Zatankuj za 4 złote. Kolejny przekręt SMS-owy.docx

(96 KB) Pobierz

3

             

http://wyborcza.pl/1,75248,15182720,Zatankuj_za_4_zlote__Kolejny_przekret_SMS_owy_.html

Zatankuj za 4 złote. Kolejny przekręt SMS-owy?

Screen ze strony znizkinapaliwo.pl

Screen ze strony znizkinapaliwo.pl (Fot. znizkinapaliwo.pl)

Średnie ceny paliw na stacjach benzynowych przekroczyły już jakiś czas temu 5 złotych. Oferta obniżenia ceny o ponad złotówkę na litrze wygląda kusząco. Jednak tak naprawdę nie ma żadnej oferty.

*Aktualizacja* W tej chwili strona nie działa, przekierowując użytkownika na chiński serwis randkowy.

Po wejściu na adres Znizkinapaliwo.pl wita nas ogromny napis "Odbierz kod zniżkowy!". Kod uprawnia do jednorazowego tankowania w cenie 3,99 zł za litr. Po kliknięciu napisu "odbierz kod zniżkowy" wybieramy nazwę stacji, miejscowość, w której chcemy zatankować, i podajemy numer telefonu, na który ma przyjść kod zniżkowy. Potem tylko wpisujemy na stronie przysłany na podany telefon PIN i już możemy cieszyć się tanim tankowaniem. Wygląda prosto.

Jednak wystarczy zejść w dół strony, by przeczytać, że: "Serwis jest usługą subskrypcyjną. Aktywacja tej usługi daje użytkownikowi dostęp do lokalizacji na podstawie adresu IP komputera. Koszt tej usługi to 4,92 zł brutto za każdy odebrany SMS. Tygodniowo będą wysyłane trzy wiadomości w poniedziałek, środę i piątek ok. godziny 11".

Ani słowa o bonach na paliwo. Informacja ta zapisana jest drobnymi, białymi literami, co może utrudnić zauważenie jej czy nawet odczytanie. Podsumowując, chcieliśmy zatankować taniej, w zamian dostajemy 3 SMS-y w tygodniu za niecałe 5 zł każdy.

Promocje, o których nie wiedzą stacje

Co ciekawe, na stronie z promocjami znajdują się logotypy kilku większych sieci stacji paliw w Polsce. Tylko żadna z tych sieci nie ma pojęcia, że w takiej promocji bierze udział. Jak czytamy na stronie PKN Orlen: "PKN Orlen nie przekazywał nagród w postaci voucherów na paliwo, a podmiot ją prowadzący narusza prawa PKN Orlen do znaków towarowych i dopuszcza się czynów nieuczciwej konkurencji".

Podobna informacja znajduje się na stronie Shell: "Shell Polska oświadcza, że nie jest organizatorem ani nie pozostaje w żadnym związku z organizatorem akcji promocyjnej (...) a bony paliwowe, których akcja dotyczy, nie są realizowane na stacjach Shell".

Również Lotos twierdzi, że akcja ta odbywa się bez jego wiedzy i zgody. Spółka "podejmie stosowne kroki w związku z wykorzystaniem znaku" - jak dowiedziałem się od Krzysztofa Kopcia z biura komunikacji Lotosu.

Napisaliśmy również do firmy prowadzącej subskrypcje z prośbą o dodatkowe informacje i wyjaśnienia. Gdy tylko otrzymam odpowiedź, tekst zostanie zaktualizowany.

Można uchronić się przed oszustwem?

Jak uchronić się przed internetowymi i SMS-owymi oszustwami? Najprościej po prostu nie podawać swojego numeru telefonu na nieznanych stronach. Albo uważnie czytać regulaminy usług i nie podawać żadnych danych przed znalezieniem regulaminu. Niestety, wyobraźnia oszustów nie zna granic i trudno powiedzieć, jakie będą kolejne schematy tego typu działań. Operatorzy telefonii komórkowej oferują również blokadę numerów o podwyższonej płatności lub rezygnację ze wszystkich subskrypcji (obie usługi są bezpłatne - choć najczęściej trzeba skontaktować się z biurem obsługi), co pozwoli również zaoszczędzić pieniądze.

Według Arkadiusza Majewskiego z biura prasowego Plusa na tym kończy się odpowiedzialność sieci komórkowych - W zdecydowanej większości usługi typu Premium Rate [czyli usługi o podwyższonej płatności] są świadczone przez niezależne podmioty gospodarcze, a operator telekomunikacyjny jest jedynie pośrednikiem dostarczającym treść usługi, trochę podobnie jak poczta dostarcza przesyłki i listy. Niedziałająca subskrybowana usługa powinna być zgłaszana przez klienta w trybie reklamacyjnym do podmiotu świadczącego usługę.

Podobnie na takie przypadki reaguje sieć Play. Według Joanny Kwiatkowskiej z ich biura prasowego przy niedziałających subskrypcjach to na dostawcy usługi ciąży obowiązek jej weryfikacji.

Co oszukanym osobom radzi UOKiK? - Osoby wprowadzone w błąd mogą dochodzić swoich praw, składając reklamację, prosząc o fachową pomoc rzecznika konsumentów albo ostatecznie wytoczyć sprawę przed sądem.

- Jeżeli chcemy skorzystać z promocji lub wziąć udział w konkursie ogłoszonym w internecie, zweryfikujmy telefonicznie wiarygodność strony internetowej. Dotyczy to w szczególności przypadków, gdy ktoś żąda podania danych osobowych albo aktywowania jakiejś usługi - radzi Katarzyna Padło z małopolskiej policji w rozmowie z krakowskim oddziałem "Gazety Wyborczej".

Chcesz porozmawiać z autorem, przekazać mu jakąś informację? Napisz: arkadiusz.przybysz@agora.pl

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin