David Wilkerson - Najbardziej niechciany człowiek na świecie!.txt

(22 KB) Pobierz
Najbardziej niechciany człowiek na wiecie!
(The World's Most Unwanted Man!)

Moje dokumenty + Indeks polskich kazań + Kaplica + Subscribe + Copyright 

By David Wilkerson 
21 listopada 1988
__________
Najbardziej niechciany człowiek na wiecie żyje dzisiaj! Nie umarł! Tak naprawdę, to jest bardzo aktywny w naszych czasach. Ma nawet rodzinę w Nowym Jorku. Wczoraj spędziłem z Nim kilka godzin przygotowujšc to kazanie! Wielu z was również Go zna. Bez wštpienia najbardziej niechcianym człowiekiem na wiecie jest Jezus, Syn Boga Żywego!
Na Placu Czerwonym w Moskwie znajdujš się gigantyczne obrazy Lenina, Stalina i innych przywódców komunistycznych - wszystkie przybrane czerwonym aksamitem. Powinni umiecić jeszcze jeden obraz na Placu Czerwonym; obraz Jezusa Chrystusa odziany w czarny wór pokutny - ze słowami wypisanymi poniżej: "Najbardziej niechciany człowiek w Rosji - Jezus!" Jeżeli pojedziecie do Anglii i wejdziecie do Gmachu Parlamentu, albo do wielkich angielskich katedr, zobaczycie wszystkie obrazy byłych królów i królowych. Niektórzy byli kochani, innych nienawidzono. Ale tutaj również brakuje obrazu. Powinien wisieć tam gdzie wszyscy Anglicy mogliby zobaczyć - olbrzymi obraz Jezusa z dopiskiem: "Najbardziej niechciany człowiek w Anglii!" Albo pojedcie do Waszyngtonu, stolicy Stanów Zjednoczonych, i spójrzcie na wszystkie portrety byłych prezydentów na Wzgórzu Kapitolu i w holach Kongresu. Zobaczcie miejsca pamięci Lincolna i Washingtona. Powinien tam być postawiony specjalny pomnik, a w rodku nic innego tylko obraz Jezusa z takimi słowami: "Ten człowiek jest prawdziwym Ojcem Ameryki! On zasadził, podlewał i dawał wzrost! Ale dzisiaj jest najbardziej niechcianym człowiekiem w tym społeczeństwie!" 
Posuńmy się trochę dalej, do bibliotek i klas jakiegokolwiek seminarium w Ameryce. Posłuchajmy bezbożnych, nienawidzšcych Chrystusa teologów - spójrzcie jak ksišżki krytyków rozkoszujš się rabowaniem i niszczeniem wiary. Albo wejdcie do wielkich katedr i spójrzcie na witraże w oknach z obrazem Jezusa prawie na każdym z nich, a potem posłuchajcie ich tak zwanej Ewangelii! To nie jest prawdziwy Jezus którego głoszš, ale inny. Dlaczego nie sš uczciwi? Powinni umiecić bršzowš tabliczkę pod tymi witrażowymi obrazami Jezusa, "Niechciany!" 
Jezus urodził się Żydem, ale Żydzi Go nie chcieli i nie chcš do dzisiaj. "Do swej własnoci przyszedł, ale swoi go nie przyjęli" (Ew. Jana 1:11). We wszystkich swoich synagogach Żydzi studiowali pilnie Pisma dotyczšce Jego przyjcia. Kapłani i uczeni w Pimie umieli cytować Izajasza 53. Myleli, że wiedzš gdzie się urodzi i jak Go rozpoznać. Mówili, że oczekujš na dzień Jego przyjcia - tak, jak Żyd dzisiaj oczekuje przyjcia swojego Mesjasza. Czytam o morderczych spiskach kapłanów i przywódców religijnych i pytam "Jak mogš planować zabić Chrystusa, albo nawet Łazarza, będšc tak zazdroni o Prawo, które mówi - Nie zabijaj?" Skšd mogłaby pochodzić taka nienawić do Jezusa, jeżeli nie z samego piekła? Jak współczesny Żyd może tak bardzo nienawidzić Jezusa? On jest Synem Dawida - kochał Izrael - przyszedł wypełnić wszystkie ich prawa. Jego serce było zwrócone ku Jerozolimie. Sam był Żydem i prorokiem tak jak Mojżesz. Dlaczego więc ich oczy płonš gniewem i wzgardš na samš myl o Jego imieniu? Dzisiaj Jezus najprawdopodobniej nie dostałby wizy do Izraela! Być może odmówiono by Mu także obywatelstwa! Na Jego paszporcie postawiliby pieczštkę "Niechciany!" Rzeczywicie, swoi Go nie przyjęli.
Wszyscy wiemy aż zbyt dobrze, że wiat nie chce Go. Jezus jest piosenkš pijaków. Tylko w Ameryce imię Jezusa jest tak profanowane. Nie jest On przedmiotem przekleństw w Rosji czy Chinach (oni przeklinajš swoich przodków i upadłych bogów czy przywódców). Ale Amerykanie przeklinajš Chrystusa. Rzymscy żołnierze namiewali się z Niego wkładajšc koronę z cierni na Jego skroń. Teraz ten naród wymiewa Go z wielkš wymylnociš. Producenci filmów swoimi najlepszymi talentami i przy pomocy milionów dolarów kręcš filmy o Jezusie, które sš pomysłowym szyderstwem - szydzš z Jego bóstwa i ograbiajš Go z Jego boskoci. 
Tutaj na Broadway'u Jezus z pewnociš jest najbardziej niechcianym człowiekiem ze wszystkich. La Cage aux Folles, ze swoim homoseksualnym mottem, było wyzwaniem dla Jezusa: "To jest nasze terytorium! Nie życzymy sobie Twojej interwencji." Kociół Times Square, znajdujšcy się w samym rodku szatańskiego tronu (jest to jego centrala narodowa) jest największym zagrożeniem jakie Broadway kiedykolwiek oglšdał. Piekło jest rozwcieczone, ponieważ diabeł wie, że tłumy będš chciały przybiec do Jezusa. Nawet w obrębie teatru, gdzie szerzy się plaga AIDS i wielka pustka, Jezus przyszedł na Broadway. Jest tam teraz założony przez Niego kociół z ludmi, którzy wołajš: "Chcemy Go! Chcemy mieć Jezusa!" Mówimy miastu Nowy Jork, sprzedawcom narkotyków, producentom pornografii, producentom filmów i reżyserom teatrów na Broadway'u: "Możecie Go nie chcieć, ale nie możecie Go powstrzymać!" Jakże muszš radować się aniołowie w niebie widzšc w centrum największego miasta Ameryki - w centrum tego przestępstwa, grzechu i nienawici do Jezusa - setki ludzi zbierajšcych się w imieniu Pana. Jakże muszš wołać z radoci "Chcš naszego Pana! Chcš Go!" 
Nawet "religijny wiat" nie chce Go. Wierzę, że Jezus jest najbardziej niechciany przez odpadłych od Boga, zepsutych przywódców kocioła, przez liberalne organizacje kocielne i przez kompromisowych, kierowanych pożšdaniem Chrzecijan. W religii panuje dzisiaj bałwochwalstwo Jezusa i jest ono tak prawdziwe i tak obrzydliwe jak czczenie Baala i wszystkich innych bożków starożytnego Izraela. Zapomnieli prawdziwego Jezusa więtoci, Krzyża, pokuty, i oddzielenia, a wyrzebili sobie w wyobrani innego Jezusa. Ich Jezus jest taki sam jak oni - zgadzajšcy się z ich grzechami ze słowami o braterstwie, miłoci i jednoci. Włożyli imię Jezusa na bardzo zepsuta i złš podobiznę wytworu swojej wyobrani. To nie jest ewangelia Chrystusa i nie jest to prawdziwy Jezus. Używajš właciwych sformułowań, ale nie oddajš czci Jezusowi którego my znamy. Paweł ostrzegał o tych, którzy "zwiastujš innego Jezusa ... innego ducha ... innš ewangelię..." (2 Koryntian 11:4). 
Nie mogę wymienić nazwy żadnego większego "Chrzecijańskiego" studia nagraniowego, które tak naprawdę chciałoby Jezusa. Stali się podobni do maszyn do robienia pieniędzy, używajšc imienia Jezusa jako sztuczki reklamowej. Denerwujš nas filmy takie jak "Ostatnie kuszenie Chrystusa," które szydzš z naszego Pana; ale o wiele gorsi sš ci "Chrzecijańscy" producenci płyt i ksišżek, którzy robiš podobnie. Sš oni manipulatorami i współczesnymi handlarzami. Tak naprawdę nie ma w tym nic religijnego. Muzyka New Agę i teologia humanistyczna wlizgujš się do Chrzecijańskich księgarń. Niektóre takie sklepy stajš się największymi sprzedawcami bezbożnych mieci w Ameryce. Ich sekcje płyt pochodzš prosto z piekła, a większoć ksišżek jest mieszankš bzdur nie mówišcych nic. Wszystko to biznes. Nie potrzebujemy narzekać na żydowskich biznesmenów zarabiajšcych na imieniu Jezusa w czasie Wielkanocy i wišt Bożego Narodzenia. Ewangelikalni Chrzecijanie robiš to 365 dni w roku! Jezus jest niechciany przez tych przekupniów. Oni chcš dolara! Dzięki Bogu, jest kilka wyjštków; kilka księgarń, które nie chcš ić na kompromis. 
Możesz powiedzieć: "O, ale dzięki Bogu za nasz kociół. My Go chcemy - me sprawilimy, że czuł się niechciany. Przyjęlimy chętnie Jezusa i chcemy Go z całych naszych serc!" Ale pomyl o tej strasznej chwili kiedy większoć uczniów Pana odwróciła się i nie naladowała Go więcej, ponieważ Jego słowa były zbyt twarde. Jezus zwrócił się do Swoich uczniów, do dwunastu, i spytał: "Czy wy też chcecie odejć?" Czy to nie ogrzewa twojego serca, kiedy słyszysz jak Piotr mówi: "Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa żywota wiecznego" (Ew. Jana 6:68). A jednak w ostatniej godzinie nawet tych dwunastu "wszyscy Go opucili i uciekli" (Ew. Marka 14:50). Izajasz powiedział "wzgardzony był i opuszczony ... nie zważalimy na Niego..." (Iz. 53:3-5). Prorok używa zwrotu "my". Mymy Nim wzgardzili. Mymy Go odrzucili. Mymy zakryli przed Nim swojš twarz. Wszyscy poszlimy swojš własnš drogš. Pomyl o mnóstwie odstępców, o tych którzy kiedy chodzili z Nim. Teraz ukrywajš się przed Nim i nie chcš przebywać w Jego obecnoci. Niektórzy z was, którzy to czytacie, odeszlicie i idziecie własnš drogš. Odwrócilicie się od Jezusa i nawet teraz Go nie chcecie. 
Moje poselstwo tutaj tak naprawdę dotyczy odrzucenia jakiego Jezus dowiadcza ze strony tych, którzy twierdzš że najbardziej Go chcš. Zadaj komukolwiek, kto nazywa się Chrzecijaninem, te pytania: "Czy chcesz Jezusa? Czy czujesz że Go potrzebujesz? Czy pragniesz poznać Go lepiej?" Prawie każdy odpowiedziałby: "Tak, ja naprawdę Go chcę." Pozwólcie, że wyjanię co rozumiem przez "chcenie Jezusa." Mówię o palšcym pragnieniu - o tęsknocie by był On dla nas wszystkim. "...Dusza tęskni za twoim imieniem, chce o tobie pamiętać. Moja dusza tęskni za tobš w nocy i mój duch poszukuje ciebie..." (Iz. 26:8-9). Prorok mówi tu o tęsknocie i pragnieniu Boga - nawet w rodku nocy! To oznacza szukanie Go z wołajšcym, tęsknišcym sercem. "W jego cieniu pragnę odpoczšć, gdyż jego owoc jest słodki dla mego podniebienia ... jestem chora z miłoci... mój ci jest mój miły, a ja jestem jego ... na moim łóżku szukałam w nocy tego, którego kocha moja dusza..." (P.n.P. 2:3, 5.16; 3:1). To jest chcenie Jezusa! On zajmuje myli dniem i nocš. On staje się prawdziwym celem życia. 
Spójrzmy na sprawę kochania Jezusa i postarajmy się zobaczyć jak bardzo my Go chcemy. 

Tak naprawdę to nie chcesz Jezusa, jeżeli chcesz
kogo lub czego innego bardziej niż Jego!

"I będziecie tam szukać Pana, Boga swego. Znajdziesz go, jeżeli będziesz go szukał całym swoim sercem i całš s...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin