię z kopalni na Uralu! 00:09:14: Wróćmy do rozmowy o interesach. 00:09:19: Mówilimy o zdobyciu materiałów na Szept, prawda? 00:09:23: Mylę o porwaniu tej dziewczyny. 00:09:27: Może być? 00:09:33: Ładniutka, co? 00:09:38: Odnonie podziału obowišzków na wycieczce... 00:09:41: Musimy się szybko zdecydować. 00:09:45: Ludzie! Słuchacie mnie?! 00:09:48: Słuchamy. 00:09:49: Wybierajmy szybko i wynomy się! 00:09:50: Cholera... 00:09:52: Nie powinnam była przyjšć stanowiska przewodniczšcej... 00:09:55: Kana-chan, daj z siebie wszystko... 00:09:56: Dziękuję... 00:09:58: Spodziewałam się, że do tego dojdzie, więc... 00:10:02: Poprzydzielałam już zadania! 00:10:07: Faktycznie, na przerwach biegała w kółko ze swoim notatnikiem. 00:10:10: Tak, tak. 00:10:11: Tak trzymać, Chidori! 00:10:12: Tak, tak! 00:10:13: Jeste idealnš przewodniczšcš. 00:10:14: Tak, tak! 00:10:16: Zostawcie to mnie! 00:10:20: Nie uważacie, że trochę za bardzo wczuła się w rolę? 00:10:22: Pewnie należy do osób, które chorujš w ważne dni, dlatego,| że zbyt podekscytowały się dnia poprzedniego. 00:10:26: Zamknij się! 00:10:27: Wstydzę się bycia jej przyjaciółkš. Gdyby naprawiła sprawy osobicie, mogłaby zostać paniš Jindai. 00:10:34: Dobrze, ogłoszę teraz przydziały. 00:10:36: Wróciła do siebie! 00:10:38: Takada-kun i Tanabe-san zajmš się posiłkami. 00:10:40: Dobrze! 00:10:41: Bagażami zajmš się Kaneda-kun i Uchida-san. 00:10:43: Ja... 00:10:44: Ja też... 00:10:45: Przejazdami zajmš się Mori-kun i Mukai-san. 00:10:47: Ja...|Tak! 00:10:48: Nadzorem zajmš się Sakamoto-kun i Kudou-san. 00:10:51: Dobra... 00:10:52: A miećmi zajmie się... 00:10:54: Nikt tego nie chciał robić, więc... 00:10:57: Sagara Sousuke-kun... 00:11:00: O co chodzi, Sagara-kun? 00:11:03: Nie przypominam sobie, żebym się na to zgodził. 00:11:05: W tej szkole wszyscy nowi zajmujš się miećmi, bez wyjštków. 00:11:10: Rozumiem. 00:11:11: Zrozumiałem. 00:11:13: Frajer... 00:11:15: Kto się z czym nie zgadza?! 00:11:18: Żadnych sprzeciwów! 00:11:19: Dobrze, rozejć się! 00:11:21: Wreszcie koniec! 00:11:23: Dobra robota, Kana-chan. 00:11:25: No... 00:11:27: To w twoim stylu. 00:11:42: Sagara-kun był taki zabawny. 00:11:45: Chyba naprawdę uwierzył, że nowi zajmujš się miećmi. 00:11:50: Ale... nie jest wam go trochę żal? 00:11:53: Taa, to nie w twoim stylu, Kaname... 00:11:56: *wpatrywanie się* 00:12:01: Nie widzę w tym nic złego. 00:12:03: Skoro mu to odpowiada. 00:12:05: A co ty robisz? 00:12:08: To menu chyba wkrótce zniknie. 00:12:13: Rozmawia teraz z przyjaciółkami w barze. 00:12:16: Nie siedzi w pobliżu okna.| Istnieje małe prawdopodobieństwo zagrożenia z tej strony. 00:12:20: Nie bšd taki spięty... 00:12:23: Wyluzuj trochę albo.... 00:12:25: Jestem całkiem wyluzowany. 00:12:27: Oh czyżby... 00:12:29: Co się stało? 00:12:30: Zauważyłem podejrzanego typka... 00:12:31: Jego walizka leży na podłodze, a on bacznie obserwuje zegarek. 00:12:35: Walizka wyglšda jak bomba czasowa z podręcznika Antyterrorystycznego. 00:12:38: Bomba?! 00:12:40: Oni chcš jš porwać, nie zamordować! 00:12:44: Co teraz... 00:12:45: Wstał. 00:12:47: Chyba mnie zauważył... 00:12:52: I, i wiesz... 00:13:01: Nie mów, że... 00:13:03: Rany... 00:13:05: Nie! 00:13:09: Sagara-kun?! 00:13:12: Co jest? Co się stało, Sousuke?! 00:13:16: Proszę pana! 00:13:18: Hej, zapomniał pan tego! 00:13:46: M... mój skarb! 00:13:50: Całe szczęcie. 00:13:55: Kana-chan, Sagara-kun! 00:13:56: Co? 00:13:58: Sagara-kun? 00:14:01: Co ty tu robisz? 00:14:05: Zbieg okolicznoci. 00:14:06: Nic wam nie jest? 00:14:09: W porzšdku. 00:14:11: A ty? 00:14:12: Ja też. 00:14:14: Całe szczęcie... 00:14:15: Jestem pod wrażeniem... 00:14:17: Chronić dziewczynę własnym życiem...|Sagara-kun, jeste wietny. 00:14:23: Zrobiłem tylko to, co powinienem... 00:14:29: To tylko zbieg okolicznoci, że tu byłem. 00:14:35: Dobrze, dobrze. 00:14:36: Sagara! 00:14:41: Ty cholerny zboczeńcu! 00:15:10: Wnerwiłe się na mnie?! 00:15:13: Chidori. 00:15:15: Co za zbieg okolicznoci. 00:15:18: Teraz?! Mówisz to teraz?! 00:15:20: Kryzys w Doha? Ile lat ma ta gazeta? 00:15:25: To moja sprawa. 00:15:27: Dlaczego za mnš chodzi...
pusiemekku