Uwięziona królowa (cykl Tudor tom 7) - Gregory, Philippa.rtf

(2471 KB) Pobierz
Uwięziona królowa (cykl Tudor tom 7)

 

Philippa Gregory

 

Uwięziona królowa

 

cykl Tudor tom 7

 

Dla Antony'ego.

 

 

Nota na okładce:

Uwięziona królowa to opowieść o dwóch kobietach walczących o jednego mężczyznę, a przede wszystkim opis losów pełnej determinacji władczyni, która wolała zginąć, niż wyrzec się swoich zasad.

Maria Stuart, królowa Szkotów, zmuszona do ucieczki przed zbuntowanymi lordami, zwraca się o azyl do swej kuzynki, Elżbiety Pierwszej. W Anglii zamiast bezpiecznego schronienia czeka ją proces i więzienie.

Zostaje odesłana do zamku Tutbury, którego gospodarze wierzą, że przyjęcie pod swój dach królewskiego więźnia przyniesie im zaszczyty i bogactwa. Szlachetny i prostolinijny George Talbot jest dumny że może gościć u siebie intrygująadczynię. Natomiast jego żona, zaufana królewskiego kanclerza Williama Cecila, dostrzega w tym swoją szansę i pragnie ją wykorzystać. Wkrótce jednak ze zgrozą przekonuje się, że George ulega urokowi pięknej Marii, a ich zamek staje się epicentrum intryg, których ostrze jest wymierzone w samą Elżbietę, królową Anglii.


Bess.

Jesień 1568 roku Chatsworth w hrabstwie Derby.

Kda kobieta powinna wyjść za mąż, mając na względzie własną korzyść, małżonek bogiem będzie ją reprezentował w sposób równie oczywisty jak frontowe drzwi, i to do końca swego życia. Jeśli wybierze darmozjada, sąsiedzi bę jej unikać jak nędzarki, jeśli upoluje księcia zaczną tytułować jaśnie panią i każdy będzie zabiegać o jej przyjaźń. Kobieta może być cnotliwa, może być wykształcona, błyskotliwa, mądra i piękna, lecz jeśli wyjdzie za głupca, stanie się biednąupcową do dnia jego śmierci.

A ja mam prawo uważ się za znawczynię mężów, jako że miałam ich trzech. Każdy z nich, niech ich Bóg ma w opiece, stanowił szczebel w drabinie ku następnemu. I oto dziś, zamężna po raz czwarty, jestem panią hrabiną Shrewsbury. Żadna ze znanych mi kobiet nie dostąpiła takiego awansu. Znalazłam się tu, a nie gdzie indziej, głównie dzięki samej sobie i temu, że potrafiłam uzyskać najlepszą cenę za to, co miałam do zaoferowania. Jestem kobietą samodzielną, sama się stworzyłam, sama ogładziłam i sama sprzedałam i jestem z tego dumna.

W istocie żadnej kobiecie w Anglii nie powiodło się lepiej niż mnie. To, że mamy królową na tronie, wynika tylko z przedsiębiorczości jej matki oraz chwiejności ojca. Nie ma w tym żadnej zasługi jej samej. Można trzymać Tudora jako rozpłodnika, lecz kolejnej zimy pójdzie na mięso. To kiepska, słaba trzoda. Dlatego Elżbieta Tudorówna musi wreszcie znaleźć męża, zająć się łnicą i rodzić, inaczej kraj będzie zrujnowany.

Jeśli nie da nam zdrowego chłopca, protestanta z krwi i kości, sprowadzi na nas katastrofę, gdyż jej następczynią jest również kobieta. Młoda, próżna, grzeszna kobieta. Bałwochwalcza papistka Boże, wybacz jej błędy i zachowaj nas od zniszczenia, jakie może na nas sprowadzić.

yszy się różne historie o Marii, królowej Szkotów, ale nigdy, przenigdy, choćby ich słuchać po stokroć, choćby płynęły z ust jej najżarliwszych admiratorów, nie ma w nich słowa o tym, że kieruje sięasnym rozumem, dba o swoje sprawy i wybiera mężczyzn tak, by zyskać na tym jak najwięcej. Tu, na tym padole, niewiasta jest przedmiotem posiadania, lecz w swoim najlepszym interesie musi dąż do poprawy statusu, sprzedać siebie odpowiedniemu człowiekowi za możliwie najlepszą cenę. Cóż innego jej pozostało? Stoczyć się na samo dno?

Żuję, że ta nierozsądna młódka zostanie mi podrzucona i trafi do mojego domu nawet na krótki pobyt do czasu, gdy jej wysokość królowa Elżbieta zdecyduje, co zrobić z kłopotliwym gościem. Ale żaden poza moim dom w królestwie nie zapewni jej stosownych rozrywek i owszem! wystarczająco licznej straży. A czy któremukolwiek mężowi w Anglii można ufać tak jak mojemu, gdy ta Salome przed nim zatańczy? Tylko mój dom jest prowadzony z odpowiednią dyscypliną, by przyjąć królową krwi na poziomie, jakiego wymaga, i zapewnić jej wystarczają ochronę.

Jedynie mój świeżo zaślubiony małżonek jest tak ślepo we mnie zakochany, by bezpiecznie pozostawać pod jednym dachem z kusicielką.

Nikt jeszcze nie wie o tych ustaleniach, omówiliśmy to w sekrecie, tylko ja i mój przyjaciel, kanclerz William Cecil. Kiedy Szkotka przybyła w łachmanach do Whitehaven, wygnana ze swego kraju przez zbuntowanych lordów, Cecil wysł mi krótki list przez anonimowego posłca, by zapytać, czy przyjmę pod swój dach. Odpowiedziałam mu jednym słowem: tak. Zaiste tak! Pochlebia mi wiara Cecila we mnie. Takie zaufanie niesie wielkie wyzwania, a za wielkimi wyzwaniami idą wielkie nagrody.

Nowy świat, tworzony przez Elżbietę, jest dla tych, którzy są w stanie dostrzec swą szansę i wykorzystać. Jeśli ugościmy królewską kuzynkę i utrzymamy ją w zamknięciu, zapewne spłyną na nas zaszczyty i bogactwa.

Cecil może na mnie polegać. Bę jej strzec i obdarzę przyjaźnią, dam jej strawę i dach nad głową, bę traktować z honorami i po królewsku, zapewnię jej bezpieczeństwo jak pisklęciu w gnieździe, aż nadejdzie moment o którym zdecyduje kanclerz kiedy całą i zdrową przekażę katu.

 

George.

Jesień 1568 roku Hampton Court.

Nie jestem niczyim agentem lub płatnym krzykaczem. Nie jestem najemnym zbirem. Nie jestem ani szpiegiem Cecila, ani katem na jego usługach. Na Boga, wolałbym nie tkwić teraz tutaj, w Londynie, w samym środku tego cuchnącego bagna, lecz siedzieć w domu, w Chatsworth, z moją kochaną, niewinną żoną Bess. W prostej wiejskiej okolicy, z dala od spisków i niebezpieczeństw dworu. Nie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwy, ani że to mi się podoba. Ale wypełnię swój obowiązek g świadkiem, że zawsze wypełniam swoje obowiązki.

Został zawezwany w jednym celu, aby doprowadzić do śmierci Marii, królowej Szkotów syknął mi w ucho Thomas Howard, kiedy złapał mnie na krużganku Hampton Court. Na czas sprzątania zamknięto okiennice i miejsce tonęło w cieniach wczesnego wieczoru. Portrety na ścianach, niczym bladolicy podsłuchiwacze, zdawały się wychylać z ram, kiedy Howard wziął mnie pod ramię, by ostrzec przed zagrożeniem, którego obawiałem się już wcześniej.

Wystarczy rzucić na nią podejrzenie. Nic więcej. Nie oszukuj się. Cecil uznał, że Maria od chwili swych narodzin stanowi groź dla Anglii. Może jej się wydawać, że umknęła wrogom w Szkocji i znalazła spokojny azyl, ale zamieniła tylko jedno niebezpieczeństwo na inne. Cecil zadecydował, że musi umrzeć. To już trzecia próba skazania jej. My mamy ją zaprowadzić na szafot. Nasze opinie się nie liczą.

Spojrzałem na Howarda. Jest niskim mężczyzną, dobrze odzianym i wytwornym. Nosi starannie przystrzyżoną czarną brodę, a w jego twarzy lśnią bystre ciemne oczy. Dzisiaj wręcz miota się z furii na ministra królowej. My wszyscy, stara i można szlachta, czujemy niechęć do Cecila, ale Howarda ta sytuacja drażni bardziej niż kogokolwiek innego.

Jest kuzynem Elżbiety, głową rodu Howardów, księciem Norfolk, i miał prawo się spodziewać, że zostanie głównym doradcą Elżbiety. Ona zaś wybrała Cecila i od początku polega tylko na nim.

Zostałem poproszony przez samą królową, by przyjrz się postępowaniu jej kuzynki, królowej Szkotów odparłem z godnością.

Jakiś przechodzący krużgankiem człowiek zawahał się przez chwilę, jakby miał zamiar przysłuchać się naszej rozmowie.

Howard pokiwałową nad moją naiwnością.

Elżbieta może i chce oczyszczenia imienia królowej Szkotów, ale Cecil nie jest bynajmniej znany z miękkiego serca. Kanclerz dąży do tego, by wiara protestancka zapanowała niepodzielnie w Szkocji i Anglii, a katolicka królowa trafiła do więzienia lub do trumny. Obie ewentualności satysfakcjonują go w równym stopniu. Nigdy nie zgodzi się na wyrok uniewinniający i przywró...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin