Polina Daszkowa - Rosyjska Orchidea.pdf

(1930 KB) Pobierz
Polina Daszkowa
Rosyjska orchidea
Z języka rosyjskiego przełożyła
Barbara Leszczuk
Videograf II Sp. z o.o.
Rozdział 1
Artiom Butejko patrzył tępo w lustro na swoją opuchniętą,
bladozieloną twarz. Oczy zimne, mętne jak poranne
moskiewskie kałuże, pokryte cieniutką warstwą lodu.
- Znowu będziemy witać Nowy Rok wpław. - Młodziutka
charakteryzatorka Luba zrobiła kwaśną minę i szybkimi,
lekkimi ruchami zaczęła nakładać podkład na nieogolone
policzki Artioma. - Słuchaj, Butejko, może ci kapnąć do oczu
walerianę?
- Po co? - zdziwił się niemrawo Artiom.
- Masz jakieś takie martwe spojrzenie, a po waleriance
pojawia się błysk. W dawnych czasach damy, idąc na bal czy na
spotkanie, walerianą zakrapiały sobie oczy. I jeszcze ocet piły,
żeby wyglądać romantycznie blado.
- Ale kształcona - warknął Artiom, przeciągając się, aż
zatrzeszczało. - Nienawidzę wykształconych kobiet.
Do wejścia na wizję pozostało pięć minut. Przyszło mu do
głowy, że właśnie od tego zdania powinien zacząć swój
cotygodniowy dowcipny przegląd najbrudniejszych plotek.
- Dość tego paćkania - skrzywił się i brutalnie odepchnął
rękę Luby, w której trzymała różową gąbkę. Bardzo się pocił i
bał, że od gorącego światła reflektorów spłynie mu makijaż.
Skończył się krótki sygnał muzyczny audycji. W powietrzu
zawisła nieznośna cisza, jaka zawsze poprzedza wejście na
wizję. Trwa nie więcej niż minutę, a wydaje się, że mija
wieczność. Ta minuta powoduje takie napięcie psychiczne i
fizyczne, że chciałoby się skoczyć na równe nogi i wybiec ze
studia, póki nie jest za późno.
Artiom zmusił się do skupienia, zacisnął mocno powieki i
ruszał ramionami, by się rozluźnić. Już. Jego twarz pojawiła się
na ekranie. Był na wizji, sam na sam z milionami telewidzów.
- Nienawidzę wykształconych kobiet - zaczął, wpatrując się
ponuro w kamerę - nie znoszę ich. No dobrze, drodzy
telewidzowie, potraktujmy to jako mój osobisty problem. No
więc, co się u nas wydarzyło podczas męcząco długich dni
rozłąki?
Zaczniemy od nowinek politycznych. Znany demokrata,
polityk przez duże „p”, pan Pribawkin, był widziany w jednym
bardzo interesującym miejscu, a dokładnie w zamkniętym
klubie o skromnej nazwie „P”, w towarzystwie jeszcze bardziej
znanej gwiazdy estrady i nie to, że w towarzystwie, ale w
objęciach owej gwiazdy, Katii Krasnej. Katia ułożyła się
wygodnie na muskularnych udach polityka i podzieliła się z
naszym korespondentem ciekawą nowiną. Otóż w najbliższym
czasie Katia planuje zajść w ciążę przy pomocy demokraty
Pribawkina, zbawcy Rosji, nowego mesjasza, który zapewni
nam wszystkim świetlaną i radosną przyszłość. Tak więc
panowie i towarzysze, nie mamy powodów do paniki. Myślę, że
w następnym programie będę miał zaszczyt powiadomić
państwa, że historyczny akt się dopełnił. Być może będziemy
mogli poznać szczegóły tego wiekopomnego czynu.
Zamiast twarzy Butejki na ekranie pojawiła się krągła
mordeczka z zadartym noskiem, piosenkarka Katia Krasna.
Pokazali trzyminutowy fragment z jej ostatniego klipu.
Tekst, który Artiom Butejko wygłaszał, był oczywiście płatny.
Producent Katii był nieustępliwy w targach, ceny po kryzysie
bardzo spadły i minuta reklamy pośredniej, nawet w
Zgłoś jeśli naruszono regulamin