Księga podróży Ewliji Czelebiego - wybór (1969).pdf

(50544 KB) Pobierz
(Wybór)
Tłumaczyli z języka tureckiego:
Zygmunt Abrahamowicz, Aleksander Dubiński-,
Stanisława Płaskowicka-Rymkiewicz
Redakcja naukowa, wybór, słowo wstępne i komentarze:
Zygmunt Abrahamowicz
Szkic o Ewliji Czeiebim i jego dziele:
Jan Reychman
Książka i Wiedza * 1969
SŁOWO WSTĘPNE
Już prawie półtora wieku mija od chwili, kiedy młody podówczas
orientalista polski Józef J. S. Sękowski (1800—1858) ogłosił
Cóllectanea
z dziejopisów tureckich rzeczy do historyi polskiey służących
(2 tomy;
Warszawa 1824—1825). Dzieło to mimo gwałtownych ongiś ataków na
nie i na jego autora ciągle jeszcze stanowi dla szerokiego grona histo­
ryków polskich jedyne źródło informacji o tym, co na temat dawnej
Rzeczypospolitej oraz stosunków między nią a jej muzułmańskimi są­
siadami napisali autorzy osmańscy XVI—XVIII w. Dziś wszakże, uzna­
jąc bezstronnie doniosłość owej pionierskiej pracy J. J. S. Sękowskie­
go, musimy określić ją jako już przestarzałą. Przyczyn tego jest wiele.
Niepoślednią wagę posiada tu fakt, że od czasu ukazania się jego
Collectaneów
orientaliści poznali nowe dzieła pisarzy osmańskich,
w których interesujące nas kontakty Polski z Turkami i Tatarami
tudzież wewnętrzne dzieje ich państw są przedstawione znacznie lepiej
niż u autorów przełożonych przez J. J. S. Sękowskiego.
W turkologii polskiej zaznaczył się ostatnio znowu wyraźny wzrost
zainteresowań osmańskimi i krymskimi źródłami do dziejów Rzpltej;
powstała u nas też myśl o potrzebie kontynuowania pracy nad tłuma­
czeniem dziejopisów tureckich i krymskich. Niniejsza książka jest właś­
nie pierwszym przekładem autora osmańskiego dorównującym swoim
kalibrem
Collectaneom
J. J. S. Sękowskiego, choć treścią różnym od
nich. Przedstawiamy w tej książce mianowicie wybór z dzieła właściwie
nie dziejopisarza, lecz podróżnika osmańskiego z XVII w. Autor nasz,
Ewlija Czelebi, zwiedził w różnych okolicznościach, od 1640 r. mniej
więcej do 1684, olbrzymie połacie posiadłości sułtanów osmańskich w
Europie, Azji i Afryce, a także Krym oraz wiele krajów ościennych,
m.in. część Austrii i Wiedeń, a ponadto wschodnie rubieże Bzpltej
(Ukrainę, Ruś Czerwoną). Wędrówki i przeżycia swoje opisał on żywo
i barwnie w
Sejahatname
— dziesięciotomowej „Księdze podróży” ,
V
cennej przede wszystkim jako jedyny w swoim rodzaju obraz impe­
rium osmańskiego i chanatu krymskiego w XVII wieku. Taka właśnie
panorama Turcji i Krymu wydała sie. nam nieodzownym tłem dla
innych — częściowo już gotowych, częściowo jeszcze tylko zamierzo­
nych — przekładów dzieł autorów osmańskich i krymskich, poświęco­
nych poszczególnym okresom w dziejach stosunków dawnej Rzpltej
z jej sąsiadami spod znaku półksiężyca.
*
Wyczerpujące wiadomości o Ewliji Czelebim i jego dziele znajdzie
Czytelnik w bio- i bibliograficznym szkicu o nim pióra prof. dra J.
Reychmana. Tu natomiast podamy jedynie zwięzłe informacje o zasa­
dach opracowania niniejszej edycji.
1. Dzieło Ewliji Czelebiego liczy wiele tysięcy stron druku, toteż nie
brak w nim partii, które zarazem i uczą, i bawią. Staraliśmy się jednak
dać w naszej książce całości większe, przydatne dla naszych history­
ków.
Książka dzieli się na cztery części. Część I zawiera opis snu autora
o spotkaniu z Mahometem, który spełnił jego młodzieńcze marzenia
o dalekich podróżach. Część II — opis jego podróży po Półwyspie Bał­
kańskim w latach 1651—1653 w towarzystwie Melek Ahmeda paszy,
byłego wielkiego wezyra, który w r. 1651 przyjął był Bohdana Chmiel­
nickiego i Zaporożców w poczet poddanych i podopiecznych Porty.
Część III — opis podróży do Wiednia w r. 1665. W części IV zebraliśmy
skrzętnie wiadomości o podróżach Ewliji Czelebiego po Krymie i o nie­
których jego wyprawach wojennych u boku Tatarów krymskich w la­
tach 1641—1667.
Więcej uwag na temat treści naszej książki znajdzie Czytelnik we
wstępach do przypisów do poszczególnych części.
Na bardzo cenne, ale też i obszerne opisy Stambułu oraz licznych
innych prowincji państwa osmańskiego zabrakło miejsca w naszej
książce. Musieliśmy tu pominąć również obszerne partie „Księgi po­
dróży” odnoszące się do Ukrainy i Rusi. Pewne jednak wiadomości
o Rzeczypospolitej i Polakach, Ukrainie i Kozakach, tak interesujące
dla nas, spotyka się i tutaj.
2. Transkrybując — bądź to w tłumaczeniu, bądź w komentarzach —
orientalne imiona osobowe, nazwy geograficzne i różne wyrażenia, za­
stosowaliśmy potoczną pisownię polską z dodatkiem dwu tylko liter
obcych: 6 i ii. Pisownia taka oddaje dość dokładnie osobliwości miaro­
dajnej tu dla nas wymowy osmańsko-tureckiej i krymsko-tatarskiej,
a zarazem sprowadza do minimum możliwość omyłek i zniekształceń
VI
przy ewentualnych cytatach z naszej książki. Kursywą posługujemy
się, kiedy zachodzi potrzeba s z c z e g ó l n e g o w y r ó ż n i e n i a
zwrotu lub wyrażenia orientalnego. Przy okazji zwrócimy uwagę na
pisownię arabskiej nazwy Boga. Stosujemy stale formę
Ałłah,
trady­
cyjną w piśmiennictwie polskim XVI i XVII w., a odpowiadającą do­
kładnie wymowie tego słowa u Arabów, Turków i Tatarów.
(Allah
to
potoczna wymowa perska; częsta u nas ostatnio pisownia z
-ch: Allach
i
Allach
nie ma pokrycia w wymowie żadnego narodu muzułmańskie­
go). W przypadkach innych stosujemy się do norm ogólnie przyję­
tych w polszczyżnie dzisiejszej.
Dla jasności przekładu wypada niekiedy wtrącić słowo lub słów
parę, których w oryginale -tureckim nie ma. Uzupełnień takich w prze­
kładzie nie zaznaczamy. W nawiasy kwadratowe (□) ujmujemy tylko
dodane przez nas tytuły rozdziałów.
Gwiazdką (*) oznaczamy w tłumaczeniu wszelkie poczynione przez
nas skróty (opuszczenia), konieczne dla uniknięcia dłużyzn czy powtó­
rzeń itp., zbędnych partii w tekście oryginalnym.
Sześć kropek (.... ) oznacza lukę w tekście tureckim, np. brak cyfry
lub innej informacji, którą autor zamierzał wstawić dodatkowo.
Wielokropka i nawiasów okrągłych (...) używamy zgodnie z po­
wszechnie znanymi zasadami pisowni polskiej.
Przypisy numerujemy oddzielnie dla każdej z czterech części książki.
Wielokrotnie powtarzające się terminy orientalne objaśniamy
w „Słowniku” (w porządku alfabetycznym) owych wyrażeń, bez za­
znaczania odnośnych słów w przekładzie.
W spisie rzeczy podajemy dokładnie, skąd pochodzi dany ustęp naszej
książki (tom i strony
Sejahatname
w znanym dziesięciotomowym wy­
daniu stambulskim). Ułatwi to ewentualną próbę porównania naszego
przekładu z tekstem tureckim.
*
Wysoko -ceniąc „Księgę podróży” Ewliji Czelebiego musimy jednak
przestrzec Czytelników przed częstymi u tego autora zmyśleniami róż­
nego rodzaju. Nieprawdziwe, zawsze wyolbrzymione są u niego „do­
kładne” .dane liczbowe (pisane cyframi lub słownie). Skali tych „po­
większeń” nigdy nie znamy, dlatego też do wszelkich takich liczb u
Ewliji Czelebiego — czy to dotyczą tak interesującej naszych history­
ków liczebności wojsk w Turcji i na Krymie, czy np. ilości domów
lub kramów w jakimś mieście luib wsi — należy podchodzić z rezerwą.
Zmyślone są -też u Ewliji Czelebiego niektóre daty historyczne, a
wreszcie pewne epizody z dziejów jego życia i podróży.
VII
Zgłoś jeśli naruszono regulamin