Bor.doc

(38 KB) Pobierz
Bor: Główny powód i lekarstwo na zapalenie stawów

Bor: Główny powód i lekarstwo na zapalenie stawów

Rex E Newnham

http://www.positivehealth.com/article/nutrition/boron-major-cause-and-cure-for-arthritis

Badania

Czterdzieści lat temu zapadłem na chorobę zapalenia stawów, co spowodowało, że chodzenie stało się dla mnie trudne. W tej sytuacji poszedłem do lekarza, który dał mi lek, który nic mi nie pomógł. Zdałem sobie sprawę, że musi być powód mojego zapalenia stawów i rozpocząłem poszukiwania. Wtedy, niedawno przeprowadziłem się z domu zbudowanego na dobrej gliniastej ziemi, do domu na piasku. W tym czasie uczyłem chemii, nauki o glebie i botaniki rolniczej na Politechnice w Fremantele, w Australii. Gleba gliniasta dawała dobrej jakości owoce i warzywa, natomiast gleba piaszczysta dawała dobry urodzaj w pierwszym roku, ale w następnych latach wszystko, co się na takiej ziemi urodziło wykazywało deficyt minerałów, co jest zjawiskiem dość powszechnym na glebach piaszczystych. Tak więc zacząłem poszukiwać własności tych minerałów, aby sprawdzić, czy ma to jakiś związek z kośćmi, czy stawami u ludzi lub zwierząt.

Niestety nic ciekawego nie znalazłem, ale jednym z deficytowych minerałów był bor, który często był opisywany jako niepotrzebny dla człowieka lub zwierząt. Niemniej jednak wiedziałem, że dla zielonych roślin, bor był potrzebny dla właściwej utylizacji wapnia. Kości zawierają wapń, więc zaciekawiłem się, czy bor mógłby mieć coś wspólnego z wapniem w kościach. Najbardziej powszechnym związkiem boru jest boraks, więc zacząłem sprawdzać własności boraksu. Boraks ma prawie takie same własności toksyczne jak sól kuchenna lub chlorek sodu – dawka letalna wynosi około 50 gramów.

Niemniej jednak boraks często jest oznakowany jako „trucizna”, sól zaś nie jest tak oznaczona. Pomimo to, zacząłem zażywać 30 mg (mniej niż jedną tysięczną niebezpiecznej dawki boraksu dwa razy dziennie, to jest taka ilość, która się przyczepi do końca mokrego palca. Po dziesięciu dniach ból stawów osłabł, a po dwóch tygodniach opuchlizna zmniejszyła się, a po trzech tygodniach ból całkowicie ustąpił, jak również zniknęła opuchlizna i sztywność w stawach. Wtedy przestałem zażywać boraks, ale po roku wszystko wróciło znowu, więc znowu zacząłem zażywać boraks i wkrótce znowu ustał ból, opuchnięcie i sztywność stawów. Zacząłem więc zażywać od czasu do czasu dawkę boraksu.

Bez boru rośliny nie rosną, tak więc spożywając owoce i warzywa dostajemy nieco boru.

Powiedziałem to innym ludziom, którzy mieli zapalenia stawów i ich zdrowie również się poprawiło, ale to oznaczało konieczność zakupu paczki boraksu, która była oznakowana „trucizna na karaluchy i mrówki”. To spowodowało, że ludzie nie chcieli tego kupować, i poprosili mnie, abym poporcjował boraks w tabletki, które nie byłyby oznaczone „trucizna”. W ten sposób wykonałem 1000 słoiczków tabletek. Zajęło mi dwa lata aby sprzedać to, wtedy ja zrobiłem 2000 słoiczków, które sprzedałem w ciągu 6 miesięcy, wtedy zrobiłem 5000 słoiczków, które się rozeszły w 6 miesięcy, wtedy następne 5000, które się rozeszły w 4 miesiące i następne 5000, które poszły w dwa miesiące. Wtedy zrobiłem głupią rzecz. Poszedłem do firmy farmaceutycznej w Melbourne sprawdzić, czy oni nie zechcieliby robić i sprzedawać te tabletki. Na początku oni się tym zainteresowali i nawet zapłacili za badania kliniczne w Szpitalu Royal Melbourne Hospital. Wtedy oni się zorientowali, że boraks nie może być opatentowany i stracili zainteresowanie tym, a nawet spowodowali, że rząd Australii zadeklarował, że bor powinien zostać uznany jako prawna trucizna. To uczyniło mnie kryminalistą i zostałem ukarany za sprzedaż trucizny. Wtedy ja zrezygnowałem z uczenia i podjąłem studia, aby zostać naturopatą i żywieniowcem. Wtedy pojechałem do Nowej Zelandii, Południowej Afryki, Wielkiej Brytanii i USA, gdzie bor nie był uznany jako trucizna. Kliniczne badania z podwójną ślepą, trwały pięć lat i skończyły się pełnym sukcesem – u 80% osób, które używało bor, stan zdrowia się poprawił, a u tych zażywających placebo nie uległ zmianie.

Wtedy zacząłem podróżować po świecie i odwiedzałem miejsca gdzie było wyraźnie więcej, lub mniej niż normalnie, przypadków zapalenia stawów, a także miejsca gdzie było więcej, lub mniej niż norma 1,5 części na milion (ppm) boru w glebie lub wodzie. W ten sposób zrobiłem 9 wycieczek w różne miejsca świata. Pewne jaskółki tych badań były widoczne już wcześniej, ponieważ w Nowej Zelandii były uzdrowiska, gdzie przyjeżdżali ludzie z artretyzmem i kąpali się w wodzie przez parę tygodni, aby wyleczyć artretyzm. Jedno takie uzdrowisko było w Ngawha, gdzie stężenie boru w wodzie wynosiło 300 ppm. Po takich kąpielach w Ngawha stan zdrowia ludzi się poprawiał do tego stopnia, że ludzie ci zostawiali swoje kule i wózki inwalidzkie. Wody w innych uzdrowiskach miały 30 lub 50 ppm boru i ludzie również zdrowieli, po takich kąpielach. W Carnarvon w Północno-zachodniej Australii stężenie boru w glebie i wodzie wynosi 2,5 ppm i ludzie zwykli przyjeżdżać tam żeby pobyć w dobrym klimacie i wyleczyć artretyzm, ale w rzeczywistości to była dobra żywność, która pomagała im, jako że żywność, która pochodziła stamtąd miała więcej boru niż zwykła. Na tym terenie 67 ludzi na 6000 cierpiało na artretyzm, to jest 1%, daleko mniej, niż zwykle. W głąb lądu od Carnarvon znajdują się fermy bydła, gdzie stężenie boru w wodzie wynosiło 7,5 ppm i ani ludzie, ani zwierzęta tam nie zapadali na artretyzm.

W Południowej Afryce 2% ludzie Xhosa cierpiało na artretyzm, w ich rodzinnym obszarze Transkei, podczas gdy jeśli ci sami ludzie przeprowadzili się do wielkich miast, wkrótce 20% z nich zapadało na artretyzm. Kukurydza stanowi 90% ich diety i w Transkei kukurydza zawiera 10 razy więcej boru niż kukurydza uprawiana komercyjnie i sprzedawana w wielkich miastach. Jamajka była następnym interesującym miejscem, gdzie 70% ludzi cierpi na artretyzm. Sprawdziłem archiwa ministerstwa rolnictwa i zauważyłem, że od połowy XIX wieku, wielkie ilości nawozów azotowych i fosforowych były wysypywane do ziemi, aby produkować cukier. Zawartość boru w glebie spadła z 1,5 ppm do poniżej 0,5 ppm, a w niektórych miejscach nawet jeszcze mniej. Inne miejsca w których produkuje się cukier, takie jak Mauritius występuje równie niski poziom boru w glebie i wodzie, a 50% ludzi ma artretyzm, a ilość wypadków z młodzieńczym chronicznym zapaleniem stawów (JCA) znacznie wzrosła.

Fiji jest następną wyspą produkującą cukier, ale posiada dwa różne obszary i typy ludzi. Hindusi uprawiali trzcinę cukrową na zachodzie i używali wielkie ilości nawozów sztucznych. 40% z nich miała artretyzm, podczas gdy rodzimi mieszkańcy Fiji na wschodzie używali niewiele ilości nawozów lub w ogóle nie używali nawozów sztucznych do uprawy ich rodzimej żywności i artretyzm występował u zaledwie 5% tej grupy mieszkańców. Gleby produkujące cukier były wypłukane ze wszystkich minerałów śladowych, a w szczególności z boru, podczas gdy gleba używana od stuleci do uprawy, gdzie była użyźniana kompostem i odpadkami miała 1,5 ppm boru lub więcej. Izrael jest interesującym krajem, ponieważ woda głębinowa na obszarze równiny wybrzeża ma 2,5 ppm boru i ta woda została użyta do irygacji i produkcji lokalnej żywności i upraw. Władze medyczne Izraela wykazały, że jedynie 2% ludzi cierpi na artretyzm.

W wielkiej Brytanii i Ameryce gleby stają się mniej produktywne ponieważ tam stale używa się nawozów sztucznych zawierających jedynie azot i fosfor. Te dwa pierwiastki pomagają wyprodukować duży zbiór, ale ich jakość jest kiepska i jedynie organicznie produkowana żywność zawiera wystarczającą ilość pierwiastków śladowych w tym bor.

Podsumowując, tam gdzie jest obfitość boru w glebie, wodzie i środkach spożywczych występują niewielkie ilości zachorowań na artretyzm lub w ogóle ich nie ma, ale na obszarach gdzie jest niewiele boru lub go w ogóle nie ma w glebie, wodzie i żywności występuje wiele przypadków zachorowań na artretyzm. Również zaobserwowano, że bor sprawia, że kości stają się twarde i bardziej wytrzymałe, a także bor zapobiega osteoporozie. Starsze kobiety są szczególnie wrażliwe na osteoporozę, ale dzienna dawka suplementu boru temu zapobiega, ponieważ kości stają się twarde i silne. Jedna starsza kobieta w wieku 87 lat niedawno spadła ze schodów, ale nie złamała żadnej kości, co było spowodowane faktem, że ona zażywała jedną lub dwie tabletki boru dziennie.

Wiele ludzi uważa, że artretyzm jest spowodowany innymi czynnikami, takimi jak zimno, nadwaga, spożywanie roślin z rodziny psiankowatych (ziemniaki, pomidory, papryka, bakłażany) i alergie pokarmowe, takie jak spowodowane przez pszenicę, owies, jaja, kurczaki, herbatę, wołowinę, i wieprzowinę. Niektórzy ludzie używają diety, w której wyłączają pewne produkty i w ten sposób ich artretyzm ulega poprawie. Prawdopodobnie, niektóre czynniki w tych środkach spożywczych wpływają na pewne stawy i inne części ciała. Wiele różnych sposobów zostało użytych aby pomóc tym ludziom, takie jak suplementacja cynku, miedzi, witaminy PP, olejem z wiesiołka i inne. Wszystkie one pomagają do pewnego stopnia uśmierzyć ból, ale żadne z nich w ogromnej większości przypadków nie może pomóc na ból stawów, lub artretyzm do tego stopnia jak suplement boru, który pomaga w 98% w bólach artretycznych.

Osteoporoza nie jest artretyzmem, ale często jest jego następstwem, zwłaszcza kiedy osoba miała artretyzm przez wiele lat. Osteoporoza jest poważniejszą chorobą niż artretyzm ponieważ może doprowadzić do złamania kości podczas upadku. Pomimo to ostatnio miało miejsce wiele wypadków starszych pań, które doświadczyły fatalnego upadku ze schodów lub spadły na kamienne podłoże, ale nie doznały żadnego złamania z powodu. Okazało się, że zażywały przez wiele lat Osteo-Trace, powszechny suplement boru i ich kości były w bardzo dobrym stanie. Jeśli bor pomaga wzmocnić kości i w ten sposób zapobiega osteoporozie, to jest logiczne, że jeśli kości są w dobrym stanie, to prawdopodobieństwo artretyzmu będzie mniejsze.

http://klotho-gluten.blogspot.com/2011/07/osteoporoza-artretyzm-i-bor.html

 

3

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin