Nic nie może przecież wiecznie trwać Anna Jantar
am CG F dm A
Znajomy adres, te same schody I nagły przestrach u drzwi A może to wszystko się śni
Zwyczajne kwiaty na parapecie, Po kątach też zwykły kurz A jeśli to przepadło już
dm A F C
Lęk, głuchy lęk na dnie skryty gdzieś Wtedy dziwisz się, że tak kocham nieprzytomnie C
Jakby zaraz świat miał się skończyć Kiedy pytasz mnie: czemu rzucam się jak w ogień
C
Wprost w ramiona twe, myślę sobie F B C F B CNic nie może przecież wiecznie trwać Co zesłał los trzeba będzie stracić F B C F B C
Nic nie może przecież wiecznie trwać Za miłość też przyjdzie kiedyś nam za
I tylko cisza, i nasze ręce i myśl koląca jak cierń A jeśli tak naprawdę jest C Wtedy dziwisz się, że tak kocham nieprzytomnie Jak by zaraz świat miał się skończyć
Kiedy pytasz mnie: czemu rzucam się jak w ogień Wprost w ramiona twe, myślę sobie F B C F B CNic nie może przecież wiecznie trwać Co zesłał los trzeba będzie stracić F B C F B C
Nic nie może przecież wiecznie trwać Za miłość też przyjdzie nam zapłacićF B C F B CNic nie może przecież wiecznie trwać Co zesłał los trzeba będzie stracić F B C F B C
F B C F B CNic nie może przecież wiecznie trwać Co zesłał los trzeba będzie stracić
koldej_andrzej