Encyklika-Exsurge-Domine-Leon-X.pdf

(315 KB) Pobierz
Leon X
Exsurge Domine
Potępienie błędów Marcina Lutra
Powstań, Panie, i osądź sprawę swoją, miej w pamięci karę dla tych, którzy nieustannie pełni
są głupoty. Wysłuchaj, Panie, nasze modlitwy, bo lisy nadciągnęły, aby spustoszyć winnicę,
której prasy sam jedynie wytłaczasz.
Panie, przed Twoim wniebowstąpieniem do Twego Ojca powierzyłeś troskę, kierownictwo i
zarząd nad nią
św.
Piotrowi (który jest jej głową i Twoim wikariuszem), i jego następcom, bo
ona jest obrazem Kościoła triumfującego. Dzik leśny stara się ją zniszczyć, a wszelka dzika
bestia
żywi
się w niej.
Powstań,
św.
Piotrze, i wypełniaj wspomniany wyżej urząd pasterski, który został ci
przekazany od Boga, zważaj na sprawę
świętego
Kościoła Rzymskiego, który jest matką
wszystkich kościołów i nauczycielką wiary, na sprawę Kościoła, który uświęciłeś swoją krwią
z Bożego polecenia. Stosownie do twego ostrzeżenia, oto przeciwko temu Kościołowi
podnoszą się kłamliwi nauczyciele, ustanawiają niszczące sekty i sprowadzają na siebie
niechybną klęskę. Ich języki są jak ogień, złem nieustającym, pełnym
śmiertelnego
jadu, a
występują z gorzkim zapałem, w duchu zwady, chełpliwi i kłamcy wobec prawdy.
Pawle, ty także powstań, o to Cię prosimy, bo jak Piotr rozjaśniałeś Kościół
światłem
twej
nauki i męczeństwa, a dziś przychodzi nowy Porfiriusz, który jak jego poprzednik zwalczał
świętych
apostołów, tak dziś występuje przeciwko
świętym
pasterzom rzymskim, Naszym
poprzednikom. Zwalcza ich, zamiast zanosić do nich prośby, wbrew twemu nauczaniu, ma
czelność ich atakować, ranić i obrażać, gdy upada jego sprawa. Stał się podobnym do
heretyków, dla których – wedle słów
św.
Hieronima – „ostatnią deską ratunku jest pluć jadem
swego języka, gdy widzą,
że
sprawa zmierza do potępienia, a upadają w obelgi, gdy ich racje
rozbito”. Powiedziałeś jednak,
że
muszą nadejść herezje, aby się okazało, kto jest wierny i
muszą być zniszczone, gdy powstają, mocą Twej pomocy i pośrednictwa, aby nie wzrosły w
potęgę jak wściekłe wilki.
Na koniec zaś niech powstanie Kościół
świętych
i reszta całego Kościoła. Niektórzy są
zaślepieni w swych umysłach przez ojca kłamstwa i odrzucili prawdziwe rozumienie Pisma
Świętego.
Uważając siebie za mądrych, wedle starodawnego obyczaju heretyków, wyjaśniają
Pismo inaczej niż domaga się tego Duch
Święty,
natchnieni są bowiem wyłącznie własnym
duchem ambicji, pragnąc swego uznania, jak o tym powiada
św.
Paweł. W istocie zaś
odwracają i znieważają Pismo, skutkiem czego – jak
świadczy św.
Hieronim – „nie mają już
Ewangelii Chrystusowej, ale ludzką, albo co gorsze – diabelską”.
Wzywam więc do powstania cały
święty
Kościół Boży, prosząc wraz ze
świętymi
apostołami
u Boga Wszechmogącego, aby oczyścił stado z błędów, wypędził herezje z wiernej ziemi,
zaprowadzając pokój i jedność w swym
świętym
Kościele.
Boleść i smutek sprawia nam ciężar, trudno nam spokojnie powiedzieć, co od jakiegoś czasu
do nas dociera od wiarygodnych
świadków
i drogą opinii, a nawet naocznie dojrzeliśmy już
wiele błędów, o których mogliśmy także przeczytać. Niektóre spośród tych błędów
(potępione już na soborach i w konstytucjach Naszych poprzedników), zawierają znane
herezje Greków i Czechów, a inne opinie są heretyckie, fałszywe, gorszące, obrażają pobożne
uszy, zwodzą proste dusze i biorą się z błędnych ujęć wiary, podawanych przez miłujących
złudną chwałę tego
świata
w ich dumnej ciekawości, gdy wbrew nauczaniu
św.
Pawła, chcą
wiedzieć więcej, niż jest nam dane. To ich wielomówstwo nie jest wsparte mocą Pisma
Świętego,
ale wedle słów
św.
Hieronima, nie znalazłoby uznania, gdyby nie pozór oparcia się
ich przewrotnych nauk na boskim
świadectwie,
tyle
że źle
rozumianym. W ten sposób utracili
wszelką bojaźń Bożą.
Błędy te były ostatnio odnawiane i głoszone w sławnym narodzie niemieckim. Martwi nas to
szczególnie mocno, gdyż naród ten darzymy, podobnie jak i Nasi poprzednicy, szczególną
przychylnością. Po przeniesieniu cesarstwa od Greków do Niemców mieliśmy zawsze obronę
i wsparcie z ich strony, podobnie jak i nasi poprzednicy. Zaiste owi Niemcy byli prawdziwie
wierni wierze katolickiej i zawsze najgoręcej przystępowali do walki z herezjami, o czym
świadczą
chwalebne postanowienia cesarzy niemieckich wydawane na rzecz niezależności i
wolności Kościoła, a także dla wypędzenia i pokonania wszelkich heretyków w Niemczech.
Postanowienia te były wydane, a następnie zostały potwierdzone przez Naszych
poprzedników, a zakładały najcięższe kary, włącznie z konfiskatą dóbr i władzy, nakładane na
tych, którzy chronili heretyków i odmawiali wydalenia ich ze swych księstw. Gdyby
postanowienia te nadal obowiązywały, to wówczas bylibyśmy wraz z Niemcami wolni od
współczesnego zamętu. Jako potwierdzenie możemy przywołać fakt potępienia i ukarania na
soborze w Konstancji niewierności husytów i wiklefistów oraz Hieronima z Pragi. Można się
także odwołać do tego,
że
niemiecka krew była tak często przelewana na wojnach z
Czechami. Ostatnim zaś
świadectwem
jest zbicie, odrzucenie i potępienie – równie mądre, jak
prawdziwe i
święte
– wielu spośród wspomnianych wyżej błędów przez uniwersytety w
Kolonii i Lowanium, stanowiące najpobożniejszych i najgorliwszych robotników winnicy
Pańskiej. Moglibyśmy odwołać się jeszcze do wielu innych zdarzeń, ale pomińmy je w tym
miejscu, aby nie robić wrażenia,
że
zajmujemy się tylko refleksją historyczną.
Mocą Naszego urzędu pasterskiego, który został Nam udzielony od Boga, w
żadnym
razie nie
możemy już znosić, ani nie dostrzegać tej niebezpiecznej zarazy wyżej wymienionych
błędów, bez zniewagi wyrządzonej religii chrześcijańskiej i niesprawiedliwości dla wiary
katolickiej. Niektóre spośród tych błędów postanowiliśmy zaś włączyć do niniejszej bulli, a
ich istota jest następująca:
1. Twierdzenie,
że
sakramenty Nowego Przymierza udzielają łaski usprawiedliwiającej tym,
którzy nie stawiają jej przeszkód jest nauką heretycką, która mimo to jest powszechna.
2. Uwłaczające dla
św.
Pawła i dla Chrystusa jest wykluczanie grzechu u dziecka po chrzcie.
3. Zarzewie grzechu, nawet bez grzechu faktycznie popełnionego, opóźnia duszy wejście do
nieba po odejściu z ciała.
4. Umierający w niedoskonałej miłości przeżywa tak wielki lęk,
że
rodzi się z niego kara
czyśćca, która opóźnia wejście do Królestwa Niebieskiego.
5. Nauka o trzech częściach pokuty (skrucha, wyznanie grzechów i zadośćuczynienie) nie ma
oparcia ani w Piśmie
Świętym,
ani w pismach starożytnych Doktorów chrześcijańskich.
6. Skrucha, do której dochodzimy przez namysł, zebranie i znienawidzenie grzechu, gdy
rozważamy dotychczasowe
życie
z goryczą w duszy, ciężar grzechów, ich liczbę i
obrzydliwość, utratę wiecznego szczęścia i winę wiecznego potępienia, taka skrucha sprawia,
że
jesteśmy kłamcami i jeszcze większymi grzesznikami.
7. Najbardziej – jak dotąd – trafna sentencja i nauka o skrusze brzmi następująco: «Nie
grzeszyć już więcej, to najlepsza pokuta, a więc najlepsza pokuta – to po prostu nowe
życie».
8. Nie sposób wyznać grzechów lekkich, a nawet wszystkie grzechy ciężkie, bo nikt nie może
poznać wszystkich swoich ciężkich grzechów. Dlatego w Kościele wczesnochrześcijańskim
wyznawano tylko jawne grzechy ciężkie.
9. Chcieć wyznawać wszystkie grzechy, to znaczy nie chcieć niczego pozostawić do
przebaczenia Bożemu miłosierdziu.
10. Do odpuszczenia grzechów potrzeba wierzyć,
że
zostały one odpuszczone przez kapłana.
Bez wiary w odpuszczenie grzechy trwają, a nawet odpuszczenie grzechów i udzielenie łaski
nie wystarcza bez wiary,
że
doszło do ich odpuszczenia.
11.
Żal
nie daje pewności odpuszczenia grzechów, ale słowa Chrystusa: «Cokolwiek
rozwiążecie...» i dlatego powiadam,
że
po rozgrzeszeniu kapłańskim trzeba ufać w
odpuszczenie i mocno wierzyć,
że
się go uzyskało, a wówczas niezależnie od
żalu
uzyskasz
prawdziwe odpuszczenie grzechów.
12. Gdyby się zdarzyła rzecz niemożliwa, a mianowicie ktoś odbyłby spowiedź bez
żalu,
albo
kapłan nie udzieliłby rozgrzeszenia, ale tylko by
żartował,
wówczas ten człowiek wierząc w
usprawiedliwienie rzeczywiście by go uzyskał.
13. W sakramencie pokuty i przy odpuszczeniu grzechów papież albo biskup moją taką samą
moc, jak najniższy kapłan, a nawet z braku kapłana każdy chrześcijanin, a nawet kobieta lub
dziecko.
14. Nikt nie musi odpowiadać kapłanowi czy
żałuje
za grzechy, a kapłan nie powinien tego
dociekać.
15. Wielkim błędem jest przystępowanie do Komunii ufając w odbytą spowiedź, gdy nie
mamy już
świadomości żadnego
grzechu ciężkiego, gdyśmy odmówiliśmy modlitwy i się
przygotowali. Wówczas jemy i pijemy sąd dla siebie. Jeżeli jednak wierzymy i ufamy,
że
otrzymamy łaskę, to przez samą tę wiarę stajemy się czyści i godni.
16. Wydaje się ustalone,
że
Kościół postanowił na soborze powszechnym,
że świeccy
mają
przyjmować Komunię pod obiema postaciami, a Czesi, którzy przyjmują Komunię w ten
sposób nie są heretykami, ale schizmatykami.
17. Skarbami Kościoła, z których papież udziela odpustów, nie są zasługi Chrystusa ani
świętych.
18. Odpusty to pobożne oszustwo dla wiernych, które zwalnia od pełnienia dobrych
uczynków. Odpusty są dopuszczalne, ale nie są stosowne.
19. Odpusty nie mają
żadnej
mocy, gdy ktoś je prawdziwie uzyska, dla odpuszczenia kary za
grzechy rzeczywiście popełnione wobec Bożej sprawiedliwości.
20. Oszukańcza jest wiara w skuteczność i duchową pożyteczność odpustów.
21. Odpusty są potrzebne tylko z racji na publiczne przestępstwa, a należy ich udzielać
jedynie zatwardziałym i odmawiającym skruchy.
22. Odpusty nie są niezbędne ani pożyteczne dla sześciu kategorii ludzi, a mianowicie: dla
zmarłych, dla umierających, dla chorych, dla obarczonych przeszkodą, dla wolnych od
ciężkiej winy, dla winnych, ale winy niejawnej, i dla tych, którzy robią coś lepszego.
23. Kary ekskomuniki są wyłącznie zewnętrzne i nie pozbawiają powszechnych duchowych
modlitw Kościoła.
24. Należy nauczać chrześcijan, aby bardziej cenili ekskomunikę, niż się jej bali.
25. Papież rzymski, następca Piotra, nie jest zastępcą Chrystusa wobec wszystkich kościołów
na całym
świecie,
ustanowionym przez samego Chrystusa w osobie
św.
Piotra.
26. Słowa Chrystusa skierowane do Piotra: „Cokolwiek rozwiążesz na ziemi...” dotyczyły
wyłącznie spraw związanych przez samego Piotra.
27. Pewne jest,
że
ani Kościół, ani papież nie mogą ogłaszać prawd wiary, a tym bardziej
zasad dotyczących moralności, czyli dobrych uczynków.
28. Jeżeli papież coś zdecydował, wraz z większą częścią Kościoła, nie popełniając nawet
błędu, to jednak nie będzie grzechem ani herezją być innego zdania, zwłaszcza gdy chodzi o
kwestie nie dotyczące wiecznego zbawienia, dopóki określone stanowisko nie będzie ustalone
(a przeciwne – odrzucone) przez sobór powszechny.
29. Ukazano nam drogę, jak osłabiać powagę soborów, jak swobodnie sprzeciwiać się ich
postanowieniom, oceniać ich decyzje i
śmiało
wyznawać nasze mniemania, niezależnie od
tego, co zostało uznane, a co odrzucone przez jakikolwiek sobór.
30. Niektóre spośród nauk Jana Husa, potępione przez sobór w Konstancji, są w
najściślejszym sensie chrześcijańskie, najbardziej prawdziwe i ewangeliczne, a więc Kościół
powszechny nie mógłby ich potępić.
31. Sprawiedliwy grzeszy w każdym dobrym uczynku.
32. Dobry uczynek, doskonale wykonany, jest grzechem powszednim.
33. Skazywanie heretyków na karę spalenia jest sprzeczne z wolą Ducha.
34. Wojowanie z Turkami jest niezgodne z wolą Bożą, bo to Bóg karze przez nich nasze
nieprawości.
35. Z powodu nader ukrytej pychy nikt nie może być pewien,
że
nie popełnia stale grzechu
śmiertelnego.
36. Wolna wola po grzechu pierworodnym jest tylko wolna z nazwy, a wszystkie jej własne
uczynki są grzechami
śmiertelnymi.
37. Księgi Pisma
Świętego
zawarte w kanonie nie wykazują istnienia czyśćca.
38. Dusze przebywające w czyśćcu nie są pewne,
że
będą zbawione, a przynajmniej nie
wszystkie. Nie można udowodnić, za pomocą
żadnych
argumentów, ani z Pisma
Świętego, że
dusze w czyśćcu nie mogą zdobywać zasług ani wzrastać w miłości.
39. Dusze znajdujące się w czyśćcu ciągle grzeszą, gdy tylko pragną odpoczynku i drżą przed
karą.
40. Dusze uwolnione z czyśćca przez wstawiennictwo
żywych
są mniej szczęśliwe, niż gdyby
same dokonały swego zadośćuczynienia.
41. Dostojnicy Kościoła i władcy
świeccy
zrobiliby dobrze, gdyby zniszczyli wszystkie worki
żebracze.
Każdy zdrowo myślący człowiek łatwo stwierdzi, jak szkodliwe, przewrotne, gorszące i
oszukańcze dla pobożnych i prostolinijnych umysłów są te różne błędy, jak dalece
sprzeciwiają się one miłości i czci należnej
świętemu
Kościołowi Rzymskiemu, który jest
matką wszystkich wiernych i nauczycielką wiary, jak szkodliwe są dla
żywotności
dyscypliny
kościelnej, a mianowicie dla posłuszeństwa. Cnota ta jest
źródłem
i początkiem wszystkich
cnót, a bez niej każdy może łatwo okazać się niewiernym.
My zatem, wedle powyższego wyliczenia i stosownie do jego wagi, pragniemy postępować ze
szczególną troską i w odpowiedni sposób, chcąc zatrzymać rozprzestrzenianie się tej zarazy i
owego nowotworu, aby już się nie szerzył w winnicy Pańskiej jak szkodliwy cierń.
Przeprowadziliśmy więc uważne studia, poddaliśmy sprawę pod dyskusję i dokonaliśmy
uważnego sprawdzenia oraz dojrzałego namysłu z udziałem każdego spośród naszych braci,
czcigodnych kardynałów
świętego
Kościoła Rzymskiego, jak również z udziałem
przełożonych i ministrów generalnych zakonów, a także profesorów i mistrzów
świętej
teologii i prawa (zarówno
świeckiego,
jak i kanonicznego).
Zgłoś jeśli naruszono regulamin