17.Co potrafi MR.txt

(25 KB) Pobierz
4.Co potrafi MR?
Silnik pracował miarowo, pieszczšc uszy Mateusza piewem szeciu cylindrów. Drzemišca pod pedałem gazu moc wręcz prosiła o uwolnienie, gotowa kopnšć wał siłš 250 koni.
Spojrzał na konsolę rodkowš. Zegar wskazywał 6:50. Czasu miał nawet nadmiar, do Cieszyna dotrze w maksimum 40 minut.
Mógł sobie pozwolić na przejazd Serpentynami jeszcze jeden raz.
Nie liczył już nawet, który. Od powrotu z Japonii, pokonywał tę trasę dziesištki razy.
W nocy.
I o wicie.
Nikt nie musiał wiedzieć.
Droga była puciusieńka, warunki idealne. 
Czas zaczšć.
Pulsacyjnie zwolnił przed ostrym odbiciem w prawo. Koła nawet nie spróbowały się zablokować, pomimo braku ABSu. Hamowanie pulsacyjne, odpowiednio wykonywane, dawało rezultaty lepsze niż jakiekolwiek mechanizmy i elektronika. Ostatnim nacinięciem pedału hamulca, tuż przed samym zakrętem, przeniósł ciężar na przedniš o. Pucił na moment gaz, skręcajšc koła, po czym lekko docisnšł pedał. Tył lizgnšł się, a wóz wszedł w drift. Kontrował delikatnie, prowadzšc Sierrę tuż koło skarpy po wewnętrznej. 
To już nie była stara 2,0 DOHC, zdychajšca w połowie zakrętu. To 2,9 Cosworha.
To potęga.
Silnik był nieco ciężkawy, owszem, ale w drifcie było to zaletš. Czuł wręcz, że auto reaguje na każde polecenie. Większy ciężar z przodu poprawiał podczas polizgu właciwoci trakcyjne. Skontrował, dodajšc powoli gaz do oporu. Jeszcze jedna drobna kontra i Sierra wystrzeliła po wewnętrznym pasie, mknšc przez pierwszy z małych zakręcików. Opanował uciekajšcy nieco tył, i skierował wóz na optymalnš, najlepszš linię.
Linię odkrytš przez niego.
Zmienił bieg, i przy akompaniamencie rosnšcych obrotów dotarł do przedostatniego zakręciku.
Potem w prawo.
I Patelnia.
Zgodnie z tym, czego się nauczył od znajomych z Japonii, zjechał i zaatakował zakręt od zewnętrznej. Kontrolujšc gaz, udało mu się nie utracić przyczepnoci, i przemknšć gripem.
Nie mógł tego zrobić z takš prędkociš, jak Skylinem.
Ale i tak był szybki.
Cholernie szybki.
Przed jego oczami rozwarła się Patelnia, w całej okazałoci. Widok na Wisłę Głębce, przejrzyste, letnie niebo, pierzaste baranki sunšce na horyzoncie. Zaczšł pulsować hamulcem
I zobaczył postać na parkingu na Patelnii.
Znanš postać. I znany wóz.
RX8 mrugajšca wiatłami.
- Miło mi cię znów widzieć, Mateuszu  zaczšł Mistrz, gdy tylko wysiedli z samochodów.
- Ja również cieszę się, że zastaję pana w dobrym zdrowiu  odparł Mateusz. Nie miał pojęcia, w jakim celu sam Mistrz chciał z nim rozmawiać. Ale mimo wszystko, był to zaszczyt  Ma pan rację, długo mnie tu nie było.
- Nie mówię o spotkaniu w trakcie jazdy  odparł zdziwiony nieco Mistrz  Ale o okazji do rozmowy. Pewnie ciekawi cię, skšd wiedziałem, że będziesz o tej porze przejeżdżać i po co cię zatrzymałem, skoro pewnie pieszysz się do szkoły. Przyznam się bez bicia, przez cały sierpień miałem przyjemnoć obserwowania tej twojej nowej maszyny i jest dla mnie co najmniej intrygujšca. Tak samo jak twoje umiejętnoci za jej kierownicš.
- Przez cały sierpień? I moje umiejętnoci?  Mateusz był kompletnie zaskoczony  Ale ja wróciłem do Polski dopiero w ostatnim tygodniu wakacji. I dopiero zapoznaję się z autem byłem w Japonii. Nie jedziłem tym autem!
- Hmm - zamylił się Mistrz  W takim razie, powiniene wiedzieć, że ta Sierra nabrała już statusu pojazdu  widmo. Przez cały sierpień pojawiała się regularnie na Serpentynach, pokonujšc każdego, kto nieopatrznie zablokował jš podczas wyprzedzania. Nikt nie zna kierowcy, ale kojarzš wóz i rejestrację. Chodzš pogłoski, że to twoja prywatna vendetta przeciwko hmm  Mistrz zawahał się -  pewnemu włacicielowi S13 200SX. Który również przez wakacje pokonał wielu przeciwników, nawiasem mówišc. Nie może się jednak nawet równać z umiejętnociami kierowcy tej Sierry Cosworth, techniki, jakie widziałem w jego wykonaniu, były po prostu znakomite. Może domylasz się, kto to mógł być?
- Mam pewne przeczucie  zawahał się Mateusz  Ale to raczej niezbyt realne. Nie, nie wiem, Mistrzu. Przykro mi.
Bo czy Mistrz uwierzyłby, gdyby powiedział, że autem jedził ojciec albo jeden z jego kumpli? On sam nie wierzył w takš ewentualnoć. To musiało być jedno wielkie nieporozumienie.
- Tak czy inaczej  stwierdził Mistrz  Ten wóz to potwór. Z tego co widzę, to składa się z trzech różnych samochodów starej Sierry 2,0, a raczej jej budy, ospojlerowania, felg hamulców z rajdowego Coswortha, i, jak wnioskuję z dwięku, silnika ze Scorpio Cosworth. Ale podejrzewam, że to nie wszystko prawda?  zapytał.
- Tak sporo zmian jest pod maskš i karoseriš.
Mistrz podszedł do Forda i zajrzał do rodka. Widok był co najmniej intrygujšcy.
- Fotele kubełkowe Recaro  stwierdził  wskanik cinienia oleju i elektroniczny prędkociomierz i obrotomierz. Kilka gadżetów ze Sierry Cosworth  przeskanował wzrokiem konsolę rodkowš  I kierownica ze Scorpio, o ile się nie mylę. Z poduszkš powietrznš.
- Tak ma pan rację. Nie wiem, po co, ale jest wygodna w użytku. Ale ten airbag wštpie, żeby się miał przydać. Nie na Serpentynach.
- Oby  powiedział Mistrz  nigdy się nie musiał przydać.  zawahał się na moment  Mam do ciebie probę, Mateuszu.
- Tak?  odparł Mateusz. Czego mógł od niego oczekiwać Mistrz?
- Czy zgodziłby się na zamianę autami na jeden dzień? Chcę na własnej skórze przekonać się, co potrafi ta nowa Sierra. Oczywicie nie obrażę się, jeli odmówisz.
Lol?
Mateusz spojrzał na lnišcš w promieniach słońca Mazdę RX8. Wóz był piękny, prawdziwa sportowa maszyna.
- Bardzo chętnie, Mistrzu, ale co, jeli nie daj Boże, rozbiję tš RX8? Wyklepanie Sierry nie jest problemem, ale RX8
- Nie przejmuj się niš  umiechnšł się Mistrz  To i tak ehm nie moje auto. Niebawem zwracam je do producenta.
Co?!?!  przemknęło Mateuszowi przez głowę  Słynna RX8 Mistrza nie była tak naprawdę jego?
Mistrz zauważył malujšce się nie twarzy Mata zdziwienie, i dodał:
- Mazda dała mi ten egzemplarz, abym go przetestował. Niebawem mija okres testu, więc najpewniej oddam im jš spowrotem. Eh czeka mnie trochę pisania, trzeba im ocenić ten samochód  Mistrz zamylił się na chwilę  Ale, nie o tym dyskusja. Jak jš rozwalisz, to nic. Więc jak mogę liczyć na zamianę do wieczora?  poprosił.
Mistrz autentycznie prosił go o przysługę.
- Oczywicie - odparł   z przyjemnociš pojeżdżę takim autem.
Mistrz wycišgnšł w jego kierunku kluczyki. Mat podał mu swoje. Znaczek Forda zadyndał na breloczku.
- Baw się dobrze.  umiechnšł się Mistrz, po czym wsiadł do Sierry. V6 zamruczało rasowo. Wóz wyrzucił spod kół trochę żwiru, po czym wystrzelił w kierunku szczytu
Mat spojrzał na stojšcš przed nim RX8.
Wanklem jeszcze nie miał okazji jedzić.
Ciekawe, co powiedzš pod szkołš
Dziewięć tysięcy obrotów. Silnik piewał wysoko, charakterystycznym wistem. Sprzęgło. Bieg. Gaz. wiiist. Wankiel był naprawdę ciekawy.
Ale jednego był pewien.
To definitywnie nie był najszybszy wóz na Serpentynach.
To była stockowa RX8.
Skoro jednak Mistrz potrafił wygrywać tym nie swoim autem z najlepszymi
 to jak szybki musi być za kierownicš własnego auta
 i jakie to auto?
- O żesz ty w piczę Mistrz!  pisnšł Sebastian. Męska częć IIe spojrzała we wskazywanym przez niego kierunku  Mistrz! Patrzcie, Mistrz!  piszczał dalej Sebastian.
Czerwona RX8 powoli zaparkowała na parkingu pod Osuchem, wzbudzajšc entuzjazm wród zgromadzonych.
- Czego on tu chce?  zapytał Tadeusz.
Pytanie szybko okazało się retoryczne.
Drzwi od auta otwarły się, i stanšł w nich Mat. Poprawił marynarkę i spojrzał na gromadzšcy się dookoła tłum gapiów.
Milczenie, które wywołało jego pojawienie się, przerwał Sebastian:
- Eee a skšd masz auto od Mistrza?
- Ukradłem.  odpalił Mat, kierujšc się w stronę wejcia do szkoły. Nie miał ochoty o tym gadać. Nie ich sprawa.
Karol zbliżył się do Mazdy i spojrzał do wnętrza.
- Ciekawe  stwierdził  pierwszy raz mam okazję oglšdać ten model. Drzwi otwierane do tyłu silnik Wankla rzadkoć na naszych drogach.
- Niezłe  dodał Michał, podchodzšc bliżej  Wyglšda na co najmniej szybki kawał auta.
- Ale jest stockowa  stwierdził Karol, przyklękajšc przy feldze  A przynajmniej tak wnioskuję ze standardowych hamulców. Wštpię, żeby Mistrz zaczynał tunning od zmian w silniku
Do Mazdy podszedł również Benedykt, i również zajrzał do rodka. Dookoła pełno już było pierwszo i drugo-klasistów, zainteresowanych egzotycznym, sportowym wózkiem, nie widzianym jeszcze na parkingu pod szkołš.
-  i jestem pewien, że dała by sobie z niš radę Impreza Bena.  dokończył Karol.
- Hę?  Benedykt obrócił się w jego stronę. Jego twarz nie wyrażała żadnych uczuć.
- Jedzisz autem w wycigach?! Jak super! To musi być fascynujšce!  zwróciła się do Benedykta jedna z pierwszoklasistek, zalotnie strzyżš rzęsami.
Tadeusz, Michał i Błażej zamarli w oczekiwaniu na reakcję Benedykta. Pomimo że wielokrotnie go wymiewali, powodzenia u dziewczyn nie mogli mu odmówić. A ta laska było co najmniej interesujšca.
- Nie jeżdżę.  odparł zimno Benedykt, nie odwracajšc wzroku od wnętrza RX8  I wcale to nie jest super.
Zapadła cisza. Dziewczyna, czerwienišc się, powoli wycofała się i skryła w tłumie koleżanek.
Benedykt odrzuca zaloty lasek, przemknęło przez głowę Karola. To do niego niepodobne.
- Co tak nerwowo, Beniu?  sarknšł Blażej.
- Nie twój gówniany interes!  odpalił Benedykt, i szybkim krokiem wrócił do budynku szkoły.
- Co go ugryzło?!  zapytał Sebastian, gdy przebrzmiał już dwięk zamykania się ciężkich drzwi Osucha, a tłum gapiów zaczšł topnieć.  On zazwyczaj jest pies na laski, no nie?
- Ta.  stwierdził Tadeusz  A swojš drogš nie twój gówniany interes.
-- Zimno dzisiaj  stwierdziła Agnieszka. Razem z Grażynš stały koło Mateusza, który robił tego dnia za ich szofera, ale wyranie drżały z zimna  Bardzo zimna no...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin