Dziwne znaleziska z Rosji.txt

(7 KB) Pobierz
Dziwne znaleziska z Rosji
 3 lut, 17:54 
 Piotr Cielebia  /  Onet  

 Niedawno rosyjskie media doniosły o anomalnym znalezisku we Władywostoku. Rozbijajšc bryłę węgla tamtejszy mieszkaniec zobaczył w rodku przedziwny aluminiowy przedmiot, wyglšdajšcy jak fragment zębatki. Skšd się tam wzišł? I czyje to dzieło? To nie jedyne takie znalezisko z Rosji. W latach 90. górników wprawiały w zdumienie znajdowane pod ziemiš sprężynki. Czy to dowody na ukrytš historię wiata?
Historia archeologii pełna jest znalezisk, o których milczš podręczniki. Niektóre z nich sš więcej niż zaskakujšce, ale równoczenie trudne do oceny. Do tej kategorii należš przedmioty wydobywane z pokładów geologicznych uformowanych na całe epoki przed pojawieniem się człowieka. Skšd się tam wzięły? Czy mogš to być artefakty pozostawione przez zaginionš cywilizację albo przybyszów z kosmosu? Mało kto wie, że kilka tego typu znalezisk pochodzi zza naszej wschodniej granicy
Na poczštku 2013 r. w rosyjskich mediach pojawiła się niezwykła historia, która zaczęła się całkiem prozaicznie. Otóż Dmitrij z Władywostoku zaopatrzył się w węgiel na zimę. Kiedy dokładał do pieca zauważył, że w jednš z brył wtopiony jest metalowy przedmiot. O sprawie powiadomił lokalnego badacza zjawisk niezwykłych, Walerego Dwużilnego. Jak pisała Komsomolska Prawda, z węgla wycišgnięto niewielki przedmiot z lekkiego metalu. Analizy wykazały, że nie jest to piryt (minerał żelaza często tworzšcy geometryczne kryształy), ale stop o bardzo wysokiej zawartoci aluminium, co wykluczało, aby było to co pochodzenia naturalnego.

 Węgiel, w którym znaleziono twór pochodził z kopalń w Chakasji - republiki w południowej częci Syberii, z pokładów liczšcych 300 mln lat. Rodziło to pytanie, czy przedmiot jest równie stary. Gdzieniegdzie pojawiały się spekulacje, że może to być fragment górniczego osprzętu, który wbił się w skałę podczas wydobywania węgla. Rzeczywicie, obiekt przypomina oderwany od większej całoci kawałek bliżej nieokrelonego urzšdzenia z trzema piramidkowatymi zębami o podobnych wymiarach.

 - To pierwsze tego typu znalezisko w kraju - powiedział Dwużilnyj rosyjskim portalom. - Na razie jedno jest pewne: to sztuczny twór, dzieło czyjej techniki liczšce sobie ogromnš iloć lat. Można całkowicie wykluczyć, że jest to współczesny obiekt, który mógłby dostać się do węgla w wyniku jakich procesów.

 Zagadkš pozostał również skład chemiczny znaleziska. Igor Okuniew z Instytutu Fizyki Jšdrowej w Sankt Petersburgu zastanawiał się, czy możliwe, że jest to ziemski metal: - Zgodnie z obecnym stanem wiedzy istnieje ziemski glin-26, który rozpada się w magnez-26. Czyżby więc znaleziony element powstał z materiału pochodzenia kosmicznego? - pytał.

 Mimo że nadal nie wiadomo, czym właciwie jest znalezisko z Władywostoku, publikacjom na jego temat towarzyszyły odniesienia do słynnej ksišżki Piknik na skraju drogi, w której ludzkoć staje oko w oko ze ladami pozostawionymi przez obcš cywilizację. Czy rzeczywicie przed milionami lat ekspedycja z innej planety mogła zgubić na Ziemi częć swojego sprzętu? Choć brzmi to dziwacznie, w Rosji natrafiono na wiele innych znalezisk sugerujšcych takš możliwoć

Sprężynki z kosmosu? 

 W końcowych latach Zwišzku Radzieckiego poszukiwacze złota natrafili na obszarze Uralu Polarnego na co bardzo egzotycznego. Z warstw gleby leżšcych na głębokoci kilku metrów wycišgali drobne metalowe przedmioty przypominajšce sprężynki. Ich wielkoć wahała się od kilku centymetrów do ok. milimetra, z innych zachowały się tylko fragmenty. Większe okazy składały się głównie z miedzi, drobniejsze wykonano z tungstenu i molibdenu. Niekiedy znajdowano je nawet na kilkunastu metrach, przez co niektórzy - opierajšc się na datowaniu geologicznym - szacowali ich wiek na co najmniej kilkadziesišt tysięcy lat.

 Co ciekawe, sprężynki znajdowano w wielu innych rejonach Rosji (m.in. na Ałtaju), często na zupełnie odludnych obszarach. W 2008 r. na Czukotce, podczas przepłukiwania złotononego piasku z głębokoci kilku metrów, podobne obiekty znalazł geolog Michaił Koszman. Choć podejrzewał, że mogły być fragmentami górniczych maszyn, myl o nich nie dawała mu spokoju. Po przebadaniu okazało się, że przedmioty wykonano z wolframu. Geolodzy wykluczyli by mogły one powstać w naturalny sposób. Gdy Koszman opowiedział o tym innym poszukiwaczom okazało się, że nie jest to dla nich obcy temat.

 Choć niektórym sprężynki przypominały zwyczajne druciki z żarówek, nikt nie potrafił wyjanić, skšd się wzięły. Inni łšczyli je z technologiš wojskowš lub kosmicznš, a dokładniej z testami rakiet bšd pocisków, które eksplodowały nad rosyjskš głuszš. Nie wiadomo jednak, czemu znaleziska tkwiły głęboko pod powierzchniš gruntu i dlaczego nie natrafiano na inne fragmenty złomu. Według jeszcze jednej teorii były to pozostałoci po dawnych (stalinowskich lub wojennych) fabrykach, które zrównano z ziemiš, a resztki z produkcji zasypano w dołach. Niestety, mimo upływajšcych lat, nie udaje się osišgnšć w tej sprawie konsensusu.

Artefakty ze strefy cienia 

 W rosyjskim internecie odnaleć można również zdjęcia ruby odkrytej w rozłupanym krzemieniu niedaleko Sierpuchowa (ale o sprawie wiadomo niewiele). Na podobne znaleziska natrafiano też w innych częciach wiata. Ksišżki o zakazanej archeologii wspominajš m.in. o stalowym gwodziu wydobytym w 1844 r. z pokładów piaskowca w szkockiej kopalni Kingoodie czy o kulach z Klerksdorp - rowkowanych tworach z hematytu znajdowanych w kopalni pirofyllitu w RPA.

 Do mniej znanych, choć bardzo niezwykłych przypadków należy (przypominajšcy nieco znalezisko z Władywostoku) twór wydobyty na poczštku lat 70. niedaleko miasta Aiud w centralnej Rumunii. Według relacji, spoczywał on niedaleko koci mastodonta. Ponieważ nikt nie miał pojęcia, czym jest dwuipółkilogramowy klinowaty przedmiot, wysłano go do muzeum w Kluż-Napoce, gdzie przeleżał zapomniany do połowy lat 90., kiedy zdecydowano się poddać go badaniom w Rumunii i Szwajcarii.

 Wyniki zaskakiwały. Znalezisko składało się w blisko 90 procentach z aluminium - metalu, którego technikę wytopu opanowano dopiero w XIX stuleciu. Nie było wštpliwoci, że obiekt z Aiud był sztucznym tworem. Choć na pierwszy rzut oka przypomina on obuch wymylnego toporka, jego prawdziwe przeznaczenie pozostaje nieznane. Na nieco skorodowanej powierzchni posiada kilka otworów, w tym te wiadczšce, że był kiedy częciš większego mechanizmu. Powstała nawet teoria, że pierwotnie stanowił wspornik próbnika obcej cywilizacji, który oderwał się od niego podczas eksploracji tych terenów przed tysišcami lat.

 Lista znalezisk, które nie pasujš do podręcznikowej wersji dziejów jest dłuższa. Niestety badania nad większociš utknęły w martwym punkcie. Praktyka pokazała, że częć z nich - szczególnie te, które mogłyby naruszyć naukowy status quo - została zamieciona pod dywan. Stan Gooch (1932-2010) - brytyjski psycholog i pisarz poruszajšcy tematykę zakamuflowanych dziejów zauważył, że brakuje nam co najmniej 50 procent wiedzy o historii ludzkoci. Nauka, unikajšc trudnych tematów, stara się odwracać uwagę od tego faktu

Sensacja w wiecie nauki. Wstrzšsy Ziemi trwały nieprzerwanie 24 godziny!
Zgłoś jeśli naruszono regulamin