Slaughter High Krwawy Odwet 1986.txt

(26 KB) Pobierz
00:00:02:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:06:Oglšdaj legalnie, polecaj i zarabiaj  Vodeon.pl
00:00:08:Tłumaczenie ze słuchu| i synchro : Tomasz1908
00:00:15:KRWAWY ODWET
00:00:21:/WYŻSZA SZKOŁA W DODDSVILLE
00:00:50:/Przypominamy uczestnikom i widzom,|/że wycig rozpocznie się za około 15 minut.
00:00:56:/Prosimy uczestników o przygotowanie|/się w szatni numer 4.
00:01:01:/Widzów zapraszamy na boisko.
00:01:22:Chod, przecież chcesz to zrobić.
00:01:25:Pewnie, że chcę.|Dla seksu jestem w stanie zrobić wszystko.
00:01:30:Nie robiłe tego wczeniej, prawda?
00:01:33:Masz mnie za jakiego prawiczka?|Jestem prawdziwš sex-maszynš.
00:01:43:- Połknšł przynętę.|- W porzšdku, idziemy.
00:02:01:/1 KWIETNIA.
00:02:18:Co jest?
00:02:19:Nie mogę tam wejć.
00:02:20:Pewnie, że możesz...|o tej godzinie nikt nas nie zobaczy.
00:02:25:Może innym razem...
00:02:27:Chod, chyba się nie boisz?
00:02:32:A może jednak?
00:02:33:To nie tak jak mylisz Carol.|Nie chcę, żeby póniej miała kłopoty.
00:02:38:Chod...
00:02:40::Chod, włanie tak...
00:02:46:/SZATNIA DAMSKA.
00:02:49:- Tu się rozbierzesz.|- A ty, Carol?
00:02:53:- Gdzie ty...|- Gdzie ja co?
00:02:56:Gdzie się rozbierze...
00:03:00:Słuchaj, nikt nie|może się o tym dowiedzieć.
00:03:04:To znaczy, jeli chciałaby|pochwalić się koleżankom, nie mów im, że to ja.
00:03:09:Nie martw się, nie powiem...|a teraz wskakuj.
00:03:14:Robi się.
00:03:15:- Jeszcze jedno.|- O co chodzi?
00:03:18:Nie możesz wyjmować|ršk z kieszeni.
00:03:36:Szybko, chowaj się.
00:03:37:Boże, tylko bez paniki,|spokojnie.
00:03:48:- Czeć Susan, idziesz zobaczyć zawody?|- Nie, nudzš mnie takie rzeczy.
00:03:55:/- Fred tam będzie, nie chciałaby się pokazać?|/- Zejd ze mnie, proszę.
00:03:59:/- Dobra, trzymaj się.|/- Na razie.
00:04:11:Co się dzieje?
00:04:13:Nigdy nie robiłe|tego pod prysznicem?
00:04:22:Carol...
00:04:25:To będzie dowiadczenie,|którego nigdy nie zapomnę.
00:04:29:Nie zapomnisz...|jak wolisz, ciepło, czy zimno?
00:04:33:- O co pytasz?|- O prysznic.
00:04:39:Dalej, jak było|ostatnim razem?
00:04:42:Jak w pornosach...
00:04:57:Cholera...
00:04:58:Co się stało?
00:05:00:Nie mogę rozpišć stanika.
00:05:02:Mam ci pomóc?
00:05:04:Nie, już wszystko gra.
00:05:10:Szybciej, sex-maszyno.|Jestem już nagrzana.
00:05:13:Boże...
00:05:17:Carol! To sš najlepsze|urodziny, jakie kiedykolwiek miałem.
00:05:21:Chcesz powiedzieć,|że masz dzi urodziny?
00:05:25:Zgadza się.
00:05:27:- Gotowy?|- Jasne.
00:05:33:Marty idzie.
00:05:35:Prima Aprilis!
00:06:01:Trenerze, jakie dzieciaki bawiš|się w damskiej przebieralni.
00:06:04:I co w tym dziwnego?
00:06:06:Sš tam faceci.
00:06:09:- Faceci, chłopcy?|- Tak.
00:06:32:Przydu frajera.
00:06:33:Taa...
00:06:38:Co tu się wyprawia?!
00:06:41:Chcielimy się trochę|zabawić, trenerze.
00:06:45:Któremu z was przyszło do łba,|że co takiego może być zabawne?
00:06:50:- Razem to uzgodnilimy.|- Zbiorowa decyzja...
00:06:55:Co my tu mamy...
00:06:57:Chod tu!
00:06:59:Mamy żartownisia.
00:07:03:Kapitan drużyny,|Skipy Pollack.
00:07:07:Powiesz reszcie drużyny,|że zostałe zawieszony.
00:07:12:Każdy z was ma|się zjawić na sali o 15:45...
00:07:16:przebrany i gotowy do ćwiczeń...|dowiecie się, jak wyglšda prawdziwa zabawa.
00:07:25:Przy okazji Rantzen...
00:07:27:co właciwie robisz w damskiej|przebieralni, całkiem nagi?
00:07:33:- Chyba się zgubiłem...|- Więc lepiej stšd spadaj.
00:07:40:15:45 na sali!
00:07:45:Ciebie też to dotyczy, Stella.
00:07:53:To przez tego frajera Martiego...|to wszystko jego wina.
00:08:06:No dobra!
00:08:08:Sprowadcie tę małpę na ziemię!
00:08:11:Chcę by wszyscy tu przyszli.
00:08:16:Z życiem!
00:08:21:Więc to jest zabawa?
00:08:25:Od jak dawna|się nad nim znęcacie?
00:08:31:Kto mi odpowie?
00:08:34:Żwawo!
00:08:36:Jak można stać się częciš tej|elitarnej grupy do bicia?
00:08:42:Trzeba być twardym?
00:08:46:Jeste twardy, Frank?
00:08:49:- Nie, trenerze.|- "Nie, trenerze..."
00:08:51:- Czy ja jestem twardy?|- Tak.
00:08:53:- Tak...?|- Tak trenerze.
00:08:55:Włanie tak,|dobrze.
00:08:59:A oto kawalarz.
00:09:01:Spraw, żebym się miał.|Rozmiesz mnie, Skip.
00:09:05:Wszyscy chcš się pomiać.
00:09:11:A może trzeba|być ładnš...
00:09:17:albo głupiš...
00:09:25:A gdzie do cholery sš|Harrison i Putney?
00:09:30:Dajcie spokój, chłopaki.
00:09:31:Czeć Marty,|chcielimy tylko powiedzieć...
00:09:35:Chcielimy cię przeprosić za to,|co się stało. Wygłupilimy się...
00:09:39:Sprawy potoczyły się inaczej|niż chcielimy.
00:09:42:Następnym razem poczekajcie trochę...
00:09:45:Carol miała naprawdę|na mnie ochotę.
00:09:48:- Miała?|- Pewnie, że miała!
00:09:50:Przecież się rozebrała...|ale będziesz miał jeszcze szansę.
00:09:54:A poza tym,|to w ramach przeprosin...
00:09:57:Spróbuj tego jointa.
00:09:59:To wietny towar.
00:10:00:Tak, będziesz miał niezły odlot...
00:10:03:Musimy wracać do sali,|za "złe zachowanie".
00:10:07:Pewnie będziesz dzi|zakuwał chemię?
00:10:10:Tak, muszę zbadać łańcuch|2, 4, 6, trinitro-tauryny.
00:10:14:- Powodzenia.|- Do zobaczenia.
00:10:17:Czeć...
00:10:34:Niech tylko tego spróbuje...
00:10:43:No dobra... jeszcze trochę.|Z życiem, twardziele.
00:10:52:Bardzo dobrze, Joe...
00:10:55:A póniej jest:|3, 4, 5, 6...
00:11:02:Gratulacje, Skipy...
00:11:05:już prawię się mieję...
00:11:11:Bardzo ładnie,|próbuj dalej licznotko.
00:11:13:Dalej, cieszcie się...
00:11:16:Pokażcie, co potraficie...|przestań trzšć dupskiem, dewiancie.
00:11:21:Harrison, Putney!|Gdzie do cholery bylicie?
00:11:24:Przepraszam za spónienie,|zapomniałem zegarka.
00:11:27:- Na ziemię i dawać 20.|- 20?
00:11:30:- 40!|- Którš rękš?
00:11:32:Masz rację, zrobisz 60,|chcesz zrobić 120?
00:13:47:Trenerze!|Kto wrzucił cegłę przez okno!
00:13:50:- Mogłem zostać raniony odłamkiem szyby.|- Przestań dramatyzować!
00:13:54:- Sprawd, kto mógł to zrobić.|- Tak jest, trenerze.
00:14:00:/Ruszaj się, Pollack!
00:14:04:Zasuwać, co to ma być,|wczasy wypoczynkowe?
00:15:08:/KWAS AZOTOWY.
00:15:32:Trzymaj pion, włanie tak...
00:15:35:Wdech i wydech,|nogi majš być wyprostowane...
00:15:40:- Pollack!|- Taa...
00:15:42:- Taa, ja?|- Tak trenerze.
00:15:46:Złapałe gocia,|który to zrobił?
00:15:48:Byłem zbyt zmęczony,|żeby go gonić. Zgubiłem go, przepraszam.
00:15:54:To jest żałosne,|Pollack!
00:17:46:Przepraszam Marty,|wcale nie chcielimy tego...
00:18:26:- Halo.|/- To ty, Carol?
00:18:28:Czeć Manny, czego chcesz?
00:18:31:Carol, dzwoniłem z rana,|jak ci minšł dzień?
00:18:36:Tak, jasne, czego chcesz?
00:18:39:/Wiesz, czego chcę...|/będę miał te zdjęcia, czy nie?
00:18:42:/Muszę wiedzieć,|/ bo ten goć na mnie naciska.
00:18:46:- Nie zrobię tego!|/- Nie zrobisz, niby dlaczego?
00:18:50:/- A co z mojš działkš?|- Słuchaj Manny...
00:18:55:- Dziwni faceci, dziwna historia i...|/- I co?
00:18:59:- I ty jeste dziwny.|- Posłuchaj mnie...
00:19:01:każdego dnia,|zdejmujesz z siebie ubranie.
00:19:04:/- Co za różnica?|- Jest różnica!
00:19:07:- Tego gocia powinni zamknšć.|- Już swoje odsiedział.
00:19:10:Słuchaj, to jest wielka szansa...
00:19:13:Szansa, nie żartuj.
00:19:15:- Nie zawracaj mi głowy takimi zleceniami.|/- Ależ kochanie...
00:19:19:/- Bšd dla mnie miła.|- Kto jest pięknym chłopcem?
00:19:21:- Kto jest pięknym... czym?|- Kto jest pięknym chłopcem?
00:19:24:- Widzę, że nadajesz się do tej roboty...|- Mówiłam do psa, Manny.
00:19:30:Nie zgadzam się na te zdjęcia.
00:19:31:/ Zdajesz sobie sprawę,|/ ile gwiazd w ten sposób zaczynało?
00:19:34:/- Powiem ci... setki, tysišce...|- Powiedziałam, żeby zapomniał.
00:19:39:Wiesz co...
00:19:40:Prędzej zrobię takie zdjęcie|na zjedzie absolwentów mojej klasy. Kończę.
00:19:47:Dlaczego jeste taka niewdzięczna...
00:19:50:...dziwko.
00:20:34:Hej, nie rób tak...|Prawie umarłam ze strachu.
00:20:37:- Zaczekaj chwilę...|- Ale z Ricky'm...
00:20:39:Tak...|martwiłam się o ciebie.
00:20:42:- Zgadnij co.|- Co?
00:20:45:Zaręczylimy się.
00:20:47:Fantastycznie, to ten piercionek?|Jest taki piękny.
00:20:52:Dzi powiemy|rodzicom Ricky'ego.
00:20:55:- Będziesz na zjedzie absolwentów?|- Cholera, całkiem zapomniałam.
00:20:59:Posłuchaj, to nie potrwa|dłużej niż kilka godzin, wrócę wczenie.
00:21:03:Zobaczymy...
00:21:04:Uda mi się, może trochę się|spónię, ale przyjadę.
00:21:10:No dobra...
00:21:12:Może być zabawnie...|poza tym, co mamy do stracenia.
00:22:25:/Tu radio "Maryja"...
00:22:27:Radio "Maryja", w porzšdku.|Doddsville, oto nadchodzę.
00:22:31:/Mamy złe wiadomoci,|/ pogoda prawdopodobnie ulegnie zmianie.
00:22:34:/Zapowiada się zimny i|/ wietrzny weekend...
00:22:40:Cholera...
00:22:41:/Dobra wiadomoć jest taka,|/ że nasze radio będzie z wami...
00:22:44:/mimo brzydkiej pogody,|/ a teraz wasza ulubiona Mary Malano.
00:22:47:Pieprzona Mary Malano,|chyba żartujesz?
00:23:12:Zamawiała pani taksówkę?
00:23:14:Skip!
00:23:17:- wietnie cię widzieć.|- Spokojnie kochanie, bo zniszczysz mój image.
00:23:21:Twój image, w tym gruchocie...
00:23:25:Cieszę się, że cię spotkałam...|pieszo, raczej bym nie zdšżyła na czas.
00:23:28:- Masz szczęcie, że wybrałem tę drogę.|- Tak.
00:23:31:Głupia jestem, że chciałam dotrzeć pieszo.|Wiesz, jak piękna jest Ameryka?
00:23:36:Ten rzęch w ogóle ruszy?
00:23:37:Nie martw się,|stary Skip zaraz nas stšd zabierze.
00:23:45:Cholera!
00:23:47:Gdzie znalazłe tego gruchota?
00:23:49:Nie jest gruchotem.|Po prostu jest bardzo wrażliwy.
00:24:08:Sšdzę, że nadeszła jego godzina.
00:24:13:Cholerka...
00:24:15:Pieprz się dupku!
00:24:17:Zabierz to gówno z drogi!
00:24:21:Joe!
00:24:23:Dobrze cię widzieć.
00:24:26:Przybij stary!
00:24:32:Stella!
00:24:34:- W końcu znalazł...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin