TP 2012 03 (522).pdf
(
1204 KB
)
Pobierz
Jesień 2012
A.D. 2012 — A.M. 6141
Nr 522
SPIS TREŚCI
SPIS TREŚCI
Czas powrotu naszego Pana . . . . . . . . .
34
Wiek Ewangelii w streszczeniu cz.III
. .43
Dwunastu szpiegów cz.II . . . . . . . . . . . .
45
Ogłoszenia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
48
Pamiętamy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
48
„A gdy [Baranek] otworzył siódmą pieczęć…” „Aleście przystąpili do góry
Syon i do miasta Boga żywego, do Jeruzalemu Niebieskiego (…) Patrzcie,
abyście nie gardzili Tym, Który mówi (…): Jeszcze ja raz poruszę nie
tylko ziemią, ale i niebem (…) Przeto przyjmując Królestwo nie chwiejące
się, miejmy łaskę, przez którą służmy przyjemnie Bogu
z bojaźnią i uczciwością.” „… Chrystus przyszedłszy Najwyższy Kapłan
(…) Przez większy i doskonalszy przybytek, (…) Znalazłszy wieczne
odkupienie.” — Obj. 8:1; Żyd. 12:22,25,26,28; 9:11,12.
J
ESIEŃ
2012 •
33
N
AŁAMACH
te go cza so pi sma przed sta wia li -
już przeszliśmy przez pierwszy etap i weszliśmy
wetap
epi fa nii
czy też
apo ka lip sy
, któ ry roz po czął się
od wybuchu wojny światowej w 1914 r. Być może
na po cząt ku nie któ rzy bę dą skłon ni mó wić:
„Gdzież jest obietnica Jego
pa ru zji
[obec no ści]? Bo
(…) wszystko tak trwa od początku stworze-
nia”. Świę ty Piotr prze po wie dział, że nie któ rzy tak
bę dą za py ty wa li, dzi wiąc się, że ży je my już za dni
Sy na Czło wie cze go, cho ciaż na ra zie nie ma żad nej
wi docz nej ma ni fe sta cji Je go obec no ści, któ ra prze -
ma wia ła by do lu dzi świa to wych, a spra wy te go
świa ta to czą się zwy kłym to rem wy da rzeń
(2 Piotr 3:4). Od po wie dzią na to py ta nie jest, jak
już wy ka za li śmy przy oka zji ba da nia spo so bu i eta -
pów po wro tu na sze go Pa na, oświad cze nie na sze go
Pana z Mat. 24:37-39 mówiące, że za dni Jego obec-
ności świat będzie jadł, pił, sadził, budował i
nie bę-
dzie wiedział
o obiet ni cy Je go obec no ści, bo wiem
wszystko będzie tak trwało, jak od początku stwo-
rzenia. Wyraźniej się tego powiedzieć już nie da!
Zu peł nie od mien nym py ta niem jest: „Ja kie są
do wo -
dy
obec no ści Chry stu sa?”
śmy już wie le ogól nych i szcze gó ło wych in -
for ma cji na te mat ce lów po wro tu na sze go Pa na,
jak rów nież prze ba da li śmy wie le wer se tów Pi sma
Świę te go mó wią cych o spo so bie oraz eta pach Je go
po wro tu. Z tych roz wa żań do wie dzie li śmy się, że
w Swo im dru gim ad wen cie jest On nie wi dzial ny
dla cielesnych oczu ludzi oraz że są trzy wyraźne
eta py w dru gim ad wen cie Je zu sa, tzn.
pa ru zja
,
epi -
fa nia
czy też
apo ka lip sa
i
ba zy lea
. Prze ba da nie tych te -
ma tów umoż li wi zro zu mie nie obec ne go te ma tu.
Je śli to moż li we, rze czą wska za ną by ło by ich prze -
stu dio wa nie przed przy stą pie niem do na sze go
obecnego badania. (P 1, str. 89-116; P 2, str. 103-
172; 2 Tym. 3:1). Zapewne niejeden się zdziwi, gdy
się dowie, że jest wiele dowodów Pisma Świętego
na to, że obecnie znajdujemy się już w czasie obec-
no ści Sy na Czło wie cze go (w grec kim
pa ru zja
), że
PL ISSN 0239–4480
Czasopismo wydawane 4 razy rocznie (Wiosna, Lato, Jesień, Zima)
przez
ŚWIECKI RUCH MISYJNY „EPIFANIA”
Redaktor
Ralph M. Herzig, Chester Springs, Pa. 19425–2700, USA.
Redaktor odpowiedzialny w Polsce
Piotr Woźnicki
ul. Zdobywców Kosmosu 17
05–100 Nowy Dwór Mazowiecki.
Roczna prenumerata 4 szt. x 3 zł = 12 zł.
Inne publikacje:
Sztandar Biblijny i Zwiastun Chrystusowego Królestwa
Edycje obcojęzyczne
angielska, francuska, niemiecka, portugalska, tamilska, malajalam,
kannada, ukraińska, litewska
PIERWSZE
TAKIE WYPOWIEDZENIE WOJNY
WIEDEŃ, 28 LIPCA 1914 R.
NASTĘPUJĄCY TELEGRAM ZOSTAŁ WYSŁANY
PRZEZ HRABIEGO LEOPOLDA VON
BERCHTOLDA (MINISTRA SPRAW ZAGRANICZ-
NYCH AUSTRO-WĘGIER) O 11:10 RANO DO M.
N. PASHITCHA (PREMIERA I MINISTRA SPRAW
ZAGRANICZNYCH SERBII), KTÓRY OTRZYMAŁ
GO O 12:30:
ZE WZGLĘDU NA TO, ŻE KRÓLEWSKI RZĄD
SERBII NIE ODPOWIEDZIAŁ W ZADOWALA-
JĄCY SPOSÓB NA NOTĘ Z 23 LIPCA 1914 R.
PRZEDSTAWIONĄ PRZEZ MINISTRA AUSTRO-
WĘGIER W BELGRADZIE, CESARSKO-
KRÓLEWSKI RZĄD AUSTRII JEST ZMUSZONY
ZADBAĆ O ZABEZPIECZENIE SWOICH PRAW
ORAZ INTERESÓW, I, MAJĄC TO NA CELU,
UCIEC SIĘ DO SIŁY ZBROJNEJ.
Cza so pi smo wol ne od wpły wu ja kich kol wiek wy znań, par tii, or ga ni za -
cji i wierzeń ludzkich, związane jest z Bogiem w takim stopniu, w jakim
ro zu mie Je go Sło wo. Jest ono wy da wa ne:
• w obro nie Praw dy pa ru zyj nej, udzie lo nej przez Pa na za po śred -
nic twem „one go Słu gi”, ja ko pod sta wy wszel kie go dal sze go roz wo ju
Praw dy;
• w obro nie za rzą dzeń, sta tu tu i te sta men tu rów nież da nych przez
Pa na za po śred nic twem „one go Słu gi”;
• w ce lu przed sta wia nia oraz bro nie nia roz wi ja ją cej się Praw dy epi -
fa nicz no–ba zy lej skiej, bę dą cej po kar mem na cza sie dla lu du Pa na, zgod -
nie z Jego wolą.
Wszel kie wpła ty na wy daw nic two
pro si my do ko ny wać na ra chu nek
bie żą cy: Świec ki Ruch Mi syj ny „Epi fa nia”, Za rząd Głów ny, PKO BP
No wy Dwór Ma zo wiec ki Nr 18 1020 1026 0000 1802 0014 8916.
Te raź niej sza Praw da
bę dzie rów nież wy sy ła na bez płat nie tym człon -
kom Ruchu, którzy o to poproszą.
WSKUTEK TEGO, AUSTRO-WĘGRY UZNAJĄ, ŻE
OD CHWILI OBECNEJ SĄ W STANIE WOJNY
Z SERBIĄ.
34
• T
ERAŹNIEJSZA
P
RAWDA I
Z
WIASTUN
C
HRYSTUSOWEJ
E
PIFANII
Jest to roz sąd ne py ta nie. Nie by ło by wła ści -
wym, byśmy wierzyli w to, że Pan jest obecny
w opar ciu o sła be do wo dy, cho ciaż już wcze śniej
wie dzie li śmy, że jest isto tą du cho wą, któ rej obec -
ność bę dzie nie wi dzial na i bez cu du nie bę dzie
Go moż na zo ba czyć; cho ciaż już wcze śniej wie -
dzie li śmy z przy po wie ści, że choć nie wi dzial ny,
bę dzie On obec ny w cza sie żni wa te raź niej sze go
Wie ku, w cza sie roz li cza nia ze Swo imi słu ga mi,
po prze dza ją ce go ich uwiel bie nie. Ma my pra wo
spo dzie wać się kla row nej, roz sąd nej pod sta wy
dla naszej wiary, zanim przyjmiemy coś, z czego
tak wiele wynika. Nie mamy jednakże, ani prosić,
ani spo dzie wać się do wo dów dla cie le sne go wzro -
ku. Je śli je ste śmy z licz by czu wa ją cych, któ rzy ma -
ją „otwar te oczy zro zu mie nia”, umoż li wia ją ce zo -
ba cze nie cu dow nych rze czy w Sło wie Bo żym, to
na sze oczy zro zu mie nia mu szą tak że być oczy ma
na szej wia ry. Wier ni czu wa ją cy ma ją się spo dzie -
wać roz sąd nych, za do wa la ją cych do wo dów dla
ich
wia ry
, a nie widzialnych dla oczu demonstra-
cji nie wi dzial nej
pa ru zji
(obec no ści). Jak wy ja śnia
Apo stoł: „Wia rą cho dzi my, a nie wi dze niem”.
wie my o tym je dy nie w świe tle „moc niej szej mo wy
pro roc kiej”, w któ rą szcze rze wie rzy my i gło si my
jako ważną nowinę dla wszystkich tych, którzy są
z kla sy czu wa ją cych. Fakt, że ktoś z czu wa ją cych
po zo stał w nie świa do mo ści tych waż nych wy da -
rzeń, sam w sobie wydaje się wskazywać na to, że
nie wy ko rzy sty wał na le ży cie swo ich przy wi le jów
i spo sob no ści, że wy star cza ją co nie zwa żał na
„moc niej szą mo wę pro roc ką”, co do któ rej po uczo -
no go, że ma na nią baczyć.
Dla te go też
, przy naj -
mniej czę ścio wo, zo stał po zo sta wio ny w nie świa -
domości tak ważnych rzeczy, jakie działy się na
świecie w ciągu tych lat. W takiej mierze wiele dzie-
ci Bożych na równi ze światem znajduje się w sta-
nie nie świa do mo ści, a mi mo to mo że my słusz nie
przypuszczać, że Pan nie spodziewał się, by wszy-
scy z Je go czu wa ją cych sług, do strze gli tę kwe stię
w tej samej chwili. Prawdą jest, że ci, którzy pozna-
li wcześniej, przez dłuższy czas cieszą się szczegól-
nym bło go sła wień stwem, lecz jak wie my, go to wość
do po zna nia te go cza su wy ni ka głów nie z wła ści -
wej po sta wy ser ca – po ko ry i po sia da nia róż nych
łask Du cha Świę te go.
PRZYPOWIEŚĆ O DZIESIĘCIU PANNACH
Aby nie zrozumieć błędnie kwestii
pa ru zji
oraz
epi -
fa nii
Je zu sa, do brą rze czą bę dzie roz wa żyć przy po -
wieść o dziesięciu pannach (Mat. 25:1-12), która naj-
wy raź niej zo sta ła po da na po to, by rzu cić szcze gól -
ne świa tło na ten te mat. Przy po wieść wska zu je
na błęd ne ogło sze nie przy by cia Ob lu bień ca, po da -
ne na rok 1844, co ściągnęło sporą miarę urągania
na tę kwestię, chociaż z drugiej strony było bardzo
ko rzyst ne do po bu dze nia kla sy „pa nien” (czy stych,
po świę co nych) do te go, by na no wo opo rzą dzić
„lam py” praw dy,
tj
. prze ba dać moc niej szą mo wę
pro roc ką. Przy po wieść po ka zu je rów nież, że „pan -
ny” w ogól no ści za snę ły, nie mniej jed nak, we wła -
ści wym cza sie, wszyst kie mia ły być prze bu dzo ne
przez
pu ka nie
pro ro cze go cza su oraz
pu ka nie
zna -
ków cza su, któ re mia ły wska zy wać na obec ność
Ob lu bień ca. Po nad to przy po wieść po ka zu je, że re -
zul tat ta kie go pu ka nia miał za le żeć od te go, ile ole -
ju (Du cha Świę te go) owe „pan ny” bę dą po sia da ły
w na czy niach swo ich (w ser cu), i w lam pach (Pi śmie
Świę tym). Za sto so wu jąc da lej tą przy po wieść, mo -
że my słusz nie przy pusz czać, że nie któ rzy z wier ne -
go ludu Pana, tak jak dziesięć panien, na pewien
czas za snę li od no śnie wtó re go przyj ścia Chry stu sa,
ale kie dy uwa ga ich zo sta nie zwró co na na ten
przed miot, opo rzą dzą swo je lam py, któ re za pło ną
i umoż li wią im
do strze że nie zna ków Je go pa ru zji oraz
epi fa nii
. Zgodnie z tym, zauważyć można, że wielu
z tych, którzy się
te raz prze bu dzi li
, do cho dzi o wie le
szyb ciej do ja sne go po zna nia te raź niej szej praw dy,
ani że li ci, któ rzy ją po zna li wcze śniej; nie wąt pli wie
Pięć Mądrych Panien
We dług na sze go wy ro zu mie nia ist nie ją moc ne
do wo dy na to, że
pa ru zja
(obec ność) na sze go Pa -
na roz po czę ła się je sie nią 1874 ro ku, a Je go
epi fa nia
je sie nią 1914 r. W ogó le Go nie wi dzie li śmy cie le -
sny mi oczy ma, lecz je dy nie oczy ma zro zu mie nia,
J
ESIEŃ
2012 •
35
częściowo dlatego, że dziś może być ona przedsta-
wio na za po mo cą dru ku w spo sób bar dziej kon -
kret ny niż kie dy kol wiek przed tem. To, co obec nie
pi sze my, pi sze my w in te re sie po świę co nych, w żad -
nym wy pad ku nie pra gnie my prze bu dzić lu dzi
świa to wych. Pu ka nie pro roctw ogła sza ją cych obec -
ność Pana nie jest dla nich, a ponadto ludzie świa-
to wi są tak po grą że ni w głę bo kim śnie, że po trze ba
bę dzie wiel kie go upad ku te raź niej szych in sty tu cji
i trzę sie nia zie mi – wstrzą sów re wo lu cji spo łecz nej
okre su epi fa nii – aby ich zu peł nie prze bu dzić
i uświa do mić
obec ność
wiel kie go Sę dzie go – Im ma -
nu ela. Wier ni czu wa ją cy zaś, na wet je śli zda rzy się
im zdrzemnąć, śpią lekkim snem, mając się na bacz-
no ści i ży jąc w ocze ki wa niu oraz w na dziei na dłu -
go ocze ki wa ne go Ob lu bień ca. Chcie li by śmy je dy nie
szepnąć do ich ucha jedną wiadomość: „Pan jest
obec ny!” (za rów no w Swo jej
pa ru zji,
jak i
epi fa nii
),
bę dąc pew ni, że wszy scy wier ni czu wa ją cy (a tyl ko
wych i sta rych”, je śli tyl ko pra gną i łak ną spra wie -
dli wo ści i praw dzi wej wie dzy.
„OSTATNI Z DNI”
(1) Pierw szy ar gu ment, ja ki pro po nu je my, nie po da -
je paź dzier ni ka 1874 ro ku ja ko do kład nej da ty po -
wrotu naszego Pana, lecz podaje ją jako czas przy-
bli żo ny. Ar gu ment ten jest na stę pu ją cy: Bi blia uczy,
że Kró le stwo Bo że ma być usta no wio ne w siód -
mym ty siąc let nim dniu po po pad nię ciu Ada ma
w grzech. Jest to pokazane u Iz. 2:2: „I stanie się
w ostatnim z dni [słowo
osta tecz ne
w tek ście he braj -
skim jest liczby pojedynczej i jako takie nie określa
he braj skie go rze czow ni ka licz by mno giej od da ne go
ja ko
dni
, jak su ge ru je to an giel ski prze kład A.V.;
gdyby bowiem odnosiło się ono w tym tekście
do he braj skie go sło wa ozna cza ją ce go
dni
, mu sia ło -
by być w licz bie mno giej], że bę dzie przy go to wa -
na gó ra [kró le stwo – Dan. 2:44, 45] do mu Pań skie -
Pan
wie
, którzy są Jego) przebudzą się na tę wieść
i opo rzą dzą lam py swe (skru pu lat nie prze ba da ją
Pi smo Świę te w tym przed mio cie).
Je że li ktoś za py ta: Ja ka część moc niej szej mo -
wy pro roc kiej wska zu je, że
pa ru zja
[obec ność] na -
sze go Pa na roz po czę ła się je sie nią 1874 ro ku, a Je -
go
epi fa nia
je sie nią 1914 r.? Od po wia da my, że jest
kil ka pro roctw, któ re się prze pla ta ją i na wza jem
po twier dza ją w swych świa dec twach, lecz jak te -
go można było się spodziewać, skoro cała ta spra-
wa miała być ukryta przed światem, „nikt z nie-
zboż nych”, ale je dy nie „mą drzy” ma ją ją zro zu -
mieć (Dan. 12:10). Co więcej, nawet oni mogli ją
po jąć do pie ro wte dy, gdy przy szedł wła ści wy
czas. Z te go po wo du mu si być oczy wi stym dla
wszyst kich, że pro roc twa te, jak kol wiek ja sne,
moc ne i nie za prze czal ne, są nie mniej jed nak
do pew ne go stop nia
za kry te
. Nie możemy tutaj
dro bia zgo wo i wszech stron nie przed sta wić tych
pro roctw, co zo sta ło zro bio ne w P 2 „
Nad szedł
Czas
” oraz w P 3 „
Przyjdź Kró le stwo Two je
”. (Mo że -
my dostarczyć obydwie te książki). Tu możemy
po dać je dy nie krót kie stresz cze nie, po zo sta wia -
jąc wier nym czu wa ją cym szu ka nie, aby mo gli zna -
leźć; pukanie, aby zostały im otwarte drzwi Bo-
skie go ob ja wie nia; ko rzy sta nie z klu czy, któ re za -
pew nił Bóg dla za in te re so wa nych wnik nię ciem
w „głę bo kie rze czy” Sło wa Bo że go, któ re obec nie
są
praw dą na cza sie
i mo gą zo stać zro zu mia ne; je -
dze nie po kar mu te raź niej szej Praw dy „rze czy no -
go [Chrystus i Jego wierni – Żyd. 3:6] na wierzchu
gór [zo sta nie usta no wio na po nad wszyst ki mi mo -
nar chia mi ab so lut ny mi] i wy wyż szy się nad pa gór -
ka mi [ogra ni czo ny mi mo nar chia mi i re pu bli ka mi],
a zbiegną się do niej wszystkie narody”. Dowód na-
sze go
twier dze nia
za wie ra
się
w
wy ra że niu
„w
ostat nim
z dni”.
Ostatnim z dni Boga, z których każdy jest tysiąc-
letnim okresem (2 Piotra 3: 8), jest siódmy dzień,
siódmy okres o tysiącu lat. Podczas gdy człowiek
uży wa sys te mu dzie sięt ne go, li cząc dzie siąt ka mi,
Bóg uży wa sys te mu sió dem ko we go, li cząc sió dem -
ka mi. Jest to oczy wi ste z wie lu przy pad ków uży cia
w Bi blii sió dem ki ja ko licz by Bo skiej zu peł no ści, np.
sie dem dni w ty go dniu, sie dem ty go dni od 16 Ni san
pro wa dzą ce do
Pięć dzie siąt ni cy
, siedem lat w
okre sie
sa ba to wym
, sie dem okre sów sa ba tów pro wa dzą cych
do ro ku ju bi le uszo we go, tak jak czy ta my o tym
w Za ko nie. W księ dze Ob ja wie nia czy ta my o sied -
miu ko ścio łach, sied miu anio łach, sied miu świecz -
ni kach, sied miu gwiaz dach, sied miu świa tłach, sied -
miu oczach, siedmiu duchach Boga, siedmiu ro-
gach, sied miu pie czę ciach, sied miu trą bach, sied -
miu czaszach, itd. A zatem tak jak człowiek liczy
do dzie się ciu, a na stęp nie roz po czy na od no wa, by
osią gnąć wie lo krot ność dzie się ciu, tak Bóg li czy
do sied miu, po tem za czy na od po cząt ku, by osią -
gnąć wielokrotność siedmiu. To właśnie ten fakt
po twier dza, że wy ra że nie „ostat ni z dni” ozna cza
siódmy dzień, ostatni dzień tygodnia. Jednak ty-
36
• T
ERAŹNIEJSZA
P
RAWDA I
Z
WIASTUN
C
HRYSTUSOWEJ
E
PIFANII
dzień Boskich dni jest równy 7000 naszych lat. Tak
więc werset ten dowodzi, że Królestwo Boże, w ce-
lu za ło że nia któ re go po wra ca Chry stus (Dz.Ap.
3:19-21; 15:14-17), ma być ustanowione na całej zie-
mi w cza sie siód me go ty siąc let nie go dnia.
To, że siódmy dzień o tysiącu lat jest siódmym
od po pad nię cia Ada ma w grzech oraz prze kleń -
stwa zo sta ło przez Bo ga zo bra zo wa ne przez dzień
sa ba tu na stę pu ją cy po sze ściu dniach pra cy, któ ry
zo stał da ny Izra elo wi do prze strze ga nia ja ko świę -
ty dzień odpoczynku od pracy przez sześć dni tygo-
dnia. Ludz kość w grze chu i sta nie klą twy pra cu je
i jest moc no ob cią żo na w cza sie sze ściu an ty ty picz -
nych dni (Mat. 11:28; Rzym. 8:20-22). Jest to pokaza-
ne przez sześć dni pracy, przy czym każdy dzień
ob ra zu je okres ty sią ca lat. Na to miast dzień od po -
czyn ku od klą twy, wiel ki an ty ty picz ny sa bat, Ty -
siąc le cie, na stę pu je po tych sze ściu ty siąc let nich
dniach smut ku. Wów czas świat ludz ko ści od pocz -
nie od grze chu, błę du i śmier ci, z to wa rzy szą cy mi
im niedolami. Jest to ostatni z dni, siódmy dzień
nie waż ja ko „pan sa ba tu” oraz udzie la ją cy od po -
czyn ku mu si On roz po cząć an ty ty picz ny sa bat, by
przez cały czas jego trwania być Władcą i udzielać
od po czyn ku.
Na in nym miej scu wy ka za no już (P 2,
Nad szedl
czas
, rozdz. II), że od stworzenia Adama do paździer-
ni ka 1872 ro ku mi nę ło 6000 lat. Cho ciaż Pi smo Świę -
te nigdzie wyraźnie nie stwierdza, jak długo po stwo-
rze niu do szło do po pad nię cia Ada ma w grzech, roz -
sądne jest założenie, że nie było to więcej niż rok lub
dwa. Do wo dy po śred nie po twier dzą, iż za ło że nie to
jest pra wi dło we, po nie waż wie le wer se tów, ja kie
jesz cze zba da my w tej roz pra wie, wska zu je, że Je zus
już po wró cił i że wo bec te go w je sie ni 1874 ro ku roz -
poczęła się restytucja (Dz. Ap. 3:19-24) w jej pierw-
szych, nie wiel kich prze ja wach. A za tem upa dek Ada -
ma miał miejsce 6000 lat wcześniej, a więc w przecią-
gu jednego do dwóch lat po jego stworzeniu. Zatem
Iz. 2:2, ra zem z ta ki mi wła śnie wer se ta mi, do wo dzi,
że oko ło paź dzier ni ka 1874 ro ku roz po czę ła się dru -
ga obec ność na sze go Pa na. Ma my jed nak jesz cze in -
ne sto sow ne do wo dy bi blij ne. Ma my wie le pro roctw
ogól nych, wska zu ją cych, iż ży je my w cza sie dru giej
obec no ści Mi strza. Jed nym z nich jest świa dec two
pro ro ka Da nie la do ty czą ce „cza sów koń ca”, kie dy
to wie lu mia ło bie gać tam i z po wro tem, mia ła roz wi -
nąć się wie dza, a mą drzy mie li zro zu mieć.
„ZA DNI TYCH KRÓLÓW”
(2) Praw dzi wie czu wa ją cy od nio są bło go sła wień -
stwo z prze stu dio wa nia na tchnio ne go snu Na bu -
cho do no zo ra oraz na tchnio nej in ter pre ta cji te go
snu do ko na nej przez Da nie la, po ka zu ją cej ziem -
skie rzą dy, ja kie mia ły spra wo wać wła dzę nad zie -
mią (Dan. 2) w okre sie mię dzy oba le niem ty picz ne -
go kró le stwa Bo że go (któ re go ostat nim kró lem za -
sia da ją cym na tro nie Da wi da był Se de kiasz),
a wpro wa dze niem na urząd praw dzi we go Kró la,
Im ma nu ela, w Je go Ty siąc let nim Kró le stwie chwa -
ły. Te róż ne rzą dy na zie mi są tu taj zo bra zo wa ne
ja ko wiel ki po sąg: rząd Na bu cho do no zo ra, Ba bi -
lon, pierw sze uni wer sal ne im pe rium zie mi, po ka -
za no w zło tej gło wie; kró le stwo me do per skie, któ -
re we dług hi sto rii by ło dru gim uni wer sal nym im -
pe rium, jest tu taj po ka za ne w pier si i ra mio nach ze
sre bra; kró le stwo grec kie, któ re oba li ło Per sję i sta -
ło się trze cim uni wer sal nym im pe rium, jest re pre -
zen to wa ne przez brzuch i uda z mo sią dzu; kró le -
stwo Rzy mu, któ re na stą pi ło po grec kim i sta no wi -
ło czwar te uni wer sal ne im pe rium zie mi, w po są gu
tym by ło po ka za ne w no gach z że la za bę dą ce go
sym bo lem je go wiel kiej si ły; póź niej szy roz wój te -
go sa me go im pe rium rzym skie go, wraz z do miesz -
ką wpły wu re li gij ne go, po ka za ny jest w tym po są -
gu w sto pach, któ re czę ścio wo by ły z że la za (rząd
cy wil ny), a czę ścio wo z gli ny (rząd ko ściel ny, pa -
Da niel in ter pre tu je sen Na bu cho do no zo ra
o ty siącu lat, an ty ty picz ny sa bat, o któ rym tak ra do -
śnie świadczy Iz. 2:2-4 nauczając, że Królestwo ma
być usta no wio ne w siód mym ty siąc let nim dniu
od upadku Adama i że w tym okresie ma nastąpić
po wrót Chry stu sa; po wra ca On bo wiem, by usta no -
wić Kró le stwo i za ofe ro wać re sty tu cję ca łej ludz ko -
ści – zarówno żywym, jak i umarłym (Dz.Ap. 3:19-
21; 15:14-17; Dan. 7:13, 14; Iz. 35:4-10). Musi On po-
wró cić na po cząt ku te go an ty ty picz ne go sa ba tu, po -
J
ESIEŃ
2012 •
37
Plik z chomika:
JohnPaton
Inne pliki z tego folderu:
TP 2012 01 (520).pdf
(2119 KB)
TP 2012 03 (522).pdf
(1204 KB)
TP 2012 04 (523).pdf
(1135 KB)
TP 2012 02 (521).pdf
(1129 KB)
Inne foldery tego chomika:
1921
1923
1924
1925
1926
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin