12.docx

(16 KB) Pobierz

12. Konstrukcja postaci kobiecych w Próchnie Wacława Berenta

Izabella Kaluta. „ONA – SZTUKA” Funkcje postaci kobiecych w Próchnie Wacława Berenta

 

-- postaci kobiece

·         Zosia Borowska (dobra żona),

·         artysta kabaretowa Iweta - elektryzuje, perwersyjna, kobieta fatalna

·         Hilda Hertenstein- jej brat jest w niej zakochany, stanowi kwintesencję ideału sztuki

 

- Postaci kobiece- nie są zindywidualizowane, symboliczne ( ideał sztuki, nieszczęśliwa kochanka, kobieta fatalna)- typowe dla Młodej Polski

 

-- postacie kobiece nie są zindywidualizowane, stanowią tylko typy funkcjonujące w obrębie literatury młodopolskiej, nie charaktery oprócz tego mogą być traktowane jako typy miłości

 

-- sposób odczytywania Próchna jako wielkiego dyskursu o Artyście wyznacza bohaterkom tego tekstu miejsce na marginesie

- można mieć wrażenie że postaci kobiece są w powieści mało znaczące, faktycznie można przeczytać Próchno nie zważając na obecność w nim kobiet

-- jednakże obiektami erotycznych westchnień bohaterów nieodmiennie są kobiety, o kobietach rozmawia się bardzo dużo

-- „kobieca natura” to temat często poruszany w kawiarnianych konwersacjach

-- wg starego Borowskiego kobieta jest wampirem „ one Cię gnębią, krew twą toczą, mlecz piją, mózg ssą”, kobiety pozbawiają mężczyzn sił witalnych i twórczych

- Muller identyfikuje kobiety z naturą, porównując je do żuków, które „składają najpłodniejsze nasiona w to, co próchnieje i gnije”.

-- chcąc nie chcąc mężczyźni w Próchnie cierpią przez kobiety

-> Hilda to synonim sztuki;

-> Zosia – symbol życia.

 

Zosia śliczna dziewczyna, kojarzona z wcieleniem kobiecej niewinności i czystości, obdarzona wdziękiem z którego nie zdaje sobie sprawy, jej niewinność i niewzruszona cnota budzą wrażenie nieosiągalnych, świętych, Zosia nie jest bohaterką która daje możliwość ziszczenia pragnień bohaterów powieści. Uczucia bohaterów do Zosi umieszczone są w „sferze sacrum”. Zosia jest w gruncie rzeczy postacią nieoznaczoną, może grać każdą rolę, zależnie od projekcji pragnień swych partnerów. Jest znakiem erotyzmu, kobiecości w ogóle, bowiem największą jej bronią jest wdzięk, którym zniewala mężczyzn. Niewinna Zosia działa na nich jakby była ucieleśnieniem „kobiecej siły fatalnej”. Jej niewinność i niewzruszona cnota budzą wrażenie obcowania z czymś nieosiągalnym, świętym.

Yvetta Gilbert – tradycyjne wyobrażenie famme fatale, piosenkarka kabaretowa, księżna cynizmu współczesnego. Ubiera się ona na czarno przywodząc na myśl modliszkę – wielu mężczyzn popełniło dla niej samobójstwo. Yvetta przypomina biblijną Salome, która miała tańczyć na uczcie przed swym ojczymem. Herod, zachwycony jej wdziękiem, obiecał spełnić każde życzenie córki. Salome, za namową matki, zażądała głowy Jana Chrzciciela. Sztuka bohaterki Próchna budzi w publiczności zachwyt podobny temu, który wzbudził u tetrarchy i jego dworu taniec córki Herodiady.

Jednak kobieta, która otwarcie wykorzystuje swą seksualność jako prostytutka, wcale nie budzi przerażenia. Lilith (por. biblijna Lilith) może być synonimem artysty – ona kupczy swoim ciałem, on zaś duszą.

 

W części trzeciej pojawia się „zapomniana siostra” Hertensteina – Hilda, która stanowi lepszą połowę brata. Rodzeństwo połączy radykalna forma incestu. Kochanka-siostra jest znakiem miłości doskonałej, niemożliwej w założeniu. Jeśli dekadent może pragnąć uczucia, to tylko takiego: absolutnego, lekceważącego społeczno-obyczajowe normy i konwenanse. Jednak z jakiegoś powodu Hertenstein, skończony dekadent, cofa się przed takim wyborem. Dlaczego? Ponieważ to właśnie niespełnienie, tęsknota za Hildą-Salome jest tym uczuciem, które pozwala mu być twórcą prawdziwym, twórcą sztuki absolutnej.

O Hildzie mówi się kilkakrotnie „ONA – sztuka”.

 

Zarówno Hilda jak i Yvetta wykorzystują własne ciała jako instrumenty. Zła reputacja Yvetty działa na publiczność jak magnes.

Obraz kobiecości wyłaniający się z Próchna wyznaczany jest przez skrajności: z jednej strony kobieta widziana jest tutaj jako Madonna, święta, pośredniczka miedzy człowiekiem a Absolutem; ze strony drugiej – jako Salome-modliszka-wampir wciela najciemniejsze instynkty ludzkości.

W powieści kobiety nigdy ze sobą nie rozmawiają – są właściwie funkcjami pragnień i wyobrażeń mężczyzn. Zosia np. tak długo będzie wampirem, jak długo w tej roli będzie chciał ją widzieć jej mąż.

Kobiety przedstawiane są z wyglądu (Zosia – ładna, Yvetta – brzydka), natomiast mężczyźni – z ducha i intelektu, prawie w ogóle – z wyglądu.

 

Kobiety umieszczone jakby na obrzeżach świata powieściowego determinują jednak działania mężczyzn, od kobiet zależą wybory bohaterów. Może celowo zajmują obrzeża uniwersum powieściowego? Można je wtedy postrzegać jako strażniczki granicy – kobiety wyznaczają kres tego świata lub rozdzielają to, co znane, od tego, co przerażające, bo nieznane. Kobiety w Próchnie stoją na straży królestwa „chuci”.

„Kobiety fatalne” są tu, tradycyjnie, personifikacjami fatum natury, ale uosabiają także fatum sztuki. Yvetta, femme fatale w każdym calu, bywa też „czysta, dumna, karząca – jak sztuka”.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin