South Park - Cherokee Hair Tampons (by Evander Sinoque).txt

(18 KB) Pobierz
0:00:06:Cherokee Hair TampoonZ
0:00:31:- Dzień Dobry dzieciaki, pana Garrisona dzi nie ma, 
0:00:34:Zastępuję go ja, mr. Wyland.
0:00:38:- O w mordę, zastępstwo...
0:00:39:- Domylam się, że niektórzy z was podskakujš nauczycielom na zastępstwach,
0:00:44:Ale jeli wszyscy będziemy się dobrze zachowywać i szanować
0:00:47:To czas minie szybko i efektywnie.
0:00:49:- Poznajmy się...|Na przykład Eric Cartman?
0:00:53:- Jest!
0:00:59:- W porzšdku, a Stan Marsh?
0:01:02:-{tu}
0:01:07:- To nie jest takie mieszne!
0:01:09:- Ok, a, który to Kenny McCormick?
0:01:12:- Tu
0:01:18:- A to co, do cholery?
0:01:20:- No wiesz, jak się miejesz mocno to mleko płynie z nosa, nie...|Stary...
0:01:24:- Ale ty nie piłe mleka!
0:01:27:- Hę?
0:01:27:- Jakby pił, to rozumiem!
0:01:29:- Ze mnš jest inaczej, kole
0:01:30:Darujmy sobie przedstawianie się...
0:01:32:Powiedziano mi, że jeden z waszych kolegów zachorował.
0:01:37:Kyle Broflovski
0:01:38:- Eee...|To ciema
0:01:39:- No, ale jak nie ma pana Garrisona, to powięćmy czas na zrobienie
0:01:42:Laurki dla Kyle'a.
0:01:45:- Mam tu tekturkę i możemy jš ozdobić brokatem i klejem...
0:01:50:- On przecież cieemnia...
0:01:54:- Kenny chod tu i rób tę kartkę z innymi!
0:01:56:- Ja Kyle'owi dobrze nie życzę. Nie cierpię go.
0:01:58:- A co mnie to? Chod tu!
0:01:59:- Sprawdcie to! (Hej, co robicie...)
0:02:02:- No to się nazywa laurka z pozdrowieniami!
0:02:09:- Panie Garrison, po starannej analizie sprawy,
0:02:12:Rada szkolna doszła do wniosku, że powinien pan odpoczšć od uczenia. Na stałe.
0:02:17:- Co?
0:02:18:- Pana kariera jest delikatnie mówišc nieefektywna.
0:02:21:- No na przykład wie pan, że żaden pana uczeń nie wie kto to Sam Adams?
0:02:24:- A co kogo obchodzi jaki producent piwa? Jezu, ja uczę historii.
0:02:30:- Szczerze mówišc najbardziej martwiš nas nie pana sukcesy dydaktyczne, ale...
0:02:35:- Pana kartoteka policyjna.
0:02:38:- E...|No i co z tego...
0:02:39:- Panie Garrison, w zeszłym tygodniu oskarżono pana 
0:02:41:O seks z górnikiem!
0:02:43:- To nie ja! To Mr. Hat!
0:02:45:- Chcemy tylko powiedzieć, że może powinien pan nieco odpoczšć od uczenia,|aż przejdzie panu ochota na molestowanie dzieci.
0:02:52:- Panowie. Umiem tylko uczyć.
0:02:55:Uczenie jest powietrzem, którym oddycham. 
0:02:57:- Przykro nam panie Garrison, nie mamy wyboru. 
0:03:00:- Cóż, w takim razie, 
0:03:02:Nie jestem już nauczycielem. 
0:03:05:Pewnie mam oddać swojš odznakę i pistolet.
0:03:08:- Panie Garrison większoć nauczycieli nie nosi broni!
0:03:11:- Ou, to mogę jš zatrzymać?
0:03:17:- Kyle, Stan z mamš przyszli w odwiedziny. 
0:03:20:- Czeć, słoneczko.
0:03:21:- Stary, możesz przestać udawać - 
0:03:22:Mamy zastępstwo!
0:03:25:- Kyle?
0:03:26:- Mówiš, że to jego nerki.
0:03:28:Zawsze był diabetykiem,
0:03:29:Ale ostatnio jego nerki przestały w ogóle działać.
0:03:31:- Koledzy ze szkoły zrobili ci laurkę! Patrz!
0:03:37:- Dalej, Butters!
0:03:37:- Nie chcę!
0:03:38:- Butters! Ale już!
0:03:39:- Ok, dobra...;
0:03:41:"Przykro nam, że jeste chory i przepełniony lękiem,
0:03:43:Więc chcemy Cię pozdrowić i lemy Ci.. Ee.. Piosenkę;
0:03:46:Bez ciebie jest nam smutno i trwoga z nas wyziera,
0:03:49:Więc zdrowiej stary szybko i czasem nie umieraj "
0:03:56:- Kole, ty naprawdę jeste chory! 
0:03:58:- Nie wiem co robić, Sharon.
0:04:01:Chcš mu zrobić operację, ale to takie niebezpieczne!
0:04:04:- A próbowała naturalnego ziołolecznictwa? 
0:04:07:To działa cuda! Czytałam o tym w "People"!
0:04:09:- Taak? W "People"?
0:04:10:- W miecie akurat otwarli sklep z medycynš naturalnš i zdrowš żywnociš.
0:04:13:Prowadzi go fascynujšca kobieta o nazwisku Miss-Information (MisInformation - błędna informacja).
0:04:18:- Wow, jak się tak nazywa, to nie może być głupia!
0:04:22:- Może zabierzemy tam Kyle'a i spytamy o radę?
0:04:25:- Ok, przyniosę płaszcze.
0:04:28:- Mogę już ić? 
0:04:30:- Nie wiem co poczšć, MkKay, umiem tylko uczyć!
0:04:33:- Mkkay...|Powiniene dostrzec w tym szansę na robienie czego, co zawsze chciałe robić.
0:04:38:- Zawsze chciałem napisać ksišżkę.
0:04:40:- No widzisz, mkkay?
0:04:42:- Ale nie wiem o czym pisać!
0:04:44:Pisz o tym, na czym się znasz.
0:04:46:Napisz o tym, co kochasz. 
0:04:47:Co kochasz najbardziej? 
0:04:48:- Poza nauczaniem?|- Tak.
0:04:51:- Rżništko.
0:04:52:- Mkkay.
0:04:54:- No czasem mylę tylko o tym, ale nie poradzę. 
0:04:56:Zabrać babkę do domu na ostrš jazdę to dla mnie raj.
0:05:01:- No to mamy odpowied, panie Garrison. 
0:05:03:Powinien pan stworzyć powieć romantycznš.
0:05:06:- Tak, to jest to! Stworzę Wielkš Amerykańskš Powieć Romantycznš!
0:05:14:- Widzicie, powodem jego chorób sš toksyny!
0:05:17:- Toksyny?
0:05:17:- Tak, całe nasze pożywienie jest nimi przepełnione. 
0:05:21:Jedynym sposobem by odzyskać zdrowie 
0:05:23:Jest pozbycie się ich z organizmu!
0:05:26:Nowoczesna medycyna zachodnia doradza 
0:05:27:Tylko operacje i operacje, 
0:05:28:Ale jedyne, czego potrzebyje twój syn, to
0:05:29:Diety oczyszczajšcej 
0:05:31:Z soku cytrynowego i pieprzu kajeńskiego!
0:05:33:- To zadziwiajšce, MissInformation!
0:05:35:- Słyszysz, Kyle? Nie potrzebujesz operacji!
0:05:39:- Przepraszam - a jak wyglšdajš te toksyny?
0:05:41:- Co?
0:05:42:- Widziała je pani kiedykolwiek?
0:05:44:- Nie wymšdrzaj się, Stanley.
0:05:45:- Pani Broflovsky, dam pani zioła specjalnie na nerki. 
0:05:49:Mam tu kompletny zestaw od lokalnych Indian.
0:05:52:- Ou...|Rdzenni amerykanie - 
0:05:54:Oni to się znajš na duchowym uzdrawianiu.
0:05:59:- " Na balkonie, gdzie Reginald pocałował usta Diany, 
0:06:02:Nogi się pod niš ugięły.
0:06:04:Powoli zdjšł jej bluzkę, 
0:06:06:Odsłaniajšc jej miękkie, jędrne piersi."
0:06:09:- O tak, teraz się rozkręcamy.
0:06:11:"Sam widok tych piersi spowodował, że penis Reginalda bardzo zesztywniał. 
0:06:15:Jego penis był pokanych rozmiarów, 
0:06:17:A w dół tego penisa płynęły powoli krople potu, 
0:06:20:Przez co błyszczał jak silny pływak wynurzajšcy się z basenu. 
0:06:24:Był to fantastyczny penis, 
0:06:27:Który wydawał się silny jak końska noga, 
0:06:29:Ale jednoczenie delikatny jak kwiat w aksamicie. 
0:06:31:Cóż za wspaniały, wspaniały penis. 
0:06:34:Sutki Diany..."
0:06:37:- Aaa, pomylmy. "Sutki Diany..." - och, zacišłem się.
0:06:44:- Kurwa!
0:06:45:- No może wystarczy pisania na dzi, Mr. Hat. 
0:06:50:- Ojej, wyglšda okropnie. 
0:06:51:- Tak, biedne maleństwo.
0:06:53:- Witam wszystkich. 
0:06:55:- Dziękuje za przyjcie, Miss Information. 
0:06:57:Z Kyle'm coraz gorzej!
0:07:02:- O wręcz przeciwnie! Lepiej z nim! 
0:07:04:- Naprawdę? 
0:07:05:- Tak...|Jego Chi przepływa dzi lepiej niż wczoraj, 
0:07:08:A jego Aura rozjaniła się!
0:07:10:- To cudownie!
0:07:12:- O nie!
0:07:13:- Nie nie, to dobrze! 
0:07:14:Tak włanie toksyny opuszczajš jego organizm! 
0:07:18:- To nie toksyny, tylko zupa bekonowa,
0:07:19:Którš zjadł pół godziny temu.
0:07:20:- Stanley, co mówiłam o wymšdrzaniu się?
0:07:22:- "Nie wymšdzaj się?"
0:07:23:- Nie martwcie się, gdy ciało Kyle'a pozbywa się toksyn wcišż i wcišż -
0:07:27:To Kyle będzie wyglšdał coraz gorzej, ale prawda jest taka, że mu się poprawia!
0:07:30:- Wow! Tam medycyna naturalna jest taka dobra!
0:07:33:Szkoda, że nie znałam jej wczeniej!
0:07:40:- Pan Marsh do pana, doktorze.
0:07:41:- Ok, zapro go. 
0:07:43:- O, Stanley!|- Czeć, doktorze.
0:07:45:- W czym moge Ci pomóc?
0:07:46:- Chodzi o Kyle'a. Mylę, że jest naprawdę, naprawdę chory.
0:07:49:- On JEST naprawdę, naprawdę chory, Stanley.
0:07:51:Byłem u niego w zeszłym tygodniu, kiedy to się zaczęło, ale niestety
0:07:54:Jego matka postanowiła poprzestać na medycynie naturalnej.
0:07:58:- Ale to nie działa!
0:07:59:- Dobrze, będę z tobš szczery.
0:08:01:Twój przyjaciel Kyle potrzebuje przeszczepu nerki. 
0:08:04:Bez tego może umrzeć.
0:08:08:- Umrze? Ale to mój najlepszy przyjaciel! Na całym wiecie!
0:08:13:- Wiem, że to wymagajšce zadanie dla kogo w Twoim wieku, ale
0:08:15:Wszystkim innym odbiło z tš medycynš naturalnš i tylko ty zostałe.
0:08:20:- Dam Kyle'owi mojš nerkę. Nawet jeli to boli, nieważne.
0:08:23:- To odważne Stan, ale już sprawdziłem kartoteki i nie nadajesz się na dawcę.
0:08:29:Jest tylko jedna osoba w South Park z tš grupš krwi, co Kyle.
0:08:32:- Kto?
0:08:35:- Oż Kurwa.
0:08:37:- Dawaj statek, Kenny. Musisz mi go dać Kenny, żebym mógł zniszczyć ...
0:08:46:- Mia, mia...|
0:08:48:- Ha hA Ha, rozwaliłem kosmiczny kršżownik, Kenny, haha
0:08:53:- Znowu słoneczko miałe się za mocno.
0:08:56:- Przyszło do ciebie kilku przyjaciół, żeby się pobawić z tobš.
0:08:59:- Ok, mamo.
0:09:00:- I nie zbliżaj się do Kyle'a chyba ma AIDS.
0:09:04:- Co jest chłopaki?
0:09:05:- Cartman, mamy pytanie do Ciebie. Poważne pytanie. 
0:09:08:- Ok.
0:09:09:- Kyle ma kłopoty, Cartman. Z dnia na dzień jest gorzej. 
0:09:12:I ty możesz ocalić mu życie.
0:09:15:- Ehe
0:09:15:- Kyle potrzebuje nowej nerki. 
0:09:17:- O chyba rozumiem, o co chodzi. 
0:09:20:- Jego mama próbuje tej gównianej medycyny New Age, ale to nie działa.
0:09:24:- Stan zadaj po prostu to pytanie.
0:09:25:- Ok. Dasz Kyle'owi nerkę?
0:09:28:- Nie!
0:09:30:- Jedna ci wystarczy, tłuciochu!
0:09:33:- Twój przyjaciel umiera. Nie rozumiesz, że to poważne?
0:09:35:-{?}
0:09:38:- No, może bym się nad tym zastanowił, za kasę.
0:09:41:- O Boże!
0:09:42:- Ile?
0:09:43:- Nie wiem! Na ile wyceniasz swoje życie, Kyle?
0:09:45:- Cartman, po mierci szczeniesz w piekle!
0:09:47:- Tak, ale wczeniej potrzebuję 10 mln dolarków. 
0:09:50:Dziesięć milionów dolarów?}
0:09:51:- Co by cholera zrobił z 10 mln dolarów, gruba dupo?
0:09:53:- To moja sprawa, rozmawiamy o czym innym. 
0:09:56:Lepiej szybko znajdzcie kasę....
Zgłoś jeśli naruszono regulamin