Zycie erotyczne dyktatorow - Nigel Cawthorne.pdf

(850 KB) Pobierz
N
IGEL
C
AWTHORNE
ŻYCIE EROTYCZNE WIELKICH DYKTATORÓW
SEX LIVES OF THE GREAT DICTATORS
T
ŁUMACZYŁA
: Z
OFIA
D
OMANIEWSKA
Wydanie polskie: 1996
PRZEDMOWA
Henry Kissinger, w latach siedemdziesiątych czołowy amerykański negocjator w konfliktach
międzynarodowych, powiedział pewnego razu: „Władza jest potężnym afrodyzjakiem”. Liberalny
historyk lord Acton w liście do biskupa umieścił następujący aforyzm: „Władza demoralizuje, a władza
absolutna demoralizuje absolutnie”.
Te dwie maksymy zakreślają szerokie pole do działania dla żądnych uciech tyranów. Nie wszyscy
korzystają z okazji. Chilijski generał Pinochet był – pominąwszy oczywiście drobne ludzkie słabostki –
znany z surowych zasad moralnych. Można zarzucić mu, że stworzył bezlitosny reżim i był sprawcą
śmierci wielu tysięcy ludzi, że torturował i zamykał pod byle pretekstem w więzieniu przeciwników
politycznych, że doprowadził terror do perfekcji... Tymczasem jednak, jako człowiek żonaty, nigdy nawet
nie spojrzał na inną kobietę.
A inny znany łajdak, prezydent Egiptu, Naser? Uroczy, rodzinny człowiek.
Spójrzcie na generalissimusa Franco, w latach 1939-1975 dyktatora Hiszpanii, bezwzględnego
wobec przeciwników politycznych. Jako młodzieniec interesował się dziewczętami, wybierając
zazwyczaj spośród szkolnych koleżanek siostry szczupłe brunetki. Pisywał dla nich wiersze i był
przerażony, gdy jedna z adresatek pokazała je jego siostrze. Gdy wstąpił do wojska i znalazł się w
Maroku, wytrwale nadskakiwał Sofii Subiran, pięknej żonie wysokiego komisarza, generała Luiza
Aizpuru. Przez blisko cztery lata Franco zasypywał wybrankę listami miłosnymi. Jego szansę przekreślił
fakt, że był kiepskim tancerzem, a ponadto nudnym formalistą.
Podczas wojny w Maroku Franco odniósł ranę w podbrzusze. Byli tacy, którzy uważali, że to właśnie
jest istotny powód jego miernego zainteresowania seksem.
Stacjonując w Oviedo, spotkał smukłą, czarnooką miejscową dziewczynę, Marię del Carmen Polo y
Martinez Valdes. Ona miała lat piętnaście, on – dwadzieścia cztery. Mimo sprzeciwu rodziny zakochany
Francisco pisywał do niej do klasztornej szkoły, w której przebywała. Gdy w roku 1923 dziewczyna
osiągnęła pełnoletniość, pobrali się. Dla Carmen było to spełnienie marzeń. Pięć lat później stwierdziła:
„Wydawało mi się, że śnię, że jestem bohaterką pasjonującej powieści”.
Ich małżeństwo było udane, nawet, jeśli z pozoru brakowało w nim namiętności. Mieli jedno dziecko,
córeczkę o imieniu Nenuca, urodzoną w 1926 roku. Uparcie powracały plotki, że mała nie jest córką
Francisca, lecz jego rozwiązłego brata, Ramona. Jak się wydaje, Franco nie odczuwał powszechnego w
krajach kultury łacińskiej pragnienia, by mieć syna. Gdy zmarł, zabrakło, więc – na szczęście – następcy.
W 1936 roku Franco zdobył sobie obelżywy przydomek „Miss Wysp Kanaryjskich”. Było to jednak
wynikiem jego wahań w kwestii poparcia przewrotu wojskowego, nie zaś skłonności seksualnych.
Pan i pani Franco stopniowo oddalali się od siebie. Gdy El Caudillo doszedł do władzy, wydawał
się zawsze w towarzystwie dońi Carmen zasępiony i pełen rezerwy. Jednakże, jak się wydaje, żadne z
małżonków nie miewało innych partnerów. Generał wolał grę w karty i wędkarstwo. Gdy pięćdziesiąt
dwa lata później Franco spoczął na łożu śmierci, wciąż pozostawali małżeństwem. Jak widać, życie
dyktatora może być – gdy chodzi o seks – po prostu nudne.
Kto chciałby dowiedzieć się, co taki potwór jak Pol Pot – totalitarny przywódca Kambodży i
sprawca śmierci trzech milionów swych rodaków – porabiał w sypialni?
Cóż, jak się wydaje, niewiele. Jego pierwszą żoną była o osiem lat od niego starsza nauczycielka.
Uczniowie nazywali ją za plecami „starą cnotką”. Poznali się, gdy oboje studiowali we Francji. Ich
małżeństwo zaskoczyło przyjaciół. Niewielu kambodżańskich mężczyzn decyduje się na związki ze
starszymi kobietami. Żona Pol Pota była gorliwą rewolucjonistką i dodawała małżonkowi odwagi w
realizacji krwawego planu cofnięcia Kambodży z powrotem do „roku zerowego”. Gdy Wietnamczycy
pozbawili tyrana władzy, jego połowica przeszła załamanie nerwowe. Za jej zgodą Pol Pot pojął drugą
żonę. Tym razem, zgodnie ze swymi zapatrywaniami politycznymi, wybrał nie intelektualistkę, lecz
wieśniaczkę. W 1988 roku kobieta ta urodziła pierwsze dziecko. Z pewnością będziecie zachwyceni
słysząc, że Pol Pot był nadzwyczaj czułym tatą. Często widywano go, gdy z córeczką w ramionach
obserwował ćwiczenia kadry. Dowodzi to, że nie powinniśmy nigdy ufać politykom demonstrującym
publicznie swe rodzinne cnoty.
Jednakże nudziarze i cnotliwi mężowie należą raczej do wyjątków. Pomyślcie sami... Jesteście
dyktatorami. Władacie milionami ludzi. Wystarczy, że szepniecie słowo i wszystko dzieje się zgodnie z
waszym życzeniem. Pokusa, by użyć nieograniczonej władzy, musi być przemożna.
Spójrzmy na prezydenta Indonezji, Sukarno, autorytarnego władcę i wyznawcę „sterowanej
demokracji”. Podobnie jak wielu antykolonialnych przywódców Sukarno spędził w młodości wiele lat w
więzieniu, nie mając żadnej możliwości zaspokojenia swych erotycznych pragnień. Gdy doszedł do
władzy, popuścił sobie cugli. Mając już dobrze po sześćdziesiątce, zdobył sławę niedościgłego
kobieciarza. Pilnie nadrabiał stracony czas. Amerykańskie czasopisma bezustannie zarzucały mu „pogoń
za spódniczkami” i nazywały „lubieżnikiem”. Gazety francuskie nadały mu miano le grand seducteur
*
a
brytyjscy dziennikarze utrzymywali, że poza ósemką legalnego potomstwa spłodził, co najmniej setkę
bękartów.
W dzieciństwie Sukarno chętnie poszukiwał bezpiecznego schronienia w łóżku Sarinah, służącej
rodziców. Resztę życia spędził próbując odnaleźć owo uczucie spokoju i ukojenia w alkowach innych
kobiet.
Podstawy politycznej edukacji zdobył nadskakując duńskim dziewczętom. W wieku dwudziestu lat
pojął swą pierwszą żonę, Inggit. Była starsza o jedenaście lat i musiała rozwieść się z mężem, by
poślubić Sukarno. Wspierała go i była zaufanym sojusznikiem w dniach walki o władzę. Jednakże po
siedemnastu latach małżeństwa Sukarno uznał, że Inggit jest bezpłodna, i poślubił młodą modelkę o
imieniu Fatmawati.
Po rewolucji pojął za żonę Hartini. Gdy zdobył już władzę, jego zainteresowanie seksem wzmogło
się. Miał jeszcze dwie towarzyszki życia: Dewi, inteligentną i utalentowaną japońską barmankę, którą
spotkał w Tokio w 1959 roku, oraz Yurike Sanger, której nie mógł oficjalnie poślubić, albowiem islam
pozwalał wyznawcy na posiadanie tylko czterech żon.
Walory seksualne, na równi z gorliwością i zapałem, zdobyły mu podziw współczesnych. W wieku lat
pięćdziesięciu był playboyem, przekroczywszy sześćdziesiątkę stał się donżuanem najgorszego gatunku.
Powodowało to ostrą krytykę ze strony konserwatywnie nastawionej części społeczeństwa i
przyśpieszyło upadek dyktatora. Gdy utracił władzę, żony opuściły go w popłochu.
Nawet śmiertelnie nudni dyktatorzy, tacy jak Nicolae Ceauşescu, nabierają życia pod „seksualnym
mikroskopem”. Gdy Elena Ceauşescu jako nastolatka przybyła do Bukaresztu z rodzinnej wsi, pracowała
w domu publicznym. Brat Nicolae, – Andruta, zaświadczył, że w roku 1943 zaskoczył pewnego dnia
swoją żonę i Elenę całkowicie nagie w towarzystwie dwóch hitlerowskich oficerów. Nicolae przebywał
wówczas w więzieniu.
Wydaje się, że Elena miała o wiele gorętszy temperament od męża, który przed ślubem nigdy nie
zbliżył się do dziewczyny. Pałacowi szpiedzy twierdzą, że gdy zbrodnicza para zdobyła władzę, to
właśnie Elena zwykle inicjowała seksualne igraszki.
Nicolae nie uważał, aby posługiwanie się seksem w rozgrywkach politycznych było czymś zdrożnym.
Wspólnie z Eleną oglądali potem nieprzyzwoite filmy, przedstawiające zachodnich dyplomatów w
kompromitujących sytuacjach. Nicolae bywał zazwyczaj zakłopotany. Wolał przygody Kojaka.
Obsesją Eleny stały się seksualne słabostki żon członków politbiura. Poleciła służbom specjalnym
instalować podsłuchy w sypialniach, mogła, więc przysłuchiwać się odgłosom, jakie kobiety te
wydawały uprawiając seks.
Syn Eleny i Nicolae, Nicu, to istny potwór seksualny. Ojciec był zachwycony, gdy w wieku lat
czternastu przeszedł „męską inicjację” gwałcąc koleżankę z klasy. Również w latach męskich gwałcił
bezkarnie bukareszteńskie kobiety.
Upadek komunizmu położył kres rządom Ceauşescu i innych władców Europy Środkowej. Wygląda
na to, że demokracja zwycięża nawet w Ameryce Południowej. Jednakże na Bliskim Wschodzie potężni
dyktatorzy, jak choćby szach Iranu, upadają po to tylko, by ustąpić miejsce fundamentalistom religijnym,
takim jak ajatollah Homeini. Ale w niniejszej książce nie odnajdziecie krwawych tyranów islamu. Mogę
także zagwarantować, że w naszej serii nie ukażą się życiorysy seksualne mułłów.
Cóż, nie przepadam za nieustannym towarzystwem chłopców ze Służb Specjalnych...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin