Ogryzek_e_03bk.pdf

(775 KB) Pobierz
Anna Stabrowska
OGRYZEK
Kup książkę
Anna Stabrowska:
Ogryzek
|
3
© Copyright by Anna Stabrowska & e-bookowo
Grafika: Anna Stabrowska
ISBN 978-83-62480-06-7
Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo
www.e-bookowo.pl
Kontakt: wydawnictwo@e-bookowo.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości
bez zgody wydawcy zabronione
Wydanie I 2011
www.e-bookowo.pl
Kup książkę
Anna Stabrowska:
Ogryzek
|
4
N
azywam się Ogryzek. Tak
do mnie mówi Marek, mój pan.
To wszystko przez te kilka po-
gryzionych butów. Też mi coś.
Wcale ich nie zjadłem. Spró-
bowałem tylko. Ładnie pachniały
i były smaczne. Tylko trochę po-
bawiłem się tymi czarnymi. Były
twarde. A ja mam małe ząbki.
Za to te brązowe były mięciutkie – ale była zaba-
wa! Buty pachniały panem, to tak jakby pan bawił
się ze mną.
A teraz mnie zostawił i gdzieś poszedł, a ja nie
lubię być sam.
Nudzę się. I tak mi smutno. Tam, gdzie pan ma
swoje legowisko znalazłem dużą, miękką rzecz. Po-
szarpałem się z nią. Jak przytrzymam łapką i po-
ciągnę, wspaniale trzeszczy. Jestem SILNY!
Trochę się ta szmatka podarła. E, tam. Zostawi-
łem ją. Jestem zmęczony. Muszę zdrzemnąć się. Na
legowisku pana.
O, tak wygodnie. Przewrócę się na drugi boczek.
Jak wygodnie. I cieplutko. I pachnie parkiem. Chy-
ba zasypiam.
Ojej, szybko, ktoś atakuje drzwi! Hau! Hau! Hau!
Uciekać! Jestem groźny! Hau!
O... to pan. Tak się cieszę! Podskakuję wysoko na
pana, jak się cieszę, ale on coś nie lubi, jak skaczę
www.e-bookowo.pl
Kup książkę
Anna Stabrowska:
Ogryzek
|
5
na niego. Nie wiem, dlaczego – ja lubię. Chcę pod-
skoczyć i liznąć go w nos, ale to nie takie proste.
Jest za wysoko. Nie mogę sięgnąć. Może, jak będę
większy, to mi się to uda.
O... jak przyjemnie. Pan mnie pogłaskał.
– Piesek był grzeczny? – zapytał. No pewnie, że by-
łem grzeczny. Pomachałem ogonkiem.
– Zobacz, co dla ciebie kupiłem. – Pan wyciągnął
dużą poduszkę.
– To twoje legowisko. Chodź, piesku, o, tu bę-
dziesz spał. To twoje miejsce. Tu położymy i tu pie-
sek będzie spał.
Pomachałem ogonkiem. Ładne, ale ja wolę spać
na legowisku pana. Chyba Marek nie rozumie.
Wskoczę na jego poduszkę. Ojej, co się stało? Pan
mnie zdjął i powiedział – NIE!
Jak to nie? Ja chcę! Wskoczę jeszcze raz. Ja chcę
spać z panem.
– NIE! – powiedział znów i postawił mnie na tej
dużej, nowej poduszce.
– To twoje miejsce. Tutaj. – Pokazał palcem. –
TAM nie wolno.
Położyłem się. Westchnąłem. Dlaczego nie wolno?
Nie rozumiem.
Pan poszedł do kuchni. Tam zawsze ładnie pach-
nie. E, nie pójdę z nim. Przykro mi. Poleżę na tej
nowej poduszeczce.
www.e-bookowo.pl
Kup książkę
Zgłoś jeśli naruszono regulamin