I mówię: odejdź! I wracam się cicha I mówię odejdź- i wracam się cicho By spojrzeć jeszcze na stóp twoich ślady I słucham wiatru co w dali gdzieś wzdycha I na kwiat patrzę więdnący i blady Na jeden z kwiatów tych, co mają duszę I nie wiem co mi jest – płakać muszę. I mówię: zostań! I sam odchodzę, I drżąca idę w ciemności przed siebie I czuję ciernie kolące w tej drodze, I słyszę dzwony na Seca pogrzebie. I widzę czarne snów ludzkich mogiły, I nie wiem co mi – i iść nie mam siły. Dwie różne drogi – a jedna tęsknota, Dwie różne drogi – a jedno cierpienie Na jednej zorza zgasa mi złota, Na drugą schodzi noc i smutków cienie…. I późna chwila jest – i rosa pada, I nie wiem gdzie mi iść – i stoję blada… 1040
P.Kuba-47