Ambicje II Rzeczypospolitej - przypadek Liberii Tagi: rząd, Polska, polityka Dodano: 13.11.2013 [07:57] Ambicje II Rzeczypospolitej - przypadek Liberii - niezalezna.pl foto: niezalezna.pl Obecny rząd grzeszy małymi ambicjami międzynarodowymi. Nie tylko nie chce być głównym podmiotem polityki w Europie Środkowo-Wschodniej, swoistym zwornikiem politycznym i liderem pozostałych państw postkomunistycznych tego obszaru, ale nawet nie chce, by siła i znaczenie naszego państwa odpowiadały jego potencjałowi. Mamy obecnie całkowite wycofanie w polityce międzynarodowej i brak pomysłu na realizację polskiej Racji Stanu w relacjach z innymi państwami. Nasza obecna polityka to raczej zaspokajanie ambicji innych państw i gwarantowanie ich interesów w Polsce, szczególnie Niemiec i Rosji. Tymczasem rządy w II Rzeczypospolitej szukały możliwości rozwoju i ekspansji, zgodnie z ówczesnymi standardami i możliwościami. Wśród różnych rozwiązań brały pod uwagę włączenie się w wyścig o nowe ziemie, co prawda spóźniony z racji pojawienia się Polski na mapie świata dopiero w 1918 r. Celem było głównie szukanie nowych rynków, co miało przyczynić się do rozwoju gospodarczego naszego kraju. Organizacją, która miała w tym zakresie realizować politykę rządu, była Liga Moska i Kolonialna, która przygotowała propozycje kierunków polskiej ekspansji politycznej i gospodarczej na świecie. Jednym z nich była niepodległa Liberia, kraj leżący w Afryce Zachodniej. Co ciekawe, to rząd tego murzyńskiego państewka pierwszy zauważył Polskę i zwrócił się do naszego rządu, aby reprezentował Liberię w Lidze Narodów. Liberia raziła europejskie mocarstwa swoją niezależnością. Ponieważ przynajmniej kilka państw miało ochotę na jego skolonizowanie, w europejskich gabinetach narodził się plan narzucenia Liberii pomocy gospodarczej (uchwalonej 31 października 1931r.), a także uczynienia z tego kraju faktycznego protektoratu Ligi Narodów. Rząd w Monrovii, stolicy Liberii nie chciał tego wsparcia, wiążącego mu ręce. W 1933 r. ostatecznie odrzucił propozycje Ligi Narodów i jednocześnie zwrócił się do polskiego rządu, aby w tym konflikcie reprezentował Liberię i był rzeczywistym rozjemcą. Polska została obiektywnym sprawozdawcą sprawy liberyjskiej w Radzie Ligi Narodów, której zresztą Liberia była jednym z założycieli. W 1933 r. rząd niepodległej Liberii złożył rządowi premiera Janusza Jędrzejewicza (BBWR) nieoficjalną propozycję daleko idącej współpracy gospodarczej i kulturalnej. Rząd polski, ze względu na nieoficjalność propozycji, wydelegował do rozmów i zawarcia umowy Ligę Morską i Kolonialną, której przedstawiciele (w tym Jan Dmochowski z Ministerstwa Przemysłu i Handlu) udali się do Liberii w 1934 r. 28 kwietnia została zawarta umowa gospodarcza między LMiK a rządem Liberii, następnie ratyfikowana przez parlament tego kraju. Umowa miała charakter umowy handlowej, gwarantującej znaczne przywileje stronie polskiej. M.in. przyznano Polsce możliwość wydzierżawienia z dużymi upustami 50 plantacji kauczuku, bawełny i kawy, a także strefę wolnocłową w porcie, prawo do zorganizowania żeglugi kabotażowej oraz poszukiwań geologicznych (złota). W celu realizacji umowy zostało powołane Polskie Towarzystwo Handlu z Afryką Zachodnią, a Liga planowała uruchomienie regularnej linii żeglugowej na trasie z Gdyni do Monrovii, nie tylko w celu przesyłania towarów dla celów handlowych, ale też możliwości przywożenia polskich osadników. Jednak, jak pisał we wspomnieniach Janusz Makarczyk, stojący na czele delegacji LMiK w 1934 r., "rządowi polskiemu nie chodziło wcale o nawiązanie stosunków gospodarczych z Liberią, lecz o jej przekształcenie w swoją kolonię". Miała o tym świadczyć druga umowa, tajna i nigdy nie ogłoszona, w której Liberia powierzyła Polsce zmodernizowanie swoich sił zbrojnych. Natomiast Polska w razie konfliktu w Europie miała prawo powołać do armii pomocniczej kilkadziesiąt tys. czarnoskórych mieszkańców Liberii. W wyniku porozumienia Liberia otworzyła w Warszawie Konsulat Generalny, a Polska w Monrowii Konsulat Honorowy. 4 grudniu 1934 r. prezydent Liberii Edwin Barclay zaakceptował listę plantacji wybranych do dzierżawy. Podpisanie umowy gospodarczej między LMiK a Liberią wywołało zaniepokojenie rządu USA, który nie zamierzał tolerować w swojej strefie wpływów jeszcze jednego konkurenta, zwłaszcza o ambicjach kolonialnych. W 1936 r. Amerykanie rozpętali w Liberii i na arenie międzynarodowej antypolską kampanię prasową, i zaczęli dyskredytować akcję LMiK w oczach rządu liberyjskiego. W kolejnym roku Departament Stanu USA kilkakrotnie naciskał na rząd polski, przez Ambasadora RP w Waszyngtonie, aby Polska wycofała się z Liberii. Pod wpływem USA pod koniec 1937 r. polski MSZ zdecydował się na zakończenie akcji LMiK, zaś rząd liberyjski wycofał się z zawartego porozumienia. W 1938 r. Liberia, po podpisaniu szeregu traktatów z USA, została przekształcona w faktyczną kolonię amerykańską. Niemniej, choć tę rywalizację z USA przegraliśmy, sytuacja pokazuje, że byliśmy realnym podmiotem na arenie międzynarodowej, realizującym własną, niezależną politykę, politykę ambitną, której dziś możemy tylko pozazdrościć.
mrmission13071