Antologia_Nowa_Antologia grozy Horror Online.rtf

(36050 KB) Pobierz
Antologia_Nowa_Antologia grozy Horror Online


 

NOWA

 

Antologia grozy
HORROR ONLINE

 

 

 

2012


Zgromadzone tu teksty owocem Halloweenowego Konkursu Literackiego Horror Online, który odbył się w 2011r.


Spis treści

 

 

Dawid Kain WSTĘP

Marek Grzywacz NOWA

Paweł Mateja ZUPA Z GAWRONÓW

Paul T. T. Rogue PARADOKS KATA

Paweł Pietrzak TO, CO WYLAZŁO SPOD STOŁU

Dariusz Kick BAR U KARLIKA

Karolina Stasiak aka Zeter Zelke FORMA ŻYCIA

Krzysztof Krasowski ROZMOWY PRZED KOŃCEM PRACY

Krystian Kochanowski ZAWIŁA SPRAWA

Bartosz Mikołajczyk NIEOCZEKIWANIE

Paweł Różycki WYZNANIE

Robert Bączkowski RUNDKA

Maciej Rogoziński DZIWNOŚCI

Maciej Andrzejewski PEJZAŻ

Izabela Ficek SREBRNY SZNUR

Weronika Borek PĘTLA ADRIANNY

Dominika Świątkowska PISARZ

Hubert Malak PODRÓŻ DO RAJU

Szymon Plasota POWIEDZ CZEGO PRAGNIESZ

Karolina Cisowska SIELANKA

Piotr Kucharski SPRAWIEDLIWOŚĆ


Dawid Kain

WSTĘP

 

 

Nie się tutaj rozwodził nad genezą literackiej grozy, nie wymieniał najwybitniejszych twórców, wspominał tekstów przełomowych i siejących postrach.

Na początek napiszę o asnych początkach.

Pierwsze opowiadanie grozy napisałem mając siedemnaście lat. Wpadłem na pomysł, który wydawał mi się dość fajny, no i chciałem nastraszyć swoją ówczesną dziewczynę. Za jednym posiedzeniem ukończyłem liczą trzy strony historię o cierpcym na rozdwojenie jaźni mordercy niemowląt i przez jakieś dziesięć do piętnastu minut czułem się artystą spełnionym. Później doszedłem do wniosku, że tekst nie jest wystarczająco realistyczny, by kogokolwiek nastraszyć. Nie miałem oczywiście zamiaru pisać go od nowa. Nie chciało mi się nawet robić żadnych poprawek. Postanowiłem za to dodać na marginesach krwawe odciski palców, a później wymiąłem kartki, jakby autor zapisków stoczył z nimi morderczą walkę. Efekt był niezły. Jak na razie wszystko szło po mojej myśli.

Dałem dzieło mojej dziewczynie, miechając się tak, jak miechnąć się umie jedynie aspirujący psychopata. Wtedy nie j szokujący projekt natrafił na pierwszą przeszkodę. Zmięte kartki przejęła niespodziewanie matka dziewczyny: kobieta po sześćdziesiątce, raczej nie gustująca jak mi się wydawało w żadnych odmianach horroru. Mogłem uciec i nigdy więcej nie pojawiać się w tamtym domu. Ale nie zrobiłem tego, bo byłem ciekawy reakcji. O dziwo wcale nie bałem się, że zostanę wyklęty. Cieszyłem się, że tak nie może się stać.

W siednim pokoju ychać było szelest kartek i skrzypienie desek podłogi.

Starsza pani pojawiła się znowu po dwóch kwadransach. Poływszy na biurku zmięte i zakrwawione kartki, wymamrotała, że takich rzeczy to ja już nie chcę nigdy czytać. W ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin