00:00:10: Tłumaczenie: IGA 00:00:20: Z dedykacją dla wszystkich forumowiczów bollywood.pun.pl 00:03:55: ** ALONE ** 00:04:24: Cześć kochanie, zaraz będę. 00:04:26: Czy możemy spotkać się od razu w restauracji? 00:04:28: Sanjana, przepraszam. Musimy anulować nasz dzisiejszy obiad. 00:04:31: Mam ważne spotkanie z klientem. 00:04:34: Nie mogę tego odwołać. 00:04:35: Kochanie, to moje urodziny. 00:04:38: Może przynajmniej zjemy razem kolację? 00:04:40: Sanjana, będziemy świętować twoje urodziny jutro. 00:04:42: To spotkanie jest bardzo ważne. Muszę kończyć. Zobaczymy się w domu. 00:04:45: Wszystkiego najlepszego. 00:04:51: Wszystkiego najlepszego. 00:05:53: Wszystkiego najlepszego. 00:05:54: Anu! Mój Boże! 00:05:59: Happy birthday to you! 00:06:03: Happy birthday to you! 00:06:07: Happy birthday dear Sanjana. 00:06:11: Happy birthday to you! - Dziękuję. 00:06:18: Anu, bardzo ci dziękuję. To takie słodkie z twojej strony. 00:06:21: Nie dziękuj mi, ale swojemu mężowi. 00:06:24: To on wszystko zorganizował. 00:06:26: Kabir? 00:06:28: Ale on... - Wiedział, że się spóźni. 00:06:31: Dlatego zorganizował to przyjęcie... 00:06:34: i nas tu sprowadził. 00:06:37: Chodź. Pokrój tort, zanim skończą się twoje urodziny. 00:06:41: Mam to zrobić bez obecności Kabira? 00:06:44: Nigdy. 00:06:45: Sanjana... Trudno zgadnąć kto kogo kocha bardziej. 00:06:51: Oboje jesteście szaleni. 00:06:53: Totalnie pokręceni. 00:06:55: Sprawiacie, że odzywa się we mnie zazdrość. 00:07:00: Przy okazji... Poznaj moją kuzynkę Chitrę 00:07:04: Cześć. - Wszystkiego najlepszego. 00:07:06: Dziękuję. 00:07:07: Przepraszam, że przyszłam tu bez zaproszenia. 00:07:10: Oszalałaś? Jesteś jak najbardziej mile widziana. - Dziękuję. 00:07:13: Sanju, ona jest ekspertką w stawianiu kart tarota. 00:07:17: Jeśli chcesz cokolwiek wiedzieć o swej przyszłości... 00:07:20: spytaj ją o to. 00:07:21: Ona wszystko wyczyta z kart. 00:07:24: Mam nadzieję, że cię tym nie urażę... Ale nie wierzę w takie rzeczy. 00:07:27: Poza tym, o co niby miałabym zapytać? 00:07:30: Mam wszystko i czuję się z tym dobrze. 00:07:32: W tej chwili... 00:07:34: Ale nie wiesz przecież... 00:07:36: czy będziesz miała to wszystko już na zawsze, czy nie. 00:07:48: Zdarzyło ci się stracić kogoś kogo kochałaś... 00:07:53: lub kogoś kto był bliski twemu sercu. 00:08:00: To prawda? 00:08:04: Można tak powiedzieć... 00:08:17: Urwałaś z kimś kontakt? 00:08:24: Dziwne, bo karty wskazują... 00:08:26: iż wkrótce... 00:08:28: spotkasz się z tą osobą. 00:08:35: Może ktoś do ciebie wróci. 00:09:18: Brak księżyca na niebie może oznaczać tylko to, 00:09:27: iż stąpił on wprost do mego domu. 00:09:36: Jestem taki szczęśliwy, gdyż... 00:09:41: moje życzenie się spełniło. 00:09:53: Nie mogę żyć bez ciebie, ani przez chwilę. 00:10:03: To pragnienie doprowadza mnie do szału. 00:10:36: Kabir, mam tego dość. 00:10:40: Ileż można... 00:10:42: "Nikt nigdy nie stanie między nami." 00:10:44: "Zawsze będziemy tylko ty i ja." 00:10:46: Ale ty nie możesz ze mną normalnie żyć... 00:10:48: I by uspokoić swe sumienie organizujesz ciągle jakieś przyjęcia. 00:10:50: Dla ciebie ważniejsza jest kariera i praca. 00:10:53: Sanjana, sama chciałaś wyjechać z Kerali, prawda? 00:10:56: Chciałaś tu przyjechać, 00:10:57: by zacząć nowe życie. Lepsze życie. 00:11:01: Czego jeszcze chcesz? 00:11:04: Z czegoś musimy żyć. 00:11:08: Nie chcę się z tobą rozdzielać. 00:11:10: Nie chcę tego. 00:11:14: Chcę tylko ciebie. 00:11:15: Chcę spędzać z tobą każdą wolną chwilę. 00:11:18: Czy proszę o zbyt wiele? 00:11:21: Wyjazd z Kerali nie oznacza, że dojrzeliśmy. 00:11:24: Sanjana, co więc chcesz bym zrobił? 00:11:26: Chcesz bym rzucił pracę? 00:11:29: Chcesz byśmy się cofnęli krok w tył? 00:11:32: Chcesz wracać do Kerali? Chcesz tego? 00:11:34: Nie. 00:11:36: Problemem jest to miejsce. Wracajmy więc. 00:11:38: Nie. 00:11:43: Nie do tamtego miasta i nie do tamtego domu. 00:11:49: Tamten dom jest pełen wspomnień o Anjananie. 00:11:52: Nie... 00:11:56: Nie chcę wracać do Kerali. 00:12:00: Nie! 00:12:09: Halo. 00:12:17: Ok. 00:12:19: Co się stało? 00:12:22: Moja mama jest w szpitalu. 00:12:26: Musimy jechać do Kerali. 00:12:52: Wszystko w porządku? 00:13:02: Nie mogę sobie tego wybaczyć. 00:13:07: Kabir, czy jestem egoistką? 00:13:09: Nie... 00:13:11: Nie jesteś. 00:13:17: Gdybym nie nalegała wtedy na operację... 00:13:20: może Anjana... - Sanjana. 00:13:22: To wina operacji, nie twoja. 00:13:26: Widocznie tak chciał los. 00:13:29: Nie jesteś niczemu winna. 00:13:32: To był wypadek... 00:13:36: Nie jesteś egoistką. 00:14:25: Ona doznała poważnego urazu głowy. 00:14:27: Jest sparaliżowana od szyi w dół. 00:14:30: Nie może mówić, ani chodzić. 00:14:32: Ma skrzep krwi w mózgu. 00:14:35: Zrobiliśmy wszystkie specjalistyczne badania. 00:14:38: Będziemy musieli ją operować. 00:14:42: Dziękuję doktorze. 00:14:46: Sanjana. 00:15:12: Odejdź, Leo. 00:15:17: Wezmę to. Dziękuję. 00:16:04: Idziemy? 00:18:03: 12345! 00:18:16: Anjana! 00:18:23: Sanjana? 00:18:30: Jesteś Mangala? 00:18:35: Jak się masz? 00:18:36: W porządku, a ty? 00:18:39: Też. 00:18:42: Wszystko jest w jak najlepszym porządku. 00:18:46: Jak się ma madam? 00:18:49: Leży w szpitalu. 00:18:52: To poważna sprawa. 00:18:58: To moja synowa. - Witaj. 00:19:01: Największy błąd mego syna. 00:19:04: Pobrali się 3 miesiące temu. 00:19:06: Sprowadziłam ją tu, by mi pomogła w pracy. 00:19:10: Rozumiem... 00:19:12: Wiesz co się stało tamtego dnia? 00:19:16: To był wypadek? 00:19:18: Nie mam pojęcia. 00:19:20: Tamtego dnia był wielki sztorm. 00:19:23: Była straszna burza... 00:19:26: Drzewo rozwaliło dach przybudówki. 00:19:28: Madam leżała nieprzytomna przed domem. 00:19:33: Przed domem? 00:19:44: Dlaczego to jest zamknięte? Nigdy nie otwierasz tych drzwi? 00:19:48: Jak bym śmiała? 00:19:50: To jest zamknięte od 7 lat. 00:19:52: Ja pracuję tu od 5. 00:19:55: Zapytałam raz madam o te pomieszczenia, a ona powiedziała... 00:19:58: że to była bawialnia Sanjany i Anjanay. 00:20:01: Po śmierci Anjany, Sanjana zamknęła ten pokój. 00:20:04: Powiedziała, że w tym pokoju zamyka wspomnienia o Anjananie. 00:20:08: Schowała tam jej zabawki i... 00:20:12: wszystkie jej rzeczy też. - Mamo! 00:20:14: Cóż za nonsens... 00:20:16: Proszę, otwórz te drzwi. 00:20:18: Sir... - Daj mi klucze. 00:20:21: Dziękuję. 00:24:47: Kto tam? 00:25:06: Och Kabir! 00:25:07: Boże! Przestraszyłeś mnie. 00:25:09: Zadziwiasz mnie. Co robisz tu o drugiej w nocy? 00:25:11: Kabir słyszałam jakiś hałas. 00:25:15: Jaki hałas? Zwariowałaś? 00:25:17: Naprawdę, Kabir. 00:25:18: Słyszałam coś i przyszłam to sprawdzić... - Sanjana. 00:25:20: Też bym go usłyszał, prawda? 00:25:23: Nic nie słyszałeś? - Nie. 00:25:25: Chodź. - Kabir, uwierz mi. 00:25:27: Słyszałam jakiś hałas. 00:25:28: Musiał dobiegać z zewnątrz. 00:25:30: Wracajmy do łóżka. 00:25:37: Mr. Kabir? - Tak. 00:25:38: Nastąpiły komplikacje. Musimy przeprowadzić natychmiastową operację. 00:25:42: Trzeba to zrobić jak najszybciej. 00:25:44: Co? 00:25:45: Wezwij siostrę Parvati. 00:25:47: Siostra Parvati, jest proszona do sali nr 5. 00:25:50: Siostra Parvati, jest proszona do sali nr 5. 00:25:59: Tak, Mohit. Mów... 00:26:02: Co? 00:26:03: Nie, Mohit. Nie możesz wziąć teraz urlopu. 00:26:06: Kabir! 00:26:09: Przepraszam. 00:26:11: Mohit, nie ma mnie teraz w biurze. 00:26:13: Mamy bardzo ważnych klientów. 00:26:15: Ktoś musi się nimi zająć. 00:26:18: A kto to niby zrobi? 00:26:21: Nie wiem. Utknąłem w tym cholernym mieście. 00:26:23: Dlaczego wszystkie matki muszą chorować w tym samym czasie? 00:26:26: Przez to... 00:26:30: Później do ciebie oddzwonię. 00:26:35: Sanjana, przepraszam. Nie miałem niczego złego na myśli... 00:26:53: Sanjana. 00:26:55: Przepraszam. 00:26:56: Denerwuję się z powodu pracy... 00:26:57: Kabir, wracaj do domu. 00:27:00: Nie martw się o mnie. 00:27:02: Zajmę się tu wszystkim. 00:27:04: Co masz tu do roboty? 00:27:07: Jedź. 00:27:09: Chciałam twojego wsparcia, a nie łaski. 00:27:11: Sanjana, daj spokój. Robisz z tego wielką sprawę. 00:27:13: Nigdzie nie wyjeżdżam. 00:27:14: I nie wyjadę dopóki, twoja mama nie poczuje się lepiej. 00:27:17: Ale... 00:27:18: Nie mogę ci w niczym pomóc. 00:27:21: Wiem. 00:27:22: Przyzwyczaiłam się do tego. 00:27:24: Sama poradzę sobie z moim problemem. 00:27:26: Zduszę w sobie te wszystkie emocje. 00:27:28: Sanjana, na Boga. Chciałem powiedzieć, że... 00:27:30: Przepraszam... 00:27:34: Operacja zakończyła się sukcesem. 00:27:36: Ale nie możecie się teraz z nią zobaczyć. 00:27:38: W międzyczasie, proszę dokonać wszelkich formalności. 00:27:41: - Ok - Dziękuję. 00:27:42: Dziękuję. 00:27:49: Zajmę się tym. 00:27:50: Ja to zrobię. 00:27:53: Sanjana, powiedziałem, że się tym zajmę. 00:28:06: Kabir! 00:28:09: Namir sir? Ty? 00:28:11: Nie wierzę. 00:28:12: Jak się masz? - Dobrze, sir. Dobrze. 00:28:15: Sir, zniknąłeś na całe lata. 00:28:17: Zero kontaktu. Co się z tobą działo? 00:28:19: Co tu robisz? - Spokojnie. 00:28:22: Cóż... Po zobaczeniu się z tobą, poczułem się o wiele lepiej. 00:28:26: Nic się nie zmieniłeś. Nic a nic. 00:28:29: Taki sam jak przed laty. 00:28:31: Co ty tu robisz, i to o tej godzinie? 00:28:35: Moja teściowa leży w tym szpitalu. 00:28:38: Nie martw się. Jest w dobrych rękach. 00:28:41: To dobry szpital. 00:28:43: Poza tym, masz mnie. 00:28:45: Daj mi znać, jeśli będziesz potrzebował pomocy. Pomogę ci. 00:28:48: Dziękuję. A ty co tu robisz? 00:28:51: Jestem psychologiem w tym szpitalu. 00:28:54: Pracuję też w instytucie psychologii w Kottayam. 00:28:58: W instytucie psychologii? - Tak! 00:29:00: Praca całkowicie mnie pochłania. 00:29:02: Duchowe uzdrowienia ...
gretsienka