Sjonizm i jego partje.docx

(245 KB) Pobierz

Sjonizm i jego partje

Walki żydowsko-arabskie w Palestynie oraz rosnący w Europie antysemityzm wzbudzają i wśród chrześcijan zainteresowanie życiem politycznem żydowstwa sjonistycznego. W Palestynie żydzi bynajmniej nie tworzą jednolitego obozu, lecz dzielą się na partje nieraz się namiętnie zwalczające. Ponieważ działalność partyj żydowskich nie ogranicza się bynajmniej do terenu Palestyny, lecz obejmuje wszystkie kraje, w których żyją żydzi-sjoniści, a dziś nieomal wszyscy żydzi są wyznawcami sjonizmu lub jego sympatykami, przeto nie od rzeczy będzie zaznajomić chrześcijan o partjach i kierunkach politycznych w łonie ruchu sjonistycznego. Polaka to tem więcej interesować musi, ponieważ jego ojczyzna ma ten wątpliwy przywilej posiadania największego procentowego skupienia żydów. Dziś wśród walki o wyzwolenie naszego życia gospodarczego i kulturalnego z pod wpływów żydowskich i na łamach prasy polskiej czytamy o Mizrachi, chalucim, o rewizjonistach i t. d., ale mało jest Polaków, którzy wiedzą, co te nazwy oznaczają.

Mizrachi jest partją żydów prawowiernych, których nazywa się także ortodoksami. Oficjalnie partja ortodoksów założona została w 1902 r. w Wilnie. Ich pojęcie sjonizmu oznacza nietylko powrót żydów do Palestyny, lecz także powrót do religji i kultury żydowskiej. A więc powrót do wiary opartej na pięcioksięgu Mojżesza, przestrzeganie jego przepisów i używanie języka hebrajskiego. Ich hasłem jest: „Palestyna dla Izraela żyjącego według izraelskiego zakonu”.

Federacja żydowskich robotników jest ruchem radykalno-socjalistycznym w łonie sjonizmu. Partja ta została założona w grudniu 1920 r. W Palestynie do niej należy przeszło jedna trzecia część żydów. Główne środowiska tego ruchu znajdują się w Tel-Awiwie i w Haifie. Wydział wykonawczy sjonistyczny określa warunki osiedlenia się robotników na ziemi, a Federacja otacza ich opieką. Szczególnie opiekuje się sjonistyczną młodzieżą socjalistyczną, t. zw. chalucim. Organizacja tej młodzieży składa się z zapaleńców obojga płci, którzy stanowią niejako kadry pionierów kolonizacyjnych. Osady przez nich tworzone są oparte na podstawie ustroju socjalistycznego. Jako ugrupowanie socjalistyczne odrzucają religię Mojżeszową, hołdując materjalistycznemu pojmowaniu dziejów, ale są nacjonalistami i kształcąc swoich zwolenników w hebrajszczyźnie, uczą ich historji żydowskiej. Ideałem ich jest państwo żydowsko-socjalistyczne. Oprócz organizacji socjalistycznej istnieje w Palestynie także ruch komunistyczny, który organizuje się w związkach zwanych Kurezot. Powszechną jest skarga, że zarówno młodzież socjalistyczna jak komunistyczna bardzo często sprzeniewierza się swym programom i organizacjom, zaniedbuje lub porzuca swoje zajęcia i siedziby i szuka szczęścia w handlu.

Wodzem t. zw. rewizjonistów jest żyd rosyjski Włodzimierz Żabotyński, przybywający od czasu do czasu także do Polski. Ruch rewizjonistyczny powstał w 1923 r. Rewizjoniści pierwotnie żądali powrotu do sjonizmu takiego, jak go pojmował jego twórca Hercl. Później wypracowali sobie własny polityczny, gospodarczy i socjalny program, przyjęty przez czwarty światowy kongres rewizjonistów, który odbył się w 1930 r. w Pradze. Rewizjoniści dążą przedewszystkiem do zbudowania samodzielnego państwa i zwracają się ostro przeciwko tym państwom, którzy nie wierzą w państwowość żydowską a chcą, by ruch sjonistyczny był tylko ruchem gospodarczym, socjalnym i kulturalnym, a nie politycznym.

Rewizjoniści dążą do tego, by w Palestynie żydzi osięgli większość i po obu stronach Jordanu stworzyli niezależną żydowską republikę. Obliczają, że o ile rok rocznie przybędzie do Palestyny po 40.000 żydów, to za lat 25 żydzi będą tam mieli większość. Aby wcielić do przyszłej republiki żydowskiej i kraje zajordańskie, musiałoby przybywać do Palestyny rocznie po 50-60.000 żydów. Jako podstawę kolonizacji żydowskiej rewizjoniści uważają samowystarczalne małe gospodarstwa, oparte na własności prywatnej. Taki samodzielny osadnik jest najpewniejszym pionierem i żołnierzem przyszłej niezależnej republiki żydowskiej. Od Anglji domagają się, aby ułatwiła imigrację żydowską i prowadziła taką politykę w Palestynie, któraby przygotowywała przyszłą republikę żydowską. Stosunek rewizjonistów do rządu angielskiego jest nieraz naprężony. Rewizjoniści oskarżają Anglików, że nie spełniają swych zobowiązań i wskutek tego tracą prawo do sprawowania mandatu palestyńskiego. Żabotyński wiele uwagi poświęca wychowaniu fizycznemu i przysposobieniu wojskowemu młodzieży żydowskiej nietylko w Palestynie, ale w innych krajach, a szczególnie w Polsce. Socjalistyczni sjoniści nazywają rewizjonistów faszystami.

Oczywiście, że obok tych 3 partyj istnieją jeszcze sjoniści do żadnej z nich nie należący. Jedna część ich głosi, że w Palestynie żydzi mogą żyć spokojnie obok większości arabskiej. Druga żąda nieograniczonego prawa dla imigracji żydowskiej, nie pytając się o to, czy znajdą utrzymanie, i bez względu na prawa i interesy ludności arabskiej. Żydzi, należący do partyj politycznych, wysyłają swoich delegatów na kongresy sjonistyczne. Starzy osadnicy żydowscy, nie należący do partyj politycznych, stronią od tych kongresów i od polityki i pragną żyć w zgodzie z arabskimi tubylcami. Sjonistów nazywają Anglikami, Niemcami, Polakami i t. d. a odmawiają im praw prawdziwych Palestyńczyków. Zdaniem ich wszyscy żydzi, którzy chcą w Palestynie żyć i zarabiać na chleb, muszą się stać przedewszystkiem Palestyńczykami. Ci żydzi ostro przeciwstawiają się szczególnie Federacji robotników żydowskich i występują przeciwko jej żądaniu, aby żyd zatrudniał tylko robotników żydowskich. Ci żydzi stoją na stanowisku, że pracodawca żydowski ma prawo wynajmować robotników bez względu na ich wyznanie i narodowość i mieć na względzie tylko interes gospodarczy.

Nam Polakom może być obojętne, jak się żydzi w Palestynie urządzą. Nasz interes narodowy wymaga, abyśmy naszym żydom ułatwiali wychodźtwo czy to do Palestyny czy gdziekolwiekbądź. Nie możemy dopuszczać do tego, aby żydzi na żywem ciele Polski robili swoje doświadczenia sjonistyczno-polityczne i kosztem interesów polskich budowali swoją republikę. żródło: http://retropress.pl/piast/sjonizm-i-jego-partje/

================================================

Galicja czy Palestyna?

Ciekawy i bardzo znaczący artykuł pod powyższym tytułem pojawił się w pierwszym zeszycie styczniowym żydowskiego tygodnika, wychodzącego po niemiecku w Krakowie, p. t. Sprawiedliwość. Wśród innych ważniejszych spraw brakło nam miejsca na omówienie tego artykułu i zaznajomienie naszych czytelników z jego treścią. Jest on znamienny bardzo, gdyż żydzi przemawiają tam zupełnie szczerze i bez obsłonek, odkrywając zupełnie swój wyłączny, jedyny interes rasowy, interes wprost przeciwny celom i zadaniom tubylczej ludności. Artykuł ten jest odpowiedzią wszystkim liberalnym politykom i patrjotom, wszystkim marzycielom o assymilacji, albo frazesowiczom, prawiącym o uczuciu polskości u żydowskiej inteligencji.

Artykuł powyższy omawia kwestję nędzy, panującej podobno między żydostwem w małych miejscowościach galicyjskich, skarży się, że usiłowania żydowskich posłów z Galicji, zmierzające do uchylenia tej nędzy przez stworzenie przemysłu domowego, nie mogły wydać pożądanych owoców, gdyż spotkały się z apatją w kraju i obojętnością za granicą, że jednak nareszcie promień nadziei dla żydów galicyjskich zabłysnął, gdyż stowarzyszenia żydowskie w Niemczech, Francji, Anglji i Ameryce zamierzają wdrożyć akcję ekonomiczną na wielką skalę, aby przyjść z pomocą żydom galicyjskim. Dając wyraz tej idei, ogłosił dr. Ernest Tuch z Hamburga artykuł, w którym rozwijał szczegółowo plan wewnętrznej kolonizacji żydów w Galicji, a później w organie Blocha Oesterreichische Wochenschrift wykazał, że przy dobrych chęciach byłoby bardzo łatwo zgromadzić potrzebne kapitały i rozpocząć bezzwłocznie pracę tworzenia gospodarczo-rolniczych kolonij żydowskich wewnątrz kraju.

Przeciw wywodom dra Fuchsa wystąpił jednak galicyjski sjonista dr Salz. O tem wystąpieniu tak się wyraża dosłownie organ żydowski:

„W chwili kiedy nareszcie z Zachodu błyska nam nadzieja pomocy, i gdy bezinteresowni działacze z zapałem chcą podjąć pracę dla naszego dobra, podnoszą się znowu w Galicji zwolennicy palestyńskiej kolonizacji, którzy chcieliby biednych galicyjskich żydów osiedlać na nieurodzajnej i wiecznie suchej glebie Palestyny. Dr Abraham Salz z Tarnowa, argumentami chwytanymi z powietrza, przestrzega przez wewnętrzną galicyjską kolonizację żydów. Według zdania dra Salza, oparłyby się tej kolonizacji przedewszyst-kiem galicyjskie władze rządowe i autonomiczne. To zdanie dra Salza nie ma żadnej faktycznej podstawy, gdyż przeciwnie, przekonani jesteśmy, że rząd nietylko tolerowałby wewnętrzną kolonizację żydów w Galicji, ale niezawodnie wszelkiemi środkami a nawet znacznemi subwencjami przyszedłby jej z pomocą (!) Uczyniłby to rząd nietylko w myśl zasady równouprawnienia żydów, ale także z pobudek państwowego interesu, to jest, aby z głodujących galicyjskich żydów stworzyć pożyteczną dla ogółu (!) społeczność. Zresztą zarówno hr. Piniński jak marszałek hr. Badeni przyjmują przecie w swoich salach posłuchań wszystkich obywateli, niechże zatem ci, którzy mają zamiar przeprowadzić kolonizację żydów, zwrócą się do tych czynników i zapytają ich o zdanie. Przekonani jesteśmy, że odpowiedzi naczelników obudwu władz w kraju wypadłyby po naszej myśli!!

„Chrześcijańska ludność kraju, mówi dalej dr Salz, zajęłaby wobec kolonizacji żydowskiej wrogie stanowisko. Przedewszystkiem nie wszyscy Chrześcijanie w Galicji są nieprzyjaciółmi żydów (niestety! Przyp. Red.) i zdaje nam się, że większość Chrześcijan byłaby bardzo zadowolona (!!), gdyby ubodzy i nędzę cierpiący żydzi zaczęli produktywnie (!) pracować. Ci zaś Chrześcijanie, którzyby wobec kolonizacji żydów w Galicji wrogo byli usposobieni, ci są i dziś wrogami żydów i gdyby nie rząd i jego armja, rzuciliby się oni niezawodnie już dzisiaj na bezbronnych żydów, aby rabować i plądrować ich mienie, a może nawet masakrować ich samych. Stałoby się to nietylko w Galicji, ale także w Czechach i na Morawach. Tego jednak dzisiaj obawiać się nie potrzeba, nawet gdyby żydzi w zamkniętych kolonjach osiedli na gruntach w Galicji, gdyż, krótko mówiąc, strach przed bagnetami zawsze był i będzie!!!”‚

Oto dosłowne brzmienie ustępu artykułu żydowskiej szmaty, zwącej się Sprawiedliwością. Większego cynizmu i większej bezczelności wyobrazić sobie niepodobna! Po takich artykułach niech żydzi, żywioł tak obcy nam, tak zgubny, tak wrogi dla naszych narodowych dążeń, nie uskarżają się na prasę, która „tworzy” antysemityzm. Takie prowokacje ludności polskiej i ruskiej na jej własnej ziemi, takie cyniczne przechwalanie się opieką „rządu i bagnetów” przeciw Chrześcijanom, którzy śmią być dla żydów nieprzychylni, to chyba najtrwalsze i najgorętsze zarzewie rasowego antysemityzmu!

Czy rozbójnik wkradający się przemocą do chaty spokojnego człowieka i wymuszający na nim powolność swoim rozkazom, pod grozą noża, czy kuli, czyni co innego? Czy wobec tego nie zawrze krew w każdem polskiem sercu poczuciem krzywdy i wprost rozpaczliwem oburzeniem?…

W dalszym ciągu artykułu rozprawia się autor z prasą antysemicką. „Ci żydzi, pisze, którzy już na ziemi osiędą i pobudują się, nie będą się ani troszczyć, ani nawet wiedzieć, co jakiś tam dziennik we Lwowie, lub Krakowie, przeciw nam napisze w ordynarnych lub obelżywych wyrazach”.

Zakończenie artykułu jest tak znamienne, że znowu wiernie je powtórzyć musimy:

„Głównym argumentem dra Salza, pisze autor, przeciw kolonizowaniu żydów w Galicji, jest rzekomy brak ziemi do tego celu. Aby ten argument należycie odeprzeć, zapytywaliśmy wielu galicyjskich faktorów, trudniących się pośrednictwem sprzedaży i kupna gruntów, a ci zapewnili nas, że zwłaszcza we Wschodniej Galicji są kompleksy gruntowe, razem około 100 000 morgów obszaru, które każdej chwili możnaby kupić za bardzo niską cenę. W dodatku około 100 parowych tartaków pracuje w Galicji dzień i noc nad wytrzebieniem lasów, wskutek czego coraz więcej przybywa ziemi, z której po wytrzebieniu można zrobić urodzajne pola. Jest tedy w Galicji dwa razy tyle ziemi, niż jej potrzeba na kolonje dla wszystkich ubogich galicyjskich żydów!!

„Nie pojmujemy na koniec dlaczego dr Salz, który jest przewodniczącym stowarzyszenia „Chowwe Erez Izrael” w Galicji, może oddawać kolonizacji palestyńskiej pierwszeństwo przed galicyjską. Stowarzyszenie to zrobiło już smutne doświadczenia z żydowskiemi osadami w Palestynie. Zebrało ono przecież w biednej Galicji 50.000 złr. na cele kolonizacji i założyło ogromną kolonję w Palestynie, która składała się aż z 11 osób. Z tych jedenastu żydów trzech wróciło już do Galicji – pozostali uprawiają tam wprawdzie rolę, ale giną z głodu.

„Przyjrzyjmy się jednak, jak obecnie żydzi w Galicji pracują na roli. Jest obecnie w kraju 630 większych właścicieli żydów, którzy, niestety, do prac w polu nie używają żydów, chociaż posługują się nimi, jako ekonomami i dozorcami.

„Oprócz nich 6.000 żydów posiada drobną własność gruntową, zajmuje się chowem bydła i handlem mleka, który w małych miastach galicyjskich jest przeważnie w ręku żydów. Wszystko to przemawia za kolonizacją żydów w Galicji, a przeciw kolonjom w Palestynie, gdzie wprawdzie przed 2000 laty mieliśmy naszą ojczyznę, dziś jednak mieszkający tam żydzi żyją wyłącznie prawie z chaluki, to jest z jałmużny, zbieranej dla nich wśród żydów całego świata. I dlatego kwestja pomocy dla biednych żydów musi być postawiona na realnym gruncie, choćby to nie wiem jakiego wymagało trudu, a nie gubić się w fantazjach i utopjach”.

Zdaje się, że wszelkie komentarze do tych słów są zbyteczne. One same są, jak to mówią, uderzeniem pałką w łeb, ich cyniczna i bezczelna wymowa zedrze chyba łuski z oczu wszystkim ślepym lub optymistom. Żydzi nie spoczywają, nie wahają się nawet otwarcie przyznać do zamachu, jaki gotują na naszą własną polską ojczystą ziemię. Nie dość, że podstępem i zbrodnią wyzuwają od szeregu lat z ziemi biednego galicyjskiego chłopa i nieopatrznego głupiego szlachcica, chcą jeszcze pod osłoną bagnetów podjąć uprawnioną akcję celem wydzierania nam gruntu z pod nóg i uczynienia z Galicji żydowskiej ojczyzny. W Prusach komisja kolonizacyjna poszarpała naszą ziemię na korzyść żywiołu germańskiego, w Rosji konfiskaty majątku i zakazy nabywania ziemi wyrywają nam z rąk przemocą tę podstawę narodowego istnienia, w Galicji żydzi przygotowują się do czwartego rozbioru Polski…

A my śpijmy dalej i oburzajmy się na destrukcyjną i podburzającą agitację antysemitów!!!.... żródło: http://retropress.pl/glos-narodu/galicja-czy-palestyna/

===============================================================================================================================

Mason amerykański

Dnia 25 sierpnia r. b. ukazał się w Ameryce, w Waszyngtonie, numer pierwszy czasopisma p. t. „The american Mason”, w którym pod nagłówkiem „Polacy mordują żydów” wydrukowano następujący artykuł:

„Wrogi naród polski morduje tysiące żydów, mężczyzn, kobiet i dzieci, a mimo to Polska ma zuchwałą odwagę zwracać się do Stanów Zjednoczonych o pomoc i wyratowanie z rąk czerwonych napastników, sprzysiężonych na jej zgubę. Przez wieki Polska jęczała w niewoli samowładnych i okrutnych carów rosyjskich, a ludność jej wznosiła modły o wybawienie. Pewnego dnia Europa stanęła w płomieniach pożogi wojennej, której wynikiem było obalenie cara rosyjskiego i innych krwiożerczych monarchów, i Polska nareszcie stała się wolną. Lecz zaledwie Polska odzyskała wolność, a już ludność jej rzuciła się na żydów, tępiąc ich niemiłosiernie. Następnie powstał bolszewizm, którego wodzowie postanowili zgnieść naród polski. Wtedy to Polska ponownie wzniosła okrzyk o pomoc i dzisiaj stara się skłonić nasz rząd do uratowania jej od zagłady. Polska nie zasługuje na naszą pomoc. Stany Zjednoczone powinny wstrzymać udzielanie pomocy krwawej Polsce dotąd, dopóki jej naród nie zobowiąże się uroczystym paktem, że zaprzestanie mordować ludność żydowską. Żydzi są potężnym narodem. Są oni wierni Bogu i swoim ideałom poświęcają swe siedziby, mnożą się i zapełniają ziemię, przestrzegając słowa bożego. Zasługują na opiekę ze strony wszystkich narodów. Wogóle żydzi są spokojni, pracowici, jako obywatele lubią domowe ognisko, a zajmując się swemi sprawami, są zawsze gotowi wspierać innych. Wielu największych mężów stanu, jakich świat znał, było żydami. Ich naród wzbogacił historję, a kraj, który zachęca do ich prześladowania i mordowania, nie jest zdolny do życia. Dlatego też Polska powinna być raczej nienawidzoną, niż wspomaganą. Gdyby Polska odmówiła zaopiekowania się żydami w obrębie swych granic, narody świata powinny od niej stronić i pozwolić na jej wymazanie z oblicza ziemi”.

Panuje u nas mniemanie bardzo rozpowszechnione, że masonerja została całkowicie opanowana przez żydów. Autor tych słów, który badał historję masonerji w różnych krajach, niejednokrotnie starał się temu zaprzeczyć. Ale po ukazaniu się zaraz w pierwszym numerze czasopisma „The american Mason” takiego artykułu, jak powyższy, opuszcza ręce, gdyż nikt w Polsce już nie uwierzy, by masonerja była od żydostwa niezależna. Jeżeli więc jest inaczej, to masonerja światowa powinnaby potępić za ów artykuł redakcję czasopisma „The american Mason”, jeżeli zaś przejdzie milkliwie nad nim do porządku dziennego, to potwierdzi panującą w Polsce o masonerji opinję. ..żródło: Myśl Niepodległa 02.10.1920

Warszawa Rok 15, Nr 520

==================...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin