Słowiańskie świąteczne lalki bez twarzy.pdf

(605 KB) Pobierz
Słowiańskie świąteczne lalki bez twarzy
W dawnych czasach w Rosji dzieci bawiły się szmacianymi lalkami, którym z reguły
brakowało twarzy. Dlaczego? Czy wykonawcom tych lalek było naprawdę trudno narysować
im oczy, nos i usta? Nie, były zupełnie inne powody.
Magiczne znaczenie
Zgodnie z wiarą prawosławną człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga.
Lalka jest przedmiotem nieożywionym. Gdyby jednak wyglądała jak człowiek, ucieleśniałaby
również obraz Boga. Dlatego było niedopuszczalne aby wyglądała jak człowiek. Nasi
przodkowie wierzyli, że zły duch lub bies może zamieszkać w takiej lalce. W rezultacie
dziecko, które bawiłoby się taką lalką, mogłoby ucierpieć: zachorować lub mieć jakiś inny
problem.
Nic dziwnego, że w naszych czasach w lalki o ludzkich twarzach wstępują złe duchy,
pojawiają się również w wielu horrorach. Lalki w Rosji służyły nie tylko jako zabawki, ale
pełniły również rolę amuletów. W tym przypadku zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. W
czasach starożytnych lalki strzegły ludzi przed chorobami, złymi duchami i różnymi
nieszczęściami.
Uważano, że największą magiczną moc posiadały lalki wykonane bez użycia igieł i nożyczek.
Tkanina przy ich produkcji nie była cięta a darta. Dlatego nazywano te lalki – „rwankami”.
Często nie miały one nie tylko twarzy ale również rąk i nóg.
Lalki-ochronne
Jeszcze przed narodzinami dziecka powstawała lalka „ze snu”, która była umieszczana w
kołysce, aby dziecko spało mocno i spokojnie. Zanim niemowlę zostało ochrzczone, w
kołysce umieszczano lalkę „pelenoszkę” w formie owiniętego dziecka. Zwykle były one
robione z kawałków starych ubrań. Po chrzcie lalkę trzymano razem z koszulą dziecka
z chrztu. W północnych regionach Rosji była popularna lalka – „bieriestuszka”.
Robiona była ze zwiniętej w rurkę kory brzozy. Do środka wkładano listek z modlitwą lub
mową ochronną. „Bieriestuszki” nazywano również „babcine lalki”, ponieważ były zwykle
przekazywane wnuczkom przez babcie. Na weselu podarowywano lalki „nierozłączniki”:
męskie i żeńskie postacie miały jedną wspólną dłoń, symbolizującą siłę związku
małżeńskiego. Robiono je z trzech czerwonych skrawków jednego rozmiaru. Lalki
umocowywano na szmatce.
Kiedy w młodej rodzinie pojawiało się pierwsze dziecko, „nierozłączniki” zdejmowano ze
szmatki, którą następnie wykorzystywano w gospodarstwie. Sama lalka była oddawana
dziecku lub po prostu trzymano ją w domu. Lalki „dziesięciorączki” dawano na weselu
narzeczonej lub kobiecie, która niedawno wyszła za mąż. Według legendy lalka miała pomóc
młodej gospodyni nadążać ze wszystkim, a także przyczyniała się do harmonii w życiu
rodzinnym.
Strażniczką całej rodziny była uważana lalka „krupeniczka”. Robiono ją po żniwach. Tułów
lalki stanowił woreczek z ziarnem. Wierzono, że taka lalka przyniesie dostatek i pomyślność
w domu. Ponadto „Krupeniczka” symbolizowała płodność, dlatego była popularna wśród
kobiet, które chciały mieć dzieci.
Na południu Rosji istniała tradycja wytwarzania lalek ochronnych do mieszkania, zwanych
„dzień i noc”. Taką lalkę wykonywano na Nowy Rok z ciemnych i jasnych tkanin, które
symbolizowały odpowiednio dzień i noc. Rankiem lalkę obracano jasną stroną, a wieczorami
ciemną. Było to konieczne, aby dzień lub noc upłynęły spokojnie. Lalka „wenik” ratowała od
kłótni i niezgody w domu.
Robiono ją z trawy, łyka lub słomy nakładając na nią chusteczkę i sarafan zgodnie z
miejscowymi tradycjami. Wykonywano jeszcze dwanaście laleczek, przewijano je jak
niemowlęta i łączono razem a potem umieszczano w zacisznym miejscu za piecem. Lalki te
nazywano „lichoradkami”. Uważano, że chronią gospodarzy przed chorobami.
Lalki świąteczne
Istniały również specjalne lalki obrzędowe, które wykorzystywano w różnych magicznych
rytuałach, w tym związanych ze świętami. Lalka „striguszka”, zrobiona z pierwszego
ściśniętego snopka, „odpowiadała” za obfity urodzaj. Lalkę „kozę” wykorzystywano podczas
gwiazdkowych kolęd. Lalkę „krestec” stawiano w czasie Chrztu przy wiadrze z poświęconą
wodą.
W tygodniu Ostatkowym za okno wystawiano lalkę o nazwie „domowa maselnica”. W
Niedzielę Palmową robiono wielkanocne lalki o czerwonych twarzach, którymi zwykle
obdarowywano wędrowców i pielgrzymów. Na Iwana Kupałę obdarowywano lalką
„kupawką”, na ręce której wieszano wstążeczki, oznaczające dziewczęce życzenia. Następnie
wstążki zdejmowano i puszczano po rzece. Wierzono, że nie tylko sprzyjają spełnieniu
życzeń ale też zabierają ze sobą wszystkie troski.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin