{1418}{1510}/Ciemnoć nie może wypędzić ciemnoci. {1533}{1679}/Tylko wiatłoć może to zrobić.|/Martin Luther King {2014}{2127}/Jedynš rzeczš, na której się znałem,|/była bawełna. {2161}{2235}/Była to ciężka praca. {2308}{2410}Bawełna jest gotowa,|gdy pšk pęknie, {2422}{2533}a torebka ma kształt gwiazdy,|takiej jak na niebie. {2562}{2614}Bšd takiej jak twoja łepetyna. {2618}{2684}Czy to bawełna? {2728}{2815}/Nie przeszkadzało mi to,|/bo cały dzień spędzałem z ojcem. {2819}{2887}Zrób nam zdjęcie. {2895}{2977}Czemu nikt się nie umiecha? {3014}{3050}Zšbki. {3176}{3270}Chod, Hattie,|pomożesz mi w szopie. {3288}{3347}No chod. {3540}{3642}- Dokšd on zabiera mamę?|- Wracaj do pracy. {3665}{3745}Cecil, wracaj tu, chłopcze. {3761}{3815}Mamo! {3839}{3871}Spójrz na mnie, chłopcze. {3875}{3925}Panuj nad sobš przy tym człowieku. {3929}{4006}To jego wiat.|My tu tylko żyjemy. {4010}{4042}Zrozumiałe? {4046}{4123}A teraz wracaj do pracy. {4858}{4934}Tato, co z tym zrobisz? {5420}{5474}Tato! {5828}{5892}Na co się gapicie? {5896}{5993}Kto chce być następny?|Wracać do pracy. {6156}{6252}Ty! We kilku i wykopcie|dół dla jego ojca. {6256}{6312}Szybko! {6480}{6547}Przestań beczeć. {6590}{6662}Zabiorę cię do domu. {6765}{6855}Nauczę, jak być domowym czarnuchem. {7020}{7088}OPARTE NA FAKTACH {7094}{7146}- Idziesz.|- Tak, psze pani. {7150}{7200}Podajesz w ciszy. {7204}{7273}Nie chcę nawet słyszeć,|że oddychasz. {7277}{7301}Tak, psze pani. {7305}{7412}/Pokój ma się wydawać pusty,|/gdy w nim jeste. {7523}{7640}/W domu pracowało się o wiele|/przyjemniej niż na polu. {7662}{7748}Z lewej strony, dzikusie. {7865}{7926}Daj więcej. {8591}{8718}/Gdy dorosłem, wiedziałem,|/że muszę odejć zanim i mnie zabije. {8846}{8915}/Po częci się tego obawiałem. {8919}{9011}/To był jedyny wiat,|/jaki znałem. {9214}{9294}Mamo, wzišłem zegarek ojca. {9418}{9472}Mamo? {9512}{9571}Odchodzę. {9594}{9688}/Prawie się nie odzywała|/po tamtym zdarzeniu. {9692}{9739}/Wiedziałem, że będzie tęsknić. {9743}{9848}/Ale też, że pragnie, |/ bym opucił to miejsce. {10046}{10190}/Mimo iż tego nie przyznała, wiedziałem,|/że pani Annabeth też będzie tęsknić. {10533}{10647}/Wštpię, by Bóg chciał,|/aby ludzie żyli bez rodziny. {10814}{10933}/Poza plantacjš było nawet gorzej,|/niż się spodziewałem. {10967}{11086}/Nikt nie chciał dać mi pracy,|/jedzenia ani schronienia. {11278}{11404}/Biały mógł bezkarnie zabić czarnego. {11431}{11520}/Prawo nie było po naszej stronie. {11569}{11648}/Prawo było przeciwko nam. {11793}{11872}/Byłem nieustannie głodny. {12537}{12632}Wiesz, co cię może za to spotkać, synu? {12719}{12774}Wstań. {12930}{13002}Powiedziałem: wstań. {13045}{13141}Będę musiał okłamać szefa odnonie okna. {13170}{13265}Według Najwyższego nie wolno kłamać. {13272}{13334}Przepraszam. {13339}{13388}Gdzie twoi rodzice? {13392}{13489}Matka postradała zmysły,|a ojca zabito. {13579}{13670}Zrobię ci kanapki z szynkš na drogę. {13685}{13740}Szef będzie tu lada chwila. {13744}{13832}W niedziele mamy najwięcej pracy. {13842}{13943}Potrzebuje pan pomocy?|Potrafię usługiwać. {13956}{14073}Zbiłe okno, ukradłe jedzenie,|a teraz prosisz o pracę? {14090}{14191}W Macon byłem|domowym czarnuchem. Niezłym. {14247}{14316}Nigdy nie używaj tego słowa. {14320}{14373}Tak mówiš tylko biali. {14377}{14429}Jest przepełnione nienawiciš. {14433}{14518}Ojciec niczego cię nie nauczył? {14624}{14682}Zwolnij. {14704}{14781}Musisz umieć przejrzeć ich na wskro. {14785}{14834}Widzieć, czego oczekujš. {14838}{14926}- Widzisz?|- Gładzić. Rozumiem. {15054}{15134}Dostrzec, czego potrzebujš. {15163}{15217}Tędy. {15227}{15289}Przewidywać. {15494}{15564}Przepraszam paniš. {15591}{15664}Spowodować umiech... {15668}{15736}/...u mocodawców. {15890}{15949}Idealnie. {16028}{16068}Nie zapomnij o flaczkach. {16072}{16142}- Dlaczego tak je pan lubi?|- Bo to dobre jadełko. {16146}{16260}Był tu wczoraj kierownik|waszyngtońskiego Excelsiora. {16300}{16340}Zaoferował mi pracę kamerdynera. {16344}{16416}Pewnie niele płaci. {16517}{16583}Zastanawiałem się,|ale sam nie wiem. {16587}{16665}Jestem za stary,|by opuszczać stare kšty. {16669}{16736}Tutaj mi dobrze. {16756}{16826}Powiedziałem, żeby zatrudnił ciebie. {16830}{16896}Dopiero zaczynam|odnajdywać się w tym hotelu. {16900}{16986}Nie jestem gotowy na pretensjonalnych białych|i ich wyszukane słownictwo. {16988}{17163}Cecilu, posiadamy dwa oblicza:|prawdziwe i to dla białych. {17169}{17309}By co osišgnšć na tym wiecie,|musisz sprawić, by nie czuli się zagrożeni. {17357}{17468}Wykorzystaj to i słownictwo,|którego cię nauczyłem. {17501}{17602}Biali z Północy lubiš kolorowych z ogładš. {17730}{17758}1957|WASZYNGTON {17762}{17842}/Podjšłem tę pracę w Waszyngtonie. {17846}{17961}/Był to najpiękniejszy hotel,|/jaki w życiu widziałem. {18101}{18211}Proszę wybaczyć miałoć,|ale przygotowałem napitek {18215}{18307}z uwagi na państwa|długš podróż z Buffalo. {18311}{18407}Sšd podjšł słusznš decyzję,|wstrzymujšc ten zamęt. {18411}{18517}Czarnuchy w szkole w białymi dziewczętami.|To się w głowie nie mieci. {18521}{18594}Od tego krok do cudzołóstwa. {18598}{18725}To co zupełnie nowego.|Można by wszczšć kolejnš wojnę secesyjnš. {18729}{18833}Cecilu, co mylisz o czarnuchach|w jednej szkole z białymi dziećmi? {18837}{18910}Prawdę powiedziawszy, panie Jenkins, {18914}{19045}staram się nie zaprzštać sobie głowy|amerykańskš czy europejskš politykš. {19057}{19123}I słusznie, Cecilu.|Wszyscy oni to kryminalici. {19127}{19191}Earla Warrena wypadałoby|zastrzelić i powiesić. {19195}{19306}Ten durny sukinsyn próbuje|integrować nasze szkoły. {19313}{19422}Sędzia Warren przekona się,|że to spore wyzwanie. {19449}{19508}więta racja, Cecilu. {19512}{19627}/Nawet nie marzyłem o pracy|/w tak luksusowym miejscu. {19679}{19781}/Nie marzyłem, żeby wieć|/tak udane życie. {19958}{20050}/Z Gloriš poznalimy się|/podczas pracy w Excelsiorze. {20054}{20107}/W hotelu była pokojówkš, {20111}{20244}/ale teraz jej jedynym zajęciem|/jest wychowanie naszych dwóch synów. {20262}{20381}/Dołożyłem starań, żeby nie zobaczyli|/plantacji na oczy. {20405}{20495}- Muszę siku.|- Nawet nie próbuj. {20507}{20575}- Dokończ lekcje.|- Gdzie Louis? {20579}{20642}- Wynosi mieci.|- Znowu zostałe dłużej? {20646}{20742}- Jak zmiana?|- Ciężki kawałek chleba. {20750}{20827}Brakowało mi cię w nocy. {20890}{20962}Chciałe siku?|No to leć. {20966}{21051}Umyj ręce, wychodzšc z łazienki. {21081}{21135}- Dzień dobry.|- Dzień dobry. {21139}{21207}Dzień dobry panu. {21285}{21361}- Czeć, tato.|- Czeć, Louis. {21365}{21432}- Wszystko dobrze?|- W porzšdku. {21436}{21512}- wietnie.|- Kobieta, której syna zabito, {21516}{21600}wszędzie wygłasza przemowy.|Jak się nazywa, skarbie? {21604}{21665}Mamie Till. {21721}{21795}Pamiętam tę historię,|jakby to było wczoraj, {21799}{21855}mimo iż minęły trzy lata. {21859}{21937}To, co zrobili temu chłopcu,|było haniebne. {21941}{21988}Wyłšcznie za spojrzenie|na białš kobietę. {21992}{22094}Pobili go, wrzucili|ciało do rzeki. Zabili. {22153}{22221}Nie był starszy od Louisa.|Miał 14 lat. {22225}{22293}- Pomylone białasy z Południa.|- Dzięki, mamo. {22297}{22345}Dobrze, że w Waszyngtonie mamy lepiej. {22349}{22407}Ale i tak le nas traktujš. {22411}{22467}Zła, Charlie!|Umyj ręce. {22471}{22544}Louis powiedział, że nie powinnimy|się dawać białym sukinsynom. {22548}{22610}Wyrażaj się. {22637}{22697}Witam, rezydencja Gainesów. {22701}{22770}Tak. Chwileczkę, panie Kidgan. {22774}{22846}- Twój szef, tato.|- Po co on dzwoni? {22850}{22955}/Gdy dzwoni biały,|/zawsze zakładam najgorsze. {22963}{22997}Tak, słucham? {23001}{23110}/Tego dnia byłem przekonany,|/że zostałem wylany. {23775}{23840}Proszę za mnš. {24031}{24066}Nazywam się Cecil Gaines. {24070}{24136}- Miło pana poznać.|- Wzajemnie. {24140}{24205}Proszę usišć. {24509}{24599}- Interesuje się pan politykš, panie Gaines?|- Nie. {24603}{24692}W Białym Domu tego nie tolerujemy. {24756}{24803}- Jak mnie pan znalazł?|- To nie ja. {24807}{24876}Obsługiwał pan w Excelsiorze R.D. Warnera. {24880}{24940}On nadzoruje działania w całym Białym Domu. {24944}{25016}- Wywarł pan wrażenie.|- Nie przypominam sobie. {25020}{25125}Z panem Warnerem wyszukujemy|w miecie potencjalnych kandydatów. {25129}{25175}Stanowisko kamerdynera|rzadko jest do wzięcia, {25179}{25226}jako że większoć pracuje|30 lat lub dłużej. {25228}{25302}Byłem zaskoczony telefonem. {25411}{25465}Dla mnie to również zaskoczenie. {25469}{25579}Jako majordomus,|zwykle ja zatrudniam kamerdynerów. {25634}{25692}Proszę wybaczyć, panie Fallows. {25696}{25762}Zdecydowanie nie chciałbym|być zatrudniony w okolicznociach {25766}{25844}dla pana niekomfortowych. {25861}{25900}Czyżby? {25904}{25962}Potrzebni panu kamerdynerzy|wybrani osobicie, {25966}{26089}którzy będš pasować do pańskiej wizji|personelu Białego Domu. {26516}{26589}Czy to... Louis XIII? {26617}{26676}Te karafki sš replikami {26680}{26802}metalowych piersiówek znalezionych|na polu bitwy pod Jarnac. {26820}{26866}Zgadza się? {26870}{26919}Włosi znajš się na winach, {26923}{27013}a Irlandczycy, jak robić wybornš whisky. {27017}{27090}Ale moim zdaniem to Francuzi {27094}{27211}posiadajš niepodważalnš przewagę,|jeli chodzi o koniak. {27238}{27298}/Czyż nie? {27339}{27435}Dobra, nadasz się na domowego czarnucha. {27481}{27566}/Masz ochotę na filiżankę kawy? {27638}{27689}Czasami jestem tu tylko ja i Faye. {27693}{27781}Ja, Faye i szklaneczka szkockiej. {27924}{27962}Tak to się robi. {27966}{28003}Powiedz to, Faye! {28007}{28052}Co dodała do sałatki ziemniaczanej? {28056}{28106}Już ci mówię.|Dodałam trochę kopru. {28110}{28204}W Woman's Day przeczytałam,|że ogórki przyćmiewajš smak, {28208}{28310}...
chomikuj.polska