Levy Buddy Rzeka ciemności.pdf
(
4784 KB
)
Pobierz
Buddy Levy
Rzeka ciemności
Wyprawa Francisca Orellany z Biegiem Amazonki - Legendarne odkrycia w cieniu śmierci
Przełożył Mariusz Ferek
Tytuł oryginału: River of Darkness
Wydanie oryginalne 2011
Wydanie polskie 2012
Spis treści:
Prolog.
................................................................................................................................................................................................
3
1. Konfluencja konkwistadorów.
.........................................................................................................................................................
4
2. Narodziny złotego marzenia.
........................................................................................................................................................
10
3. W Andy.
........................................................................................................................................................................................
12
4. El Barco i San Pedro.
...................................................................................................................................................................
16
5. Rozłam.
........................................................................................................................................................................................
22
6. Udręki Gonzala Pizarra.
...............................................................................................................................................................
27
7. Konfluencja Świętej Eulalii - Amazonka.
......................................................................................................................................
32
8. Victoria.
........................................................................................................................................................................................
37
9. Rzeka ciemności i „bracia zagłady".
............................................................................................................................................
41
10. Zabójstwo Francisca Pizarra.
.....................................................................................................................................................
45
11. Z nurtem Marañón do królestwa Machiparo.
.............................................................................................................................
49
12. Wśród Indian Omagua.
..............................................................................................................................................................
53
13. Wielka Czarna Rzeka.
................................................................................................................................................................
59
14. Spotkanie z Amazonkami.
..........................................................................................................................................................
74
15. Opowieść indiańskiego trębacza.
..............................................................................................................................................
80
16. Przypływy zmian i „Morze Słodkie".
...........................................................................................................................................
85
17. W stronę domu.
..........................................................................................................................................................................
93
18. Ostatni opór ostatniego Pizarra.
................................................................................................................................................
96
19. Ekspedycja do Nowej Andaluzji - powrót do Amazonii.
...........................................................................................................
103
Epilog.
.............................................................................................................................................................................................
112
Chronologia.
...................................................................................................................................................................................
118
Uwagi na temat tekstu oraz źródeł
.................................................................................................................................................
118
Bibliografia.
.....................................................................................................................................................................................
120
Przypisy.
.........................................................................................................................................................................................
128
Podziękowania.
..............................................................................................................................................................................
149
Spis ilustracji.
.................................................................................................................................................................................
151
Ojcu, Buckowi Levy'emu - on pierwszy mnie tam zabrał
Trudno znaleźć drugi taki naród, który wycierpiał tyle nieszczęść co Hiszpanie podczas indyjskich
odkryć. Wszelako mimo to, podejmując nowe inicjatywy, z niezłomnym uporem przyłączali do swojego
królestwa ogrom pokaźnych prowincji, albowiem nie rozpamiętują minionych niebezpieczeństw. (...)
- 1 -
Niektórzy strawili wiele lat, przemierzając wcale nie tak wiele lig
1
:
a jakże, nie jeden i nie dwóch
poświęciło swój trud, majątek, życie, by znaleźć królestwo błyszczące od złota, a u kresu nie dostrzegli
go ani odrobinę więcej niż pierwszego dnia wyprawy.
- Sir Walter Raleigh, The History of the World, 1614
Lasy tropikalne i ocean podobnie oddziałują na ludzki umysł. Człowiek odczuwa wobec nich swoją
znikomość i potęgę natury.
- Henry Walter Bates, The Naturalist on the River Amazons, 1892
W kontekście ludzkiej wrażliwości relacja Francisca Orellany z okresu konkwisty jest chyba
najbardziej fascynująca z tego prostego powodu, że tym razem Europejczycy musieli znosić okropne
cierpienia i wykorzystywać wszystkie swoje zdolności przetrwania, tocząc batalię z dzikimi i okrutnym
środowiskiem.
- Peter Whitfield, Newfound Lands
Wyprawa Francisca Orellany z biegiem Amazonki 1541-1542
Mapa przedstawiająca podróż Francisca Orellany z nurtem Amazonki, z zaznaczeniem ważnych
dat, epizodów i spotkań.
Wewnętrzna mapka ilustruje wyprawę Gonzala Pizarra do La Caneli (Krainy Cynamonu), jego
marsz w górę Aguarico i powrót do Quito.
1
Podstawowe źródła, a więc: Carvajal, Pizarro, Oviedo itd., posługują się pojęciem legua, czyli liga. Do drugiej połowy XVI
wieku równała się ona 4,175 km (przyp. red. meryt.).
- 2 -
Prolog.
Dzień Bożego Narodzenia 1541 roku.
Konkwistador Francisco Orellana stał na podmokłym brzegu i patrzył na nieustanny ruch rzeki, nie
wiedząc, dokąd się toczą te ciemne wody. W gasnącym świetle toń wydawała się czarna, jakby pełzła
niczym cielsko gargantuicznego węża, który niknie w bezkresnej dżungli. Orellana odwrócił się i
spojrzał na swoich brudnych i przemokniętych żołnierzy. Niektórzy - głodni do granic wytrzymałości,
trawieni gorączką, odziani w uwalane błotem łachmany - pochylali się nad słabym ogniem, gotując
gorzkawy wywar z kawałków skórzanych popręgów. Inni leżeli, jęcząc, pod prowizorycznymi osłonami
z palmowych liści i kory puchowca; ich twarze były chorobliwie blade, pokłute i pokąsane przez
komary, wędrowne mrówki, osy oraz nietoperze wampiry. Z tyłu, od strony nieprzeniknionych
nizinnych lasów deszczowych, dobiegał złowieszczy ryk wyjców i przenikliwe wołania ar.
Wszystko to miało wyglądać zupełnie inaczej. Dotychczas Orellana fantazjował, że zdobędzie
bajeczne bogactwa. Marzył, tak samo jak jego kapitan Gonzalo Pizarro, że stanie się jednym z
najzamożniejszych ludzi na świecie.
Teraz wokół nie było nic poza bezkresną rzeką, która niosła jedynie śmierć, rozpacz i mrok.
Dziesięć miesięcy wcześniej, w lutym, Hiszpanie wyszli z Quito i pomaszerowali przez Andy w
poszukiwaniu Kraju Cynamonu i nieprzeliczonych bogactw El Dorado, „Pozłoconego człowieka" -
zgodnie z legendą - za dnia obsypanego złotym pyłem od stóp po czubek głowy, wieczorem zaś
obmywanego w jeziorze, którego muliste dno pokrywała teraz warstwa złota i złote świecidełka
wrzucone jako wota ofiarne.
Ów złoty sen okazał się nieopisanym koszmarem. Patrząc teraz na wykręcone bólem sylwetki
swoich zagłodzonych ludzi, Orellana myślał jedynie o tym, jak można ich wszystkich wyprowadzić z tej
śmiertelnej pułapki. Dotarcie tutaj prawie ich zabiło. Miesiącami wycinali drogę w gąszczu andyjskich
lasów; złowieszczy, pokryty śnieżną czapą wulkan Antisana wybuchł w oddali, serią silnych wstrząsów
poruszył ziemię i uderzył falami strachu w wyczerpanych ludzi, zrzucając pokrycia opuszczonych
indiańskich szałasów, w których znaleźli schronienie*
1
. Kiedy schodzili z gór, deszcz siekł zbocza
ulewnymi strugami, zmuszając ludzi do ucieczki w wyższe partie. Strumienie występowały z brzegów,
tak że konkwistadorzy musieli ścinać drzewa i budować mosty, by kontynuować marsz. Hiszpanie
odpierali ataki małych grup Indian w górnym biegu rzek Coca i Napo, gdy tymczasem wszyscy
miejscowi niewolnicy, tragarze i przewodnicy albo pomarli w lodowatym chłodzie przełęczy, albo
pouciekali podczas długich nocy.
Konkwistadorzy zdążyli już zjeść prawie wszystkie z dwustu koni, które zabrali ze sobą, pozostałe
zaś porzucili wśród gęstych lasów, nie do pokonania dla dużych zwierząt. Los koni podzieliły
wszystkie groźne mastyfy i wilczarze przyuczone do zastraszania tubylczej ludności lub do udziału w
bitwie. Francisco Orellana, jego przygnębiony kapitan Gonzalo Pizarro oraz kilkuset najemnych
żołnierzy zagubili się w nieznanej dziczy i powoli przymierali głodem. Marsz wzdłuż podmokłego i
butwiejącego brzegu rzeki okazał się tragiczny w skutkach. Zrozpaczeni powoli doszli do przekonania,
że ich jedyną nadzieją na ocalenie jest rzeka.
Zbudowali więc łódź, wykorzystując podkowy po zarżniętych koniach do wytworzenia gwoździ,
uszczelnili ją bawełną z własnych ubrań i koców, a olinowanie zrobili z lian
*2
.
Patrzący wilkiem, ponury i z natury gwałtowny Pizarro poddał torturom pewną liczbę pojmanych
Indian i z ich wrzasków dowiedział się, że o dwa dni drogi z biegiem rzeki znajduje się dobrze
prosperująca wioska z plantacjami manioku dość dużymi, by przynajmniej przez pewien czas
utrzymać przy życiu członków ekspedycji.
Rzeka wydawała się Orellanie wroga i nieprzystępna, zupełnie mu obca, wiedział jednak, co musi
uczynić: w tej otwartej łodzi, nazwanej San Pedro, popłynie z prądem na poszukiwanie pożywienia.
Orellana, mając usta spękane i krwawiące, twarz pokrytą pęcherzami od nieustannej równikowej
spiekoty, wziął kapitana Pizarra na stronę i przedstawił mu swój plan: następnego dnia rano, na
pokładzie San Pedra i w dwudziestu dwóch czółnach skradzionych tubylcom, jako zastępca dowódcy,
z pięćdziesięcioma siedmioma kompanami wyruszy na poszukiwanie plantacji. Zgnębiony Pizarro
przystał na to, bo lepszego pomysłu nie miał: Orellana powinien wyruszyć o świcie.
- 3 -
Kiedy w Boże Narodzenie zachodzące słońce wypełniło pasmami krwistoczerwonego światła górne
odcinki dorzecza Amazonki, mokradła oraz lasy na terenach zalewowych rozbrzmiały upiornym
świergotem i przenikliwym lamentem najdziwniejszych zwierząt, Francisco Orellana i jego dowódca
Gonzalo Pizarro zapatrzyli się w bezkresną rzekę. Żaden nie uznał za konieczne, aby wyrazić słowami
to, co obaj wiedzieli: że ich jedyna nadzieja na przeżycie wiąże się z Orellaną i kruchą drewnianą
łodzią, która przeniesie go wraz z niezbyt liczną załogą ku nieznanym brzegom krętego, potężnego
koryta rzeki.
1. Konfluencja konkwistadorów.
Estremadura, rozległa, i surowa kraina, ziemia ojczysta Francisca Orellany, rodziła ludzi twardych i
nieustępliwych, którzy już jako chłopcy uczyli się wojennego rzemiosła, z młodzieńczą fantazją
dosiadali iberyjskich wierzchowców i władali toledańskim rapierem ze śmiercionośną wprawą. Ich
temperament wykuło osiemset lat konfliktu z najeżdżającymi te ziemie Maurami
*3
. Do dzisiaj
Estremadura jest najsłabiej zaludnioną prowincją w Hiszpanii, miejscem zapadającym w pamięć,
pozbawionym dostępu do morza, gdzie na pozór bezkresne obszary najeżonych skałami pastwisk i
wypalonych kęp trawy znaczą tu i ówdzie kępy karłowatych, ciemnozielonych dębów korkowych.
Monotonne widoki wyżynnej roślinności urozmaicają jedynie ruiny zamków, szańców, kruszejące
donżony, granitowe pozostałości rzymskich łuków i mostowych podpór. Ta panorama stanowiła
inspirację do marzeń o odległych lądach i lepszym życiu, zresztą tak samo jak opowieści podróżników.
Słynna Carta Kolumba z 1493 roku traktowała o niezliczonych wyspach obfitujących w wonne
korzenie oraz złoto i zaludnionych przez nagich, pokojowo nastawionych ludzi. Nisko urodzeni nie
mieli wielu możliwości wyrosnąć ponad jałowe życie świniopasów i pastuchów. Mogli poprawić swój
los poprzez małżeństwo, chociaż szanse na podbój damy z elity mieli nikłe.
Jedynym sposobem zdobycia sławy, fortuny i tytułów była kariera wojskowa. Właśnie ta alternatywa
skusiła niejednego Extremeño, by w Sewilli wejść na pokład okrętu i popłynąć do nowo odkrytego
świata.
Na taką przynętę dał się skusić młody Francisco. Urodzony w 1511 roku w szanowanej w Trujillo
rodzinie spokrewnionej ze słynnymi Pizarrami, Orellana mówił o sobie, że jest „szlachetnie urodzonym
człowiekiem honoru"
*4
. Choć informacje na temat wczesnych lat jego życia są skąpe, zapewne
wychowanie uwzględniające ćwiczenia w rzemiośle wojennym było takie jak w rodzinie krewnych z
Trujillo - Pizarrów, których najstarszy syn Francisco już zdobywał sławę w Nowym Świecie. Tak czy
inaczej pełnienie przywódczych ról i umiejętność szybkiego przyswajania tubylczych języków
wskazują, że był człowiekiem o nieprzeciętnym intelekcie.
Orellana utrzymuje, że przybył do „Indii" w 1527 roku
*5
, kiedy to bazą, z której wyruszały
hiszpańskie ekspedycje, była Panama. Zatem wówczas, jako arogancki, choć ambitny nastolatek,
został najemnikiem i na terenach północnej Panamy, dzisiaj Nikaragui, „dokonał pierwszych czynów
zbrojnych jako konkwistador"
*6
. Dla młodego człowieka były to z pewnością chwile pełne
niesamowitych rycerskich przygód. Walczył przy boku weteranów konkwisty w otoczeniu jakże
odmiennym od rodzinnej Iberii, w krainie, którą widziało bardzo niewielu Europejczyków. Zresztą
Kolumb odkrył ją niewiele wcześniej
2
.
Punkt przerzutowy Hiszpanów z zachodniej Panamy znajdował
się na samym brzegu Pacyfiku (Zatoki Panamskiej); po przedarciu się przez kolczaste gąszcze odkryli
go Vasco Nuñez de Balboa i jego zastępca Francisco Pizarro czternaście lat wcześniej
*7
.
W ciągu kolejnych dziesięciu lat Orellana da się poznać jako uczestnik wielu wypraw albo inwazji w
Ameryce Środkowej i wreszcie wyróżni się w peruwiańskich podbojach i wojnach domowych. Sam z
dumą oświadczył, iż brał udział „w podbojach Limy i Trujillo [w Peru, nie Hiszpanii] oraz [...] w pogoni
za Inką podczas dobywania Portoviejo i zajmowania terytorium w najbliższym sąsiedztwie"
*8
. Zyskał
wielkie poważanie i podziw swoich towarzyszy, w tym również potężnych Pizarrów, ale pozycja i
uznanie nie przyszły za darmo. W jednej z potyczek Orellana utracił oko i od tamtej pory nosił opaskę -
chociaż ta strata nie wpłynęła na koncentrację i dalekowzroczność konkwistadora.
Na kartach historii Orellana na zawsze będzie związany ze swoim krewniakiem Gonzalem
Pizarrem, a to z powodu ich podwójnej roli w ekspedycji z lat 1541-1542. Obaj na pewno nie zetknęli
2
Krzysztof Kolumb odkrył wybrzeże Panamy i Hondurasu podczas swojej ostatniej (czwartej) wyprawy w latach 1502-1504.
- 4 -
się ze sobą przypadkiem, zważywszy na ich pokrewieństwo i pochodzenie z Trujillo. Gonzalo był
przedostatnim z pięciu osławionych braci Pizarrów
3
,
ambitnego i tajemniczego kwintetu
konkwistadorów nazywanego czasem „braćmi zagłady" nie tylko ze względu na zabarwione obłudą
brutalne traktowanie tubylców, lecz raczej z uwagi na żałosny koniec, jaki ich spotkał. Tylko jeden
spośród tej grupy lojalnych braci, jeden z pięciu - Hernando - umrze śmiercią naturalną
*9
.
O szczegółach wczesnych lat życia Gonzala wiadomo niewiele, tak jak w wypadku Orellany.
Jednakże jego wyczyny i aktywność po przybyciu do Nowego Świata w towarzystwie starszego o
jakieś trzydzieści lat brata Francisca, do tego zaś miejsce urodzenia dostarczają wielu informacji na
temat jego osobowości.
Opisany przez kronikarzy jako nadzwyczaj przystojny, kobieciarz, zapalony myśliwy, fechtmistrz
lepszy, niż wskazywałby na to jego wiek
*10
- „najlepsza pika w Peru" i „największy wojownik, jaki
kiedykolwiek walczył w Nowym Świecie"
*11
- był zarazem znany z okrucieństwa i porywczości. Wysoki,
proporcjonalnie zbudowany, o cerze ciemnooliwkowej, z bardzo długą czarną brodą, Gonzalo Pizarro,
człowiek niewykształcony, wypowiadał się językiem bezpośrednim, by nie powiedzieć: prymitywnym
*12
.
Chcąc w pełni zrozumieć postępowanie Gonzala, najpierw musimy się przyjrzeć Franciscowi
Pizarrowi. Najstarszy z braci wyruszył do Indii w 150
2
4
roku, a w następnym wraz z Vasco Nuńezem
de Balboa po przejściu Przesmyku Panamskiego dotarli do Pacyfiku. Jedenaście lat później ambitny i
utalentowany Francisco sam został dowódcą i przygotował wyprawę na południe od Panamy, chcąc w
ciągu roku spenetrować wybrzeże dzisiejszej Kolumbii. Wprawdzie napotkał gwałtowny opór ze strony
tubylców i stracił sporo pieniędzy, ale nabrał przekonania, że znajdują się tam bogactwa godne starań.
W roku 1524 wraz z dwoma udziałowcami utworzył prywatną spółkę nazywaną Kompanią Lewantu
5
,
która miała gromadzić fundusze na kolejne podboje w Nowym Świecie. Przez dwa lata Francisco
zbierał pieniądze na zorganizowanie ekspedycji do wybrzeży dzisiejszego Ekwadoru. Gdy tam dotarli,
po raz pierwszy uzyskali dowody na istnienie bogactw, których szukali. Niedaleko tropikalnego brzegu
dostrzegli płynącą majestatycznie łódź. Gdy podpłynęli bliżej, okazało się, że zbudowana jest z
miejscowego materiału, balsy, a napędzają ją ręcznie wykonane bawełniane żagle; miała pokład z
plecionej trzciny i dwa solidne maszty; załoga składała się z kilku Indian. Widok był osobliwy i
intrygujący, gdyż Francisco Pizarro nie słyszał dotąd, by rdzenna społeczność zajmowała się
pływaniem statkiem pod żaglami; nie robili tego nawet Aztekowie, lud bardzo cywilizowany, o czym
tyle mu opowiadał krajan i daleki kuzyn Cortés
*13
. Kiedy hiszpańska karawela przepływała obok, kilku
tubylców wskoczyło do oceanu i popłynęło do brzegu. Hiszpanie opanowali łódź i na migi przesłuchali
pozostałą część załogi. Indianie wskazali, że są z Tumbez, miasta położonego na północno-
zachodnim wybrzeżu, na południe od dzisiejszego Quito, ludzi Pizarra jednak znacznie bardziej
zaintrygował ładunek łodzi, w tym wiele zachwycających osobliwości, o czym traktuje napisany później
entuzjastyczny list do Karola V:
Mieli na pokładzie wiele sztuk złota i srebra, tak samo jak biżuterię
[a także] korony, diademy, bransolety, osłony na nogi i napierśniki [...]
grzechotki, sznury, ozdoby z korali i rubinów, lustra posrebrzane,
kielichy i inne naczynia do napitków
*14
.
Pizarro zabrał ładunek indiańskiej łodzi z balsy i puścił wolno wystraszonych tubylców, po czym
dokonał starannej inwentaryzacji łupu. Oto zdobył pierwsze namacalne świadectwa, że - na co miał
nadzieję, a nawet bardzo liczył - gdzieś niedaleko musi być jakieś imperium, może tak wielkie i
niezmiernie bogate jak to, które odkrył Cortés. Francisco Pizarro dobiegał pięćdziesiątki i niemal pół
życia spędził na poszukiwaniu tego rodzaju nagrody, potrzebował teraz tylko potwierdzenia jej
istnienia. Rozbiwszy obozowisko pośród chmar komarów w puszczy na wyspie nazwanej później
Gallo, Pizarro dokonał przeglądu utrudzonych wyprawą ludzi; wielu z nich cierpiało z powodu różnych
chorób, doskwierał im głód, niektórzy byli bliscy agonii i błagali, by wrócić do Panamy. Wyczerpali
3
Właściwie należałoby mówić o braciach przyrodnich, wziąwszy pod uwagę, iż niektórzy mieli inne matki. Ich ojciec, kapitan
Gonzalo Pizarro, spłodził przynajmniej jedenaścioro dzieci z rozmaitymi matkami, w tym pięciu synów. Spośród nich jedynie
Hernando pochodził z prawego łoża. Wszyscy - Francisco, Hernando, Juan, Francisco Martin oraz Gonzalo - mieli związek z
podbojem Peru. Najstarszy z braci Pizarrów, przywódca oraz inicjator pochwycenia i obalenia władcy Inków Atahualpy, jak na
ironię był jedynym, którego ojciec nie uwzględnił w swoim testamencie.
4
Brzmi to może niewiarygodnie, lecz na tym samym statku znalazł się osiemnastoletni Hiszpan Bartolomé de Las Casas,
który został później księdzem i najbardziej gorliwym obrońcą praw rdzennych mieszkańców Nowego Świata. Jego wpływ na
cesarza Karola V odbił się bezpośrednio na życiu Gonzala Pizarra i na kierunku rozwoju Peru.
5
Owi wspólnicy to Diego de Almagro i Hernando de Luque. Almagro odegrał później znaczącą rolę w historii Peru, miał
również wpływ na losy braci Pizarrów.
- 5 -
Plik z chomika:
entlik
Inne pliki z tego folderu:
K+Rc B5.7z
(13955 KB)
Levy Buddy Konkwistador B5.pdf
(4919 KB)
Levy Buddy Rzeka ciemności B5.pdf
(4910 KB)
Levy Buddy Konkwistador.pdf
(4755 KB)
Levy Buddy Konkwistador.doc
(4478 KB)
Inne foldery tego chomika:
La Brooy Melanie
La Fontaine Jean
La Mure Pierre
Lach Ewa
Lackey Mercedes
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin