PODZIAŁ BOGA przyszliśmy zmienić ciemność w światłość.doc

(73 KB) Pobierz
PODZIAŁ BOGA przyszliśmy zmienić ciemność w światłość

3

 

PODZIAŁ BOGA

 

przyszliśmy zmienić ciemność w światłość

 

Dlaczego podział Boga ? Dlatego, że Bóg sam siebie ucieleśnił i podzielił na nieskończoną ilość części aby ta nieskończona ilość części ucząc się i pielgrzymując stała się na powrót Nim.

 

A objaśnienie drugiej części tytułu jest w tekście – sam to odczytaj.

 

Me wewnętrzne doświadczenia, wiedza zdobyta w tym świecie oraz stopień mego aktualnego otwarcia na ten świat i miłosierdzie dla niego pozwalają mi na dokonanie klasyfikacji na istotę Boga, stworzenia, bytów widzialnych i niewidzialnych zrozumiałej na naszym ziemskim poziomie.

 

Jest wiele interpretacji w różnych religiach. Ta na pewno nie będzie uniwersalna ani doskonała lecz jest bardzo bliska oddania tego co sam odczuwam i co w przybliżeniu odczuwa wiele osób.

 

Najpierw przedstawię to w sposób obrazowy, a później wszystko objaśnię.

Numer

Poziomu

Czas

Stopnie bytu

Świadomość

7

Czas nie istnieje

B Ó G

M I Ł O Ś Ć

JAŹŃ PEŁNA

J E S T E M

6

Czas nielinearny

JAŹŃ NIEPEŁNA

Jestem wszechobecny

Światłość - niebo

Stan służby stworzeniu i oglądania Pełni Chwały Bożej

Ciemność - piekło

Stan służenia sobie i nienawiści względem Boga i stworzenia

5

Brak czasu

Czyściec - raj

przedsionek nieba

stan odpoczynku i zróżnicowanego stopnia odczuwania Chwały Boga

Czyście  przedsionek piekła

stan uśpienia i zróżnicowanego stopnia odczuwania odrzucenia

Jestem duszą zanurzoną w Światłości lub Ciemności

4

Czas nielinearny

Byt duchowo – cielesny

Człowiek odmieniony

przeznaczony do Chwały Bożej

Byt duchowo – cielesny

Człowiek nieodmieniony

wciąż w drodze

Jestem teraz zjednoczony ze światłością lub ciemnością

3

Linearny upływ czasu

Byt cielesno – duchowy

Aktualny Człowiek ziemski

ciąży ku Bogu i służbie

oraz świat roślin i zwierząt

 

Byt cielesno – duchowy

Aktualny Człowiek ziemski

ciąży ku materii i posiadaniu

oraz świat roślin i zwierząt

 

Jestem człowiekiem – istotą świadomą lub innym bytem na różnym stopniu świadomości

instynkt-intelekt-intuicja

(w coś wierzę)

2

Brak poczucia czasu

Byt materialno – duchowy

Materia nieożywiona i ożywiona na prymitywnym poziomie

Brak świadomości instynkt

1

Początek czasu

POCZĄTEK STWORZENIA - WIELKI WYBUCH

Słowo staje się ciałem

 

 

Poziom 1

„Na początku było Słowo ... „. Bóg stwarza istnienie. To jest pierwszy poziom Bóg wciela się w materię aby podjąć naukę i powrót do Siebie samego. Jest to niezmiernie krótki czas lub jak wręcz dochodzi do tego wielu naukowców nieskończenie krótki początek czasu.

 

Poziom 2

Jest to okres kształtowania się materii nieożywionej i jej stopniowego przejścia w wyniku wielu prób i błędów, kataklizmów i katastrof w bardzo prymitywną formę materii ożywionej. Tu jeszcze brak jest świadomości. A w prymitywnej materii ożywionej pojawia się instynkt przetrwania. Czy taki instynkt istnieje w materii nieożywionej to jest pole otwartego dialogu. Niektórzy twierdzą, że tak. Dlatego mówią o martwych i żywych kamieniach. Niektóre kryształy wykazują możliwość akumulacji i wytwarzania mocy, i według wielu mogą dojść do etapu samodzielnego demonstrowania mocy. Wtedy cały podział powyższych poziomów mógłby być bardziej dyskusyjny niż jest. No ale są rzeczy w niebie i na ziemi, o których nie śniło się filozofom.

 

Poziom 3

Jest to okres kształtowania się świata przyrody, następnie istoty coraz bardziej świadomej, aż do powstania cywilizacji ziemskiej gotowej do wzniesienia się na wyższy poziom istnienia. Na całym 3 poziomie kształtuje się świadomość poprzez stopniowe przejście od instynktu po intelekt. Są tu etapy gdy powstaje i rozwija się poczucie istnienia – instynktu (do tego nie jest najprawdopodobniej potrzebny mózg, bo cała przyroda wykazuje instynkt, a na pewnym poziomie pojawiają się reakcje na stres). Pojawia się mózg, którego funkcje w pewnym momencie poza kontrolą tylko potrzeby przetrwania i reakcją na stres rozwijają się do wyższych poziomów – na których pojawiają się uczucia, twórczość, nauka, technika, uświadomienie duszy i pragnienie Boga. Świadomość jest tu na różnym stopniu: jabłko może wiedzieć, że jest jabłkiem ale nie ma świadomości, że jest człowiek, dusza i Bóg. Świadomość istoty ludzkiej jest już zupełnie inna. Tu można rozdzielić kwestię mózgu, który obecnie jest używany w kilku procentach od kwestii umysłu, który wznosi się ponad to czym jest mózg. Umysł to część Jaźni Boga i bez wątpienia czerpie on u każdej istoty i na każdym poziomie istnienia z Pełnej Jaźni. Nawet jest powiedzenie, że nasz umysł reprezentuje wszystko co istnieje. Z tego względu nasz umysł jest odbiciem Umysłu Boga. Gdy zaczynają się więc dociekania duszy, ducha i Boga odpowiedzialny za to jest już nawet nie intelekt tylko intuicja, która wznosi się ponad intelekt jako czystsza i mniej skażona forma mogąca przejść od używania samego mózgu do używania umysłu. Na najwyższym poziomie świadomości istoty ludzkiej znajdującej się na trzecim poziomie intelekt przeważa. Jest to stan łaski nieustannej kontemplacji Boga. Stan świętości za życia. Będąc w takim stanie można się wznieść od razu na siódmy poziom do Boga i zjednoczyć się z Nim na wieczność w chwili śmierci ciała. Albo można się z Bogiem zjednoczyć jeszcze żyjąc w ciele – jak Jezus – stając się Chrystusem - wyzwolonym. Taki wyzwolony staje się ucieleśnioną wszechobecną światłością zanurzoną w Wiecznej Szczęśliwości – MIŁOŚCI – czyli Bogu. Czy na takim etapie są Mesjasze i Awatarowie ? Być może. Czy przyszli Oni (wcielili się) z poziomu szóstego czy też z siódmego ? Kwestię pozostawiam otwartą.

Gdy człowiek jednoczy się z Bogiem i stworzeniem wtedy ciało staje się ciałem 4 poziomu zdolnym do paranormalnych czynów a dusza jednoczy z wszystkim. Jednak można dojść do paranormalnych czynów również poprzez własne starania. Dlatego wielu jest którzy wykazują wiedzę i zdolności nadludzkie. Kim są i czemu służą. Czy są sługami światłości i całego stworzenia czy też służą sobie i są sługami ciemności. „Po owocach ich poznacie”. A na owoce trzeba czasami długo czekać. Wielu jest dziś, którzy mianują się Awatarami i Mesjaszami – czas pokaże kim są. Dlatego ostrzegam. Uczcie się od Nich tego co dobre tak jak uczycie się nawzajem lecz nie biegnijcie za Nimi na oślep. Czas jest taki, że każdy kto jest gotów stanie się Chrystusem, a stanie się to w jednej chwili. Dlatego niech każdy się uczy szanować wszystkich i traktować na równi z sobą, niech uczy się tak by żyć na wzór Chrystusa i Świętych. Niech nauczy się współczuć ciemności, a tym będzie ją przemieniał. Teraz, przy wejściem ludzkości na 4 poziom każdy się określi kim chce być. A ci którzy zmierzają ku ciemności nie są straceni tak samo jak nie są jeszcze wybawieni ci którzy skierowali się ku światłości. Niech więc każdy będzie czujny i zwalczy wewnętrznego wroga – samego siebie. Jezus był poddany wielkiemu kuszeniu, a dziś to kuszenie jest i będzie o wiele silniejsze. Baczcie więc na siebie i innych.

 

Poziom 4

Niedługo wejdziemy na poziom czwarty istnienia, który będzie tak odmienny od tego czego dziś doświadczamy, że na prawdę nic nie można o tym wiele powiedzieć. Na pewno będziemy i doświadczać życia w ciele, i będziemy światkami Chwały Bożej która będzie się w każdym przejawiać. Nasza cielesność będzie na pewno zupełnie inna niż obecnie. Jak inna ?. Światłość i Chwała Boża, która jest w nas, a dziś nasza cielesność ją przykrywa, w cielesności człowieka odmienionego nie będzie już przykryta. Jednocześnie będziemy istnieć poza linearnym upływem czasu. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość będą jednym - teraz. Odsłoni się przed nami nie tylko nasze prawdziwe Ja ale poznamy istnienie świata na wszystkich poziomach – będziemy wszechobecni jak Awatarowie i Mesjasze. Istnieją całe cywilizacje na tym poziomie. Istnieją cywilizacje służące światłości i cywilizacje służące ciemności. I my dziś ponoć mamy stawić czoła takiej cywilizacji służącej ciemności, która wiele tysięcy lat temu opanowała ziemię i ludzi gdy byli w stanie edenicznym (skuszenie Adama i Ewy – grzech pierworodny). I dlatego cała dotychczasowa historia ziemskich cywilizacji poziomu 3 jest pełna bólu, zła i unicestwienia. Jak podkreśliłem walka odbywa się na wielu poziomach i obecnie przybiera na sile, aż do zwycięstwa światłości lub ciemności. Wejście na poziom 4 może się wiązać z wejściem w światłość lub niestety w ciemność. Lecz jak wiele znaków na niebie i ziemi wskazuje zwycięstwo światłości będzie druzgocące. Jak mówią buddyści – tysiące Buddów przy końcu czasów zstąpi na ziemię by nauczać ludzkość. Chrześcijanin niech wie, że tysiące szlachetnych dusz przyszło na ziemię by doświadczać życia, uczyć się i przemienić się w Chrystusa oraz innych pociągnąć za sobą. Wszyscy przemienieni znajdą się na 4 poziomie. Czasu jest już niewiele. I Ci którzy służą czy to światłości czy też ciemności zwiększają tempo swej nauki i pracy oddziałując na innych i na siebie nawzajem. Kto przemieni się w Chrystusa nie dotyczy go śmierć druga. Miejcie miłość do wszystkich, a każdy będzie miał tę szansę.

 

Poziom 5

Na tym poziomie dusze są poza ciałami. Przed tym kto porzuca swe ciało w chwili śmierci odsłania się to co w sobie wyhodował na polu duchowym i polu pracy dla świata lub siebie. Każdy kto nie osiągnął pełni świętości lub boskości znajduje się na tym poziomie. I zazwyczaj doświadcza stanu pewnej formy ekstazy ze względu na częściowe uczestnictwo w Chwale Bożej (tu jest się zwykłym aniołem). Są też tacy, którzy tu odczuwają cierpienie co wiemy z relacji dusz czyśćcowych. To cierpienie ma pewnie swój kres o czym relacjonują również dusze czyśćcowe, które zostają wybawione od tego cierpienia wchodząc w stan ekstazy. Ci którzy służyli ciemności przechodzą od cierpienia do stanu uśpienia – podobno wielu tyranów, którzy pustoszyli tę ziemię, a którzy nie wzbudzili przed śmiercią skruchy jest w tym stanie. Poziom ten jest też nazywany poziomem odpoczynku. Czas jest tu pojęciem względnym. Tutaj najprawdopodobniej nie ma czasu jest tylko intensywność odczuwania lub uśpienie. Można na ten temat dyskutować bo niektóre dusze czyśćcowe przekazują żyjącym intensywność odczuwania jako upływającą w czasie. Kwestia otwarta i nieistotna. Chrześcijanie wierzą, że z tego poziomu już się przechodzi do nieba – rzekłbym na poziom 6. Moim zdaniem tak do końca nie jest bo dusza sama z siebie nie jest w stanie wznieść się z tego poziomu; z odczuwania siebie jako duszy indywidualnej do odczuwania siebie jako wszechobecnej światłości. Kwestia otwarta, bo łaska Boża może działać na każdym poziomie. Tu jest się całkowicie poddanym woli Bożej. I tu być może ujawnia się siła modlitwy za zmarłych, która skutkuje tym, że Bóg łaskę okazuje. W tym kontekście może się okazać, że zarówno wiara w reinkarnację jak i jej zaprzeczanie są obydwie prawdziwe. Wierzę osobiście, że kiedyś moje silne modlitwy zostały wysłuchane. Z czasem to poznam. Dlatego modlitwa za zmarłych i pamięć o nich jest tak ważna. Niewiele narodów tak jak Polacy to rozumie.

 

 

Poziom 6

To poziom gdy nie ma indywidualnej duszy, bo jest się światłością, która obejmuje wszystko (to nie energia ani światło jakie znamy czy możemy zbadać to jest ponad tym). Tu kocha się siebie bez granic rozdzielonego na nieskończoną ilość istnień. Tu ekstaza jest pełnią. Tu jest się wolną wolą zjednoczoną z wolą Bożą. Tu jaźń obejmuje wczoraj, dziś i jutro w sposób niezdeterminowany – wszystko w przyszłości jest możliwe i prawie w 100 % znane. Tu zawsze jest teraz. Tu nieustannie wielbi się Boga. Tu nie myśli się o sobie tylko służy się nieustannie poprzez inspirowanie stworzenia do kierowania się ku miłości i światłości, poprzez bezpośrednie oddziaływanie na istoty na niższych poziomach (można to nazwać głosem sumienia inspirującym do dobrego i wyznaczającym granice dobra i zła), poprzez objawienia, poprzez wysyłanie z tego poziomu wysłanników na ziemię (lub inne planety i światy). To poziom świętych i proroków. Można ten poziom podzielić podążając za myślą Pseudo-Dionizego Areopagity na poziom serafini, cherubini, trony, panowania, moce, władze, zwierzchności, archaniołowie i aniołowie stróżowie. Można by rzec, że cześć światłości głównie wielbi Boga i tam kieruje swe pragnienia. A część tej światłości głównie służy bytom niższym (część jest tu pewnie złym określeniem na oddanie czegoś co jest wszechobecne). Gdy trzeba światłość przybiera postać duszy indywidualnej i schodzi do raju. Gdy trzeba światłość wciela się w człowieka jako wysłannik – prorok, czy Mesjasz a może Awatar. Chociaż można dyskutować czy Ci, którzy mienią się prawdziwymi Mesjaszami i Awatarami nie są bezpośrednio wcieleniem Boga z poziomu 7. W zasadzie tak się uważa. Archaniołowie i pewnie aniołowie stróżowie mają wolną wolę są więc według mej klasyfikacji uczestnikami światłości poziomu 6. Dlaczego archaniołowie czy aniołowie stróżowie mimo, że są światłością mają ciążenie ku niższym światom ? – pewnie ze względu na swą misję jako służbę stworzeniu. To służenie obejmuje działalność w świecie niematerialnym i materialnym. Dlatego przychodzili i przychodzą prorocy. Ciemna strona jest całkowitym przeciwieństwem światłości. Ciemna strona ucieka od jedności z Bogiem i dąży ku cielesności poprzez poszukiwanie własnej przyjemności i dominację nad tymi, którzy by jej służyli tak jak jasna strona dąży ku wyzwoleniu z cielesności poprzez służbę i zjednoczenie z Bogiem. Światłość i ciemność wypełniają wszystko – całe stworzenie - tocząc nieustanną walkę. To jest sens istnienia na wszystkich poziomach, aż do pełnego powrotu do Boga – do poziomu 7. Nawet na poziomie 6 konieczna jest czujność bo Lucyfer na tym poziomie przeszedł ze światła ze służenia Bogu i stworzeniu do ciemności do służenia sobie i zniewalania innych by mu służyli. Dlatego archanioł Michał ciągnie całe stworzenie ku światłości, ku zjednoczeniu z Bogiem pomagając wyzwalać się z cielesności, a Lucyfer ciągnie całe stworzenie ku ciemności, ku cielesności poprze samolubne służenie sobie i wybieranie oddzielenia od Boga. Światłość odkrywa Boga. Ciemność Boga zakrywa. To jest ciągła walka. Ta walka nie jest łatwa ani z jednej ani z drugiej strony bo każda istota (poza poziomem 5) ma wolną wolę i cała ta walka światłości i ciemności najpełniej ujawnia się w duszy ludzkiej, a cała obserwowalna wokoło reszta to tylko efekt tej walki. Jestem wolny więc mam zawsze wybór. Efekty wskazują tylko na to która strona w danej chwili ma przewagę, w tej czy innej części stworzenia (wszechświata widzialnego i niewidzialnego, tego czy innych). Obecnie wciąż mamy swe prywatne piekło na ziemi, które dobrzy ludzie lokalnie tu i ówdzie potrafią zmieniać w niebo. Czy nie obudziłeś się jeszcze by ujrzeć, że siły ciemności wciąż dominują na tej Ziemi i czy rozumiesz, że teraz przyszedł czas by światłość rozświetliła ciemność. Przyczyń się do tego – walcząc ze sobą, kochając Boga i stworzenie (nawet ciemną stronę bo ona ma swój cel, a Ty miłością możesz ją przemienić w światłość i po to dziś żyjesz na Ziemi), służąc innym modlitwą, dobrą myślą, dobrym słowem i dobrym uczynkiem. Błędy będą lecz mają uczyć bo całe stworzenie jest jedną wielką szkołą.

 

Poziom 7

Tu jest BÓG – MIŁOŚĆ – Wieczny Świadek - Pełnia. Wszechobecna Najgłębsza Istota Wszystkiego. To Źródło Nieskończone, w którym istnieją wszystkie możliwe ewentualności, wszystkie akty stworzenia i unicestwienia, które były, są i będą – tłumacząc to w naszym linearnym pojmowaniu czasu. Tu już wszystko jest Prawdą. Nic nie istniej poza Bogiem, bo Bóg jest bez granic. Tu już nie ma działania i zmian. Tu już nic nie można dodać ani nic ująć. Tu już nie ma przeciwieństw. Tu jest WIECZNA SZCZĘŚLIWOŚĆ bez granic i bez ubytku. To jest cel wszystkiego.

 

Jak ważne jest doświadczenie aby uczestniczyć w stworzeniu nim człowiek zjednoczy się z Bogiem i jak ważne jest istnienie światłości i ciemności w kształtowaniu i rozwoju tego stworzenia uświadamiałem sobie stopniowo i teraz w pełni to akceptuję.

 

Powiem tu o dwu niesamowitych fenomenach istnienia.

 

Bóg dzieląc się na nieskończoną ilość części każdej z tej części nadał pewną indywidualność. Na obecnym etapie rozwoju materii, ducha i świadomości tylko matematyka jest w stanie uzyskać dowód, że nieskończoność jest równa jedności. Indywidualność jest więc cechą każdego z nas i każdego bytu z osobna. Mogę powiedzieć, że tę indywidualność zachowuje się na każdym etapie rozwoju. Można powiedzieć, że nawet jednocząc się z Bogiem zachowuje się niezmienione poczucie siebie. To jest fenomen, który pozwala mi stwierdzić, że strach przed staniem się bytem nieosobowym jest tylko trikiem ciemnej strony umysłu dążącej do utrzymania istoty poza jednością i utrzymania jej cielesności. Trik ten trzeba pokonać samemu poprzez rozwój świadomości. Trik ten działa w ten sposób, że nie pozwala istotom ludzkim wznieść się nad osobowe pojmowanie bytu, siebie i Boga. Nie pozwala stać się światłością i Miłością – Bogiem. A dotyczy to zwłaszcza tych, którzy w swej indywidualności silniejsze mają dociekanie niż wielbienie. Wiem co to znaczy bo moja indywidualność jest mieszanką dociekania i wielbienia. Z równą łatwością myślę rozumem i czuję sercem jak i czuję myślą i myślę sercem. Gdy jednoczę się z Jestem wciąż jestem sobą to jest fenomen nieskończony.

 

Drugi fenomen to wyższość uczestnictwa w ciele (poziom 3 i 4) nad uczestnictwem w duchu czy światłości (poziom 5 i 6). Uczestnicząc w ciele można osiągnąć swoim świętym życiem pełnię świętości i od razu zjednoczyć się z Bogiem (przejść na poziom 7). Cała światłość patrząc z naszego punktu widzenia musi się w jakiejś części wcielić lub też czekać do zamknięcia się jakiegoś cyklu – prawdopodobnie do czasu gdy nasz wszechświat przestanie istnieć ? Ta wyższość jest do udowodnienia tylko na naszym poziomie. W rzeczywistości  jest pozorna i istniejąca tylko w naszym linearnym upływie czasu. Później zanika bo zanika poczucie upływu czasu. Ten drugi fenomen jest więc nagrodą za ciężkie życie, które jest uczestnictwem w ciele. Na czwartym poziomie gdy będziemy sługami Boga, światłości i całego stworzenia ten fenomen zaniknie – dla tych zjednoczenie się z Bogiem po śmierci ciała będzie oczywiste. To jest ogromna szansa dla ludzkości. Podobno będziemy mieć tysiąc lat na zdecydowanie się komu i czemu chcemy służyć.

 

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin