Chromoterapia - różni autorzy.doc

(4845 KB) Pobierz
Chromoterapia

Chromoterapia

źródło:geonumer.com

 

Chromoterapia – co to jest?

Chromoterapia to inaczej leczenie kolorem.

 

Cztery tysiące lat temu odkryto, że barwy wpływają na nasze życie i zdrowie.

Chromoterapia, była znana i praktykowana już w starożytności. Nauka ta popularna była zarówno w starożytnych Chinach, Indiach jak i Egipcie.

Przez wieki używano wiedzę o kolorach, do przywracania nimi równowagi i harmonii w organizmie człowieka i otoczeniu.

Kolory działają w dwóch kierunkach. Mogą pobudzać i uspokajać, podniecać lub usypiać, drażnić lub koić, oziębiać albo ogrzewać. Każda barwa wywiera inny wpływ na nasz umysł i ciało.

 

Jak to działa?

 

Z fizycznego punktu widzenia.

Barwa to nic innego jak energia, która jest postrzegana dzięki komórkom światłoczułym w siatkówce oka zwanymi pręcikami i czopkami. Oko ludzkie wykazuje różny stopień wrażliwości na określoną barwę, co jest uwarunkowane liczbą czopków wrażliwych na określoną długość fal świetlnych. Za widzenie barwy niebieskiej odpowiada ok. 4% czopków, za zieloną – 32%, za czerwoną – 64%. Wszystkie kolory pochodzą z rozszczepienia światła białego.

 

Na świecie jest 16 milionów barw, podczas gdy człowiek dostrzega ich tylko 256 (na pierwszy rzut oka różnice kolorów są niezauważalne dla naszej siatkówki).

Kolory tak naprawdę, są energią. Odbieramy określoną częstotliwość tej energii jako dany kolor. Udowodnił to Isaac Newton. Kolor jest jednym z najlepiej rozpoznawalnych dla nas źródeł energii.

 

Z biologicznego punktu widzenia

Fakt, że widzimy jakiś kolor, jest odnotowywany przez nasz mózg. W odpowiedzi wysyła on do określonego gruczołu dokrewnego (a więc na przykład do tarczycy, jąder, jajników czy trzustki) sygnał w postaci odpowiedniego neuroprzekaźnika. Służy to wywołaniu reakcji hormonalnej. Poprzez krwioobieg hormony oddziałują na narządy wewnętrzne. Gruczoły wydzielnicze reagują na daną barwę stosownie do interpretacji dokonanej przez mózg. Czerwony jest przez mózg uznawany za pobudzający, działa więc również pobudzająco na nadnercza.

 

Zastosowanie chromoterapii.

Terapeuci wiedzą, że poszczególne barwy mają różne długości fal. Znając te długości, wiedzą, jaką barwę wykorzystać w leczeniu konkretnego schorzenia.

I tak np.: barwy ciepłe stosuje się w terapiach służących pobudzeniu aktywności, natomiast barwy zimne służą do wywołania efektu uspokajającego.

 

Stosunkowo niedawno odkryto, że odpowiedni dobór kolorów może tak silnie wpływać na psychikę i emocje, że zaczęto ten fakt wykorzystywać w szpitalach do wspomagania procesów leczenia. Na świecie są już szpitale, w których zależnie od potrzeb pacjentów sale mają różne kolory: czerwony służy do pobudzania energii chorych, pomarańczowy przywraca im radość, zielony poczucie równowagi, turkusowy zwiększa odporność, a niebieski pomaga odzyskać spokój i ukojenie. Należy jednak pamiętać, że niewłaściwie stosowana chromoterapia może wywołać też wiele skutków ubocznych. Dlatego ta terapia nie powinna być stosowana na własną rękę.

 

Jakie znaczenie ma chromoterapia?

Mało kto zdaje dziś sobie sprawę z potęgi otaczających nas barw, z tego, że świat kolorów to wibrująca energia, która ma istotny wpływ na nasze zdrowie, temperament czy zachowanie. Leczenie przy użyciu kolorów – chromoterapia ma dziś wielu zwolenników.

 

Kolory odgrywają istotną rolę w życiu człowieka. To, jakimi barwami otaczamy się już od dzieciństwa, ma wpływ na nasze samopoczucie, decyzje, zdrowie, a także mówi nam o „kolorze naszej duszy”.

Barwy przemieniają nasze otoczenie, ułatwiają życie towarzyskie, wpływają na karierę zawodową, często bez naszej świadomości. Wybór koloru, który najbardziej lubimy, ma znaczenie w określeniu naszej osobowości, odzwierciedla nasze problemy, przeżycia, nasz stan ducha.

 

Chromoterapia może wspomagać medycynę konwencjonalną. Z pewnością nie powinna być stosowana zamiast niej. Kolor nie jest lekiem na wszystko, aczkolowiek właściwie dobrany na pewno wpływa choćby na nasze psychiczne samopoczucie, a to także droga do poprawy zdrowia.

 

Człowiek przebywał od zawsze w otoczeniu kolorów i instynktownie je wykorzystywał. W różnych stanach swojej duszy i ciała. Potrafił otaczać się potrzebnymi barwami, nosił odpowiednie do swoich nastrojów i emocji ubrania, gustował w określonych barwach kwiatów. Zamiłowanie lub niechęć do jakiegoś koloru może powiedzieć wiele o człowieku.

 

Dziś ludzie zagubili swój instynkt i często, chociaż nie czują się dobrze z jakimś kolorem, otaczają się nim, gonią  za modą, ulegają presji robiąc coś wbrew swoim potrzebom lub bez głębszego zastanowienia. A kolory oddziałują swoją mocą na nasz system energetyczny, na nasze ciało, emocje i psychikę, pozytywnie lub negatywnie.

 

 

Uzdrawiajaca potęga barw

źródło:gwiazdy.com.pl / autor: Tezeusz

 

Powiada się, że już na Atlantydzie kapłani leczyli kolorami. Dawni Egipcjanie, ponoć spadkobiercy ich nauk, uważali chromoterapię za wiedzę tajemną. Starożytni Grecy byli przekonani, że oddziaływanie kształtu może być znacznie wzmocnione poprzez zastosowanie odpowiednich kolorów. Stąd też np. błękitem akcentowali cienie. Grecy, a także Rzymianie, zalecali oddawanie się kąpielom słonecznym i wierzyli w moc kolorowych mozaik. Także w średniowieczu, dzięki sztuce witrażowej oraz kolorowym naczyniom szklanym, poddawano się oddziaływaniu barw. W medycynie chińskiej uważa się, że powrót do zdrowia i jego utrzymanie mogą zapewnić odpowiednio dobrane barwy zasłon na okna, lampionów i ubrań. W europejskiej medycynie ludowej również niegdyś wykorzystywano kolor. Dziś, po długim okresie zapomnienia, w Europie na nowo odżyła wiara w jego potęgę.

W 1886 roku z inicjatywy laureata Nagrody Nobla, Duńczyka Nielsa R. Finsena, powstał Instytut Światła, w którym to metodami chromoterapeutycznymi leczono gruźlicę i ospę. Jeszcze pod koniec XIX w. zaczęto promieniami ultrafioletowymi niszczyć bakterie.

 

Dishah Pestanji Ghadiali (1873-1966), hinduski fizyk i wynalazca działający w Stanach Zjednoczonych, jako pierwszy leczył pacjentów, naświetlając ich światłem słonecznym przepuszczanym przez różne barwne filtry. Metoda Ghadialiego do tej pory uchodzi za bardzo skuteczną.

 

Światłem w odpowiednim kolorze zaczęto też oddziaływać na czakramy, czyli na niewidzialne centra energetyczne człowieka.

 

Kolorowy sposób na goraczkę i wirusy

Nie trzeba widzieć kolorów, by odczuć ich zbawienne działanie. Okazuje się, że nawet te ssaki, które nie postrzegają barw, są na nie wrażliwe. Na farmach szynszyli wykorzystuje się niebieskie światło, by rodziło się więcej samic mających grubsze futerka od samców. A ornitolodzy stwierdzili, że kolorowe światło wpływa na aktywność seksualną ptaków, i to nawet w okresach niepłodnych.

Również i współczesna medycyna coraz bardziej docenia chromoterapię, zwłaszcza w leczeniu urazów oraz zaburzeń pochodzenia neurologicznego i psychicznego. Co więcej, kolory pomagają też leczyć choroby wirusowe, z którymi medycyna ma kłopoty, gdyż pojawiają się coraz to nowe szczepy zarazków, na które nie ma szczepionek.

 

Chromoterapia pozwala lepiej i skuteczniej radzić sobie z chorobą. Przy schorzeniach powiązanych z gorączką i zaczerwienieniem skóry specjaliści zalecają kolory ciemne, które uchodzą za zimne, natomiast gdy chory czuje chłód, ma dreszcze itp., trzeba mu zaaplikować kolory jasne (ciepłe). Przy czym leczenie barwami nie polega tylko na naświetlaniu odpowiednim światłem, ale także na jedzeniu żywności o pożądanym zabarwieniu (barwniki roślinne poprawiają przemianę materii, ponieważ ułatwiają zaopatrywanie organizmu w tlen, witaminy, mikroelementy oraz enzymy), stosowaniu odpowiednich kamieni szlachetnych, przekazujących wibracje potrzebnego koloru, noszeniu garderoby w danym kolorze i odpowiednim projektowaniu wnętrz (tapety, kolory ścian, zasłon, mebli i przedmiotów).

 

Świetnie działają również kąpiele słoneczne i wodne, te ostatnie – z wykorzystaniem olejków aromatycznych i kąpielowych o odpowiednim kolorze. Energię słońca możemy “zaprząc” do wyprodukowania specjalnej wody, która pomoże nam pokonać chorobę. Wodę mineralną niegazowaną, świeżą i dobrej jakości, wlej do butelki (lub innego pojemnika) zrobionej ze szkła o odpowiedniej barwie (lub przykrytą z góry i z boku kolorowym filtrem) i wystaw na oświetlony słońcem parapet. Do nasycenia wody energią koloru wystarczy godzina, a gdyby chmury często zakrywały słońce, niech butelka stoi i dwie godziny.

Naświetloną wodę po schłodzeniu należy przechowywać w lodówce nie dłużej niż dzień.

 

Malinowe zdrowie

To, jakiego użyjemy koloru, zależy od rodzaju choroby. Wspomniany wcześniej D. Ghadiali innymi kolorami oddziaływał na pacjentów cierpiących na schorzenia o przebiegu ostrym (zalecał wtedy użycie koloru turkusowego i pochodnych niebieskiego), a innymi – na dolegliwości chroniczne (najpierw działał światłem żółtozielonym, a potem pomarańczowym i czerwonym). Po naświetlaniu kolorami wstępnymi należy podziałać na organizm kolorami leczącymi daną przypadłość.

Leszek Matela zaleca w wydanym niedawno poradniku “ABC chromoterapii” naświetlanie światłem zielonym na początku seansu, następnie zastosowanie kolorów właściwych dla danego schorzenia, a na końcu użycie światła białego. Dzięki temu wzmocnimy odporność organizmu oraz wyrównamy niedobór kolorów, którymi chory nie został w czasie seansu naświetlony. Na koniec seansu można również dodatkowo podziałać światłem w kolorze magenta (malinowym), który uzyskujemy łącząc barwę fioletową, czerwoną i zieloną. Ma to znaczenie szczególnie wtedy, gdy organizm jest wycieńczony długą chorobą i trzeba mu przywrócić równowagę energetyczną.

 

Włącz do pracy podświadomość

Leczenie kolorami będzie bardziej skuteczne, jeśli wspomożesz ich działanie mocą podświadomości. Robi się to za pomocą afirmacji, czyli zdań-kluczy, które należy powtarzać w myśli w czasie naświetleń. Afirmacje to jakby programy dla naszego mózgu, pomocne w przezwyciężaniu nękających nas schorzeń i negatywnych stanów psychicznych. Oto przykład afirmacji przy bólu głowy: “Otwieram się na dobroczynny wpływ barwnego światła, wchłaniam je, ból głowy ustępuje, czuję się dobrze. Uruchamiam siły samonaprawcze w moim organizmie, które zlikwidują przyczynę mojej dolegliwości”.

 

Tęcza w wyobraźni

Myśl ma wielką moc – to rzecz udowodniona, dlatego w usuwaniu choroby pomaga nawet samo wyobrażanie sobie odpowiednich kolorów, które przenikają tkanki ciała i ogarniają swoim wpływem człowieka, a także oddychanie wyimaginowanymi barwami oraz inne ćwiczenia związanez medytacją kolorów.Usiądź wygodnie (możesz też leżeć), wyprostuj kręgosłup. Złączone dłonie ułóż tuż pod splotem słonecznym. Zamknij oczy, uspokój myśli i wyobraź sobie, że spada na Ciebie promień zielonego światła, który wnika w Ciebie i rozchodzi się po całym ciele. Nagle cała/cały zaczynasz promieniować zielenią. Teraz zacznij oddychać przeponą. Weź głęboki oddech przez nos – wyobraź sobie, że wdychasz smugę zielonej energii – i zrób wydech. Niech powietrze, które wydychasz, będzie “zabrudzone” chorobą. Powtórz to pięć razy. Potem wyobraź sobie, że nad Tobą pojawia się promień światła innego koloru (w zależności od choroby, którą chcesz zwalczyć) i wnika w Ciebie (powtórz poprzednie ćwiczenie). Na koniec niech wniknie w Ciebie promień białego światła. Wdychaj białe powietrze. Gdy zaczniesz promieniować bielą, możesz zakończyć medytację.

 

Siedem kolorów zdrowia

Każdy kolor ma swoje specyficzne właściwości, związane z długością fal świetlnych. Dlatego nie jest obojętne, jaką barwą potraktujesz dane schorzenie.

 

 

Jak działają kolory

autor: Michalina Kaczmarkiewicz/

 

Jak działają kolory? To proste. Odpowiedz sobie na pytanie, co czujesz, gdy wejdziesz do pokoju pomalowanego na ciemny, bury kolor, a co gdy ściany i meble są kolorowe i jasne. Co bardziej masz ochotę zjeść: sałatkę ze świeżej rukoli, koktajlowych pomidorków i mozzarelli czy szaroburą kartoflankę? Kolory wpływają na nasze samopoczucie, apetyt, a nawet zdrowie. I mają swoją czytelną symbolikę. Biały kojarzy się z czystością, zielony ze świeżością, czerwony pobudza, ale też drażni i ostrzega, niebieski to harmonia i spokój, fiolet dostojeństwo, a czerń elegancja i rzeczy ostateczne. Przez tysiące lat kolory były też sygnałem, co jest dla nas bezpieczne, a co lepiej omijać. Nawet dziś niebieski kojarzy się z trucizną, a brunatny z produktami, których termin przydatności do spożycia dawno już minął. Już wyznawcy boga Słońce wiedzieli, jak wykorzystać moc kolorów. Leczyli nimi różne dolegliwości fizyczne i duchowe. W starożytnych Indiach, Chinach, Egipcie, Grecji i Rzymie kolor był lekarstwem takim samym, jak zioła czy zaklęcia. Dziś chromoterapia, czyli leczenie barwami wraca do łask. Stosowana jest nie tylko w psychologii, gabinetach odnowy biologicznej, ale też przy leczeniu bólu i bardzo konkretnych schorzeń, dużo poważniejszych niż katar.od fioletu do czerwieni

To co widzimy jako barwę, jest w rzeczywistości drganiem fali elektromagnetycznej o określonej częstotliwości, przekładanym następnie przez nasz mózg na konkretny kolor. Chromoterapeuci i biofizycy zajmujący się tym zagadnieniem twierdzą, że drgania te wpływają nie tylko na nasze samopoczucie, ale też na strukturę i metabolizm poszczególnych komórek. Dlatego kolor może uzdrawiać. Współczesna nauka co i raz dokonuje odkryć, które potwierdzają wiele z pradawnych wierzeń. Tak jest między innymi z ajurwedą, starożytną hinduską medycyną. Głosi ona, że przez nasze ciało przepływa energia – od Ziemi w kierunku Kosmosu – która po kolei przechodzi przez siedem punktów ułożonych jeden nad drugim wzdłuż naszego kręgosłupa. Te punkty to czakry. Czakry odpowiadają za część naszego zdrowia fizycznego, psychicznego, emocjonalnego i duchowego. Człowiek jest zdrowy, gdy jego energia jest w równowadze (żadna z czakr nie jest zablokowana ani rozedrgana). Jeśli tak nie jest – cierpimy nie tylko fizycznie, ale i psychicznie, nie układa nam się, brakuje poczucia szczęścia i chęci do życia. Każdej z czakr przypisany jest jeden z kolorów, który może między innymi pomóc w zdiagnozowaniu zakłócenia jej równowagi energetycznej. I tak, na przykład, gdy kolor czerwony (przypisany do czakry korzenia, która odpowiada za układ krążenia, rozrodczy i gruczoły płciowe) wywołuje w nas agresję i zawziętość, czakra korzenia jest w stanie energetycznego rozedrgania. Gdy czerwony sprzyja odwadze i asertywności, współgra z energetyczną harmonią. Kolory pomagają – obok medytacji i diety – przywrócić harmonię punktom energetycznym. Jeśli na przykład czujemy się niepewnie, możemy dodać sobie odwagi kolorem pomarańczowym. Przywraca on także, razem z żółtym, radość życia. Fioletowy z kolei otwiera nas na przeżycia duchowe. Turkus pozwala nam zachować spokój i dystans.

 

Jaką barwę ma twoje lekarstwo

Pomyśl więc o kolorach, które lubisz, popatrz na swoją garderobę, na barwy, którymi się otaczasz: jeśli podoba ci się wiele kolorów– nie musisz się martwić, lecz gdy koncentrujesz się na jednym wybranym – to znak, że możesz mieć kłopoty zdrowotne lub emocjonalne. Biały to kolor światła, wyniesienia, niewinności. „Ja wiem lepiej”, zdają się mówić osoby, ubierające się tylko na biało. Ale w zbyt dużej dawce barwa ta wywołuje uczucie samotności, wynikającej z niezrozumienia. Podobnie rzecz ma się z czarnym. Ten kolor także sprzyja izolacji, wyobcowaniu. Ale ma charakter bardziej ochronny. Jakbyśmy pod nim chcieli ukryć nasze tajemnice, których inni i tak nie zrozumieją. Tak więc i biały, i czarny to kolory, które wybieramy z „rozsądku’’, kolory bezpieczne. Gdy po jakieś kolory sięgamy intuicyjnie, wybieramy zwykle takie, których potrzebujemy: po czerwień, gdy czujemy wyczerpanie, a po złoty i żółty, gdy dopada nas depresja. Sprawdź więc, jakie kolory cię przyciągają, a które odpychają, i odczytaj w tabelce stanów psychiczno-emocjonalnych – z jakimi emocjami możesz mieć kłopoty.

 

Moda jak terapia kolorem

Jeśli twoje życie nie układa się tak, jak byś chciała, ogarnia cię zniechęcenie, znużenie albo wszystko cię drażni czy denerwuje, pora zacząć działać. I zastosować terapię kolorami. A tego lata może być nią zabawa modą. Chyba już od dawna nie była ona tak „zdrowa”. Wielcy kreatorzy ogłosili: w tym sezonie żegnamy się z jednym, rozregulowującym cały organizm kolorem. Dość wszechobecnej czerni, szarości, fioletu czy białego. Wreszcie można nosić – i to naraz – wszystkie kolory tęczy. Co kto lubi i potrzebuje! Jasne, czyste, ale też mocno nasycone odcienie. Żadnych burości, żadnych czerni wprowadzających dysharmonię do naszego organizmu. Szczególnie pozytywna – i zdrowa – jest moda na łączenie barw. Nosimy dwa – trzy dopełniające kolory naraz, na przykład żółty z fioletowawym kobaltem lub niebieski z czerwienią i turkusem. To zasady niemal żywcem wyjęte z nauk o leczeniu barwą. Niedostatek lub nadmiar związany z jakimś kolorem można zrównoważyć barwą przeciwstawną. Teraz to naprawdę łatwe. A jeśli nie wyobrażasz sobie lata bez bieli? I na to jest sposób. Ten kolor świetnie sprawdza się w każdym połączeniu, a białe T-shirty pełne są wściekłych esów-floresów.

 

Barwy twojego wnętrza

Podobnie jak modą możesz się bawić kolorami we wnętrzach. Jesteś nieustannie zmęczona, przygnębiona – zastanów się nad zmianą zimnych odcieni ścian na słoneczne. A gdy chodzisz ciągle podminowana i masz kłopoty ze spaniem, to może znak, że czerwoną sypialnię warto przemalować na lawendowo. Jeśli malowanie nie wchodzi w grę, zainwestuj w barwne dodatki, które wprowadzą do wnętrza dobry nastrój. Zmień kolor pościeli i zasłon, postaw kolorowe kwiaty, wymień klasyczne żarówki na kolorowe albo zamontuj w lampie filtr z barwnej folii. Kolorowego światła nie musisz włączać na co dzień. Stosuj je do świetlnych kąpieli – połóż się po prostu wygodnie pod lampą z żarówką w odpowiedniej barwie i poddaj się jej działaniu. Pokój dziecka albo swój gabinet urządź na zielono. Jak myślisz, dlaczego w bibliotekach uniwersyteckich ustawia się zielone lampy, a stoły prezydialne pokrywa się zielonym suknem? Bo ta barwa sprzyja myśleniu i poszerza horyzonty. Jeśli musisz wymyślić chwytliwe hasło albo skończyć projekt – zrób herbatę w żółtym kubku, postaw przed sobą bukiet słoneczników albo żółtych tulipanów – nowe pomysły pojawią się w mgnieniu oka. Gdy masz przed sobą życiowe wyzwania, a czujesz się, jakbyś stała pod ścianą i nie wiesz, co dalej – przypatruj się nocnemu niebu. Kolor indygo przygotuje cię do postawienia kolejnego kroku w życiu. Barwy działają na ciebie od zawsze, czy tego chcesz, czy nie. Teraz możesz wykorzystać ich moc świadomie, kierować ją tam, gdzie ty sobie życzysz. Jeśli otoczysz się przyjaznymi dla ciebie kolorami, szybko zauważysz zmiany we wszystkich dziedzinach twojego życia: w związkach, rodzinie, pracy, zdrowiu, finansach i samopoczuciu. A jeśli życzysz komuś powodzenia i bogactwa, zamiast słów daj mu portfel. Koniecznie zielony – bo to kolor obfitości. Nie bez powodu mówi się, że szczęście ma kolor zielony.

 

Ciuch na dobry nastrój

Letnie kolorowe ubrania pomogą nawiązać kontakty, dodadzą odwagi i energii. Superhit tego sezonu to połączenia czerwieni z różem – emanuje optymizmem, zmysłowością i energią (pomoże ci się przełamać i poznać kogoś bliskiego sercu), żółtego z pomarańczowym – to zastrzyk energii dla zmęczonych zimą i jednostajnym życiem. Królową lata jest barwa pomarańczowa! Dość trudna przy naszej urodzie (przy bladej karnacji wybieraj delikatniejsze odcienie, brzoskwiniowe lub idące w kierunku ceglastego i rudego, bo mocne, jaskrawe, z przewagą żółtego pasują do opalonej skóry i ciemnych włosów), za to niezawodna w zachęcaniu do działania i zmienianiu nas w ciepłe, życzliwe i tolerancyjne dusze towarzystwa. Niebieski – błękitny, szafirowy, lazurowy – wycisza i uspokaja. Sprawia, że czujemy się zrelaksowani. Ten kolor może ci też pomóc w innej sytuacji, gdy męczy cię silny kaszel, ból gardła i szyi albo jeśli nie potrafisz wypowiedzieć swojego zdania – załóż niebieski szal, golf w tym kolorze lub błękitny naszyjnik. Barwa turkusowa, według trendów konieczna w letniej szafie, ma – poza rozświetlaniem błękitnych oczu – działanie dodatkowe. To świetny kolor dla mediatorów – jeśli chcesz kogoś uspokoić, noś turkus w kombinacji z błękitem i zielenią. Zielony – wzbudza zaufanie i sprzyja interesom. Łączy się z dostatnim życiem i samoakceptacją. Zielone stroje – a w tym sezonie są w kanonie mody – nastroją cię tak, że nawet bezwiednie zaczniesz dążyć do powodzenia. Denimowe ciuchy to nie tylko moda, choć i tego roku trendy nie odpuszczają i każą nosić dżinsy w każdej konfiguracji i na każdą okazję. Dżinsowe spodnie, kurtki i sukienki dodają luzu i młodzieńczej beztroski. A oprócz tego kolor indygo oczyszcza zatoki i uśmierza ból, zwłaszcza reumatyczny. Biel i czerń noś ostrożnie – nigdy solo. Czerń związana jest z kontrolą i brakiem możliwości, dobrze więc przełamać jej stagnację innymi barwami. Biel natomiast wzmacnia działanie innych barw i warto to wykorzystać, łącząc ją z wybranym – terapeutycznie – kolorem. Modne są dodatki i złote, i srebrne. To sytuacja nadzwyczaj komfortowa, bo możesz nosić je według potrzeb – złote przydadzą ci się dla wzmocnienia fizycznego i psychicznego, przywrócenia wiary w ludzi, a srebrne uspokoją nerwy i wyciszą hormony.

 

Czakry - życie w równowadze z kolorami

 

Czakra korony – fiolet (odpowiada za mózg, ciemię, włosy) W stanie równowagi: fiolet wzmacnia duchową świadomość i ją podbja. Przy zakłóceniach: fiolet odpowiada za brak empatii i zarozumialstwo.

Czakra trzeciego oka – indygo/granatowy (odpowiada za kręgosłup, przysadkę, oczy, zatoki) W stanie równowagi: indygo wspiera intuicję i odpowiedzialność. Przy zakłóceniach: indygo osłabia zaufanie do intuicji, ułatwia kłamstwa.

Czakra serca – zielony (odpowiada za serce, płuca, klatkę piersiową) W stanie równowagi: zielony poprawia miłość do siebie i innych. Przy zakłóceniach: zielony rozbudza zazdrość i pogłębia rozgoryczenie.

Czakra korzenia (podstawy) – czerwony (odpowiada za układ krążenia, rozrodczy, gruczoły płciowe) W stanie równowagi: czerwony dodaje odwagi, wzmacnia asertywność i siłę woli. Przy zakłóceniach: czerwony wzmaga agresję, zawziętość, sprawia, że użalamy się nad sobą.

Czakra gardła – niebieski (odpowiada za gardło, oskrzela, tarczycę, przemianę materii) W stanie równowagi: niebieski pomaga akceptować świat, ułatwia komunikację, dodaje wiarygodności. Przy zakłóceniach: niebieski pogłębia chłód, z jakim odnosimy się do wszystkich, oraz niezdolność do zaufania, egoizm.

Czakra splotu słonecznego – żółty (odpowiada za trzustkę, wątrobę, układ trawienny i nerwowy, skórę) W stanie równowagi: żółty wzmacnia poczucie wartości i poczucie humoru, dodaje optymizmu, uczula na sprawiedliwość. Przy zakłóceniach: żółty sprawia, że stajemy się niechlujni, sarkastycznii krytycznie do wszystkiego nastawieni.

Czakra śledziony (seksualna) – pomarańczowy (odpowiada za jelita, brzuch, dolną część pleców, nerki) W stanie równowagi: pomarańczowy budzi radość życia, kreatywność, hojność, skłania do tolerancji. Przy zakłóceniach: pomarańczowy sprawia, że stajemy się wycofani, ale też aroganccy i próżni.

 

 

Nikomu nie trzeba tłumaczyć, jak ważna jest dla człowieka krew. W niektórych religiach jest ona uważana za siedlisko duszy, dlatego ich wyznawcy odrzucają transfuzje. Nic więc dziwnego, że jej kolor – czerwień – w magii jest traktowany jako symbol życia i energii.

Najczęściej przypisywano czerwieni zdolność rozgrzewania i przyciągania. Dlatego między innymi stosowano ją w przeróżnych rytuałach mających wypędzić choroby oraz wszelkie zło.

Leczenie kolorami

źródło: gwiazdy.com.pl/

 

Jak udowadnia współczesna chromoterapia, czyli leczenie kolorami, każda barwa, będąc falą elektromagnetyczną o pewnej długości, w odmienny sposób działa na organizm człowieka i na jego otoczenie. Są już urządzenia, które naświetlają chore organy falami światła o odpowiednich długościach (barwach), dostarczając im brakującej energii. Naturalnie naświetlanie kolorami silniej działa niż np. barwna tkanina, gdyż urządzenia stosowane w chromoterapii wysyłają dany kolor w o wiele większym natężeniu, czyli mającym większą energię.

Jednak w prostszych przypadkach materiał też pomoże. Czym bowiem jest np. czerwona apaszka? Jest to tkanina pokryta barwnikiem o takim składzie chemicznym, który pochłania pewne częstotliwości padającego nań światła białego (w którym zawarte jest całe widmo światła widzialnego, czyli tęcza barw), a resztę odbija Odbite fale trafiają do naszego oka, “malując” tkaninę na czerwono. No dobrze, ale co to ma wspólnego z leczeniem czy odpędzaniem uroków? To nie magia, to fizyka. Światło jest falą elektromagnetyczną (dla porządku dodam, że jest także cząstką, ale szkoła magii to nie miejsce na wykład z fizyki kwantowej), inaczej mówiąc, strumieniem energii o wielkiej mocy. Gdy rozszczepimy białe światło słoneczne na fale o różnych długościach, otrzymamy barwy – fale elektromagnetyczne o innej energii i odmiennym działaniu.

Istoty żywe są otoczone energetycznymi kokonami, tzw. aurą. Komórki organizmów także promieniują swoją własną energią, co widać na zdjęciach kirlianowskich. W gruncie rzeczy, na najgłębszym, najbardziej podstawowym poziomie zbudowani jesteśmy z energii. Gdy więc, zmarznięci, zakładamy czerwony sweter, fale czerwieni wnikają w nasza aurę, potem w pole otaczające komórki, dostarczając im rozgrzewającej energii.

O wiele silniejsze działanie np. od tkanin czy drewna mają kamienie, których krystaliczna budowa niesłychanie wzmacnia działanie fal kolorów. Stąd leczenie kryształami tak często jest bardzo skuteczne.

A uroki? Klątwy, złe myśli, zatrute strzały – to wszystko też jest falami o odpowiednich częstotliwościach. Tak jak i nasza myśl. Gdy więc nasze rytuały ochronne czy lecznicze wzmocnimy wiarą, czyli myślą o najpotężniejszej mocy (nie zapominając w przypadku poważniejszych chorób o “zwykłych” lekarstwach, jeśli są one zalecane przez lekarzy), to połączona siła dobrych energii zwalczy grożące nam zło.

Dawni czarownicy nie mieli pojęcia o fizyce kwantowej czy fotonach, jedynie zauważyli z doświadczenia, że np. czerwień chroni i wzmacnia. To, dlaczego tak się dzieje, teraz wyjaśniają naukowcy.

Kiedyś to była magia. Teraz to czysta fizyka. Ciagle marzna ci nogi…Jeśli ciągle chodzisz niedogrzany, pomyśl o sprawieniu sobie czerwonych skarpetek. Zakładaj je jak najczęściej – zwłaszcza na noc, do snu. Kolor czerwony ma moc doenergetyzowywania i rozszerzania naczyń krwionośnych. Taka kilkutygodniowa kuracja z pewnością Ci pomoże.

Czerwone elementy ubrania są też wskazane dla tych, którzy czują się pozbawieni energii, apatyczni, ciągle zmęczeni. Natomiast ludzie z natury pełni energii, których wręcz roznosi, powinni unikać czerwieni jak ognia, bo się “spalą”.

 

 

 

Psychologia koloru

 

 

Wybór ubioru w określonym kolorze jest tylko pozornie przypadkowy. W rzeczywistości barwa, po którą sięgamy, określa nasze nastroje, tęsknoty, a nawet głęboko skrywane problemy i potrzeby psychiczne.

Kolory, podobnie jak muzyka, wywołują uczucia i nastroje, wyrażają najbardziej subtelne emocje. I jak muzyka mają właściwości terapeutyczne, bo stymulują nasz system nerwowy. Dlaczego, wchodząc do sklepu z ubraniami, odruchowo sięgamy po te lub inne kolory? Nawet wtedy, gdy pragniemy przełamać schemat i odmienić kolorystykę swojej szafy? Bo podświadomość podpowiada co innego niż świadomość. To ona decyduje o wyborze konkretnej rzeczy, a świadomość racjonalizuje te decyzje zwykle po fakcie. Wolność wyboru jest tylko pozorna. Zakładając to, co nam się podoba, ukazujemy osobowość, wewnętrzne problemy i przeżycia. Dlatego upodobanie do określonych barw może zmieniać się z wiekiem, sytuacją, a nawet z nastrojem chwili. Apetyt na kolory jest związany ze stanem wewnętrznym, w jakim jesteśmy w danym czasie.

 

Często po rozpadzie związku kobieta, która nigdy nie lubiła czerwonego, nagle zaczyna nosić ubrania w tym kolorze. To manifestacja: „Jestem aktywna, dzielna, silna, ze wszystkim sobie poradzę!”. Osoby trzymające się jednej gamy kolorów zazwyczaj są konserwatywne i wyciszone. Ludzie często zmieniający kolorystykę są twórczy, ale i wewnętrznie niespokojni. Kolor mówi o naszych tęsknotach i chwilowych nastrojach, ale także o głęboko ukrytych w podświadomości potrzebach psychicznych. W książce „Zrozumieć człowieka z wyglądu” Dariusz Tarczyński opisał skrótowo charakterystyczną dla kultury europejskiej symbolikę kilku podstawowych kolorów. Pamiętajmy, że każdy kolor ma swoją pozytywną i negatywną stronę. Wiele mówi o człowieku, gdy sięga po daną barwę często albo gdy całkowicie ją odrzuca.

 

BIEL

·         Zwiększa przestrzeń.

·         Kojarzy się z uroczystymi chwilami.

·         Jest dowodem dbałości o wygląd.

·         Sygnalizuje: „Nie dotykaj mnie”.

·         Uwydatnia inne kolory.

·         Oznacza: sterylność, jasność, niewinność, uczciwość i czystość, prostotę, wyrafinowanie, efektywność, oziębłość, zahamowania, wrogość, elitarność, koncentrację na sobie, poszukiwanie energii do działania, myśli egzystencjalne i tęsknotę za miłością, smutek i izolację.

 

ŻÓŁTY

·         Stymuluje.

·         Niektóre odcienie poprawiają nastrój i zwiększają poczucie własnej wartości.

·         To kolor pewności siebie i optymizmu.

·         Nadmiar lub nieodpowiednia tonacja może wzmagać strach, budzić niepokój.

·         Może też wskazywać na kłopoty z przewodem pokarmowym na tle nerwowym.

·         ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin