Łowca Nazistów - Efraim Zuroff.pdf

(941 KB) Pobierz
Efraim Zuroff
współpraca Alexandre Duyck
ŁOWCA NAZISTÓW
Przełożyła Daria Demidowicz-Domanasiewicz
Wydawnictwo Dolnośląskie
Tytuł oryginału Chasseur de nazis
Projekt okładki Mariusz Banachowkz
Redakcja Zofia Smyk
Korekta Janina Gerard-Gierut
Redaktor techniczny Katarzyna Gontarz
Copyright © Michel Lafan Publishing, 2008. Chasseur de nazis for the Polish edition Copyright © Publicat SA,
MMX
ISBN 978-83-245-8935-7 Wrocław
Wydawnictwo Dolnośląskie
50-010 Wrocław, ul. Podwale 62
oddział Publicat S. A. w Poznaniu
tel. 71 785 90 40, fax 71 785 90 66
e-mail: wydawnictwodolnoslaskie@publicat.pl
www.wydawnictwodolnoslaskie.pl
TWOJA KS IĘGARNIA INTERNETOWA Zapoznaj się
i naszą ofertą w Intemecie i zamów, tak jak lubisz;
+« 61 6W 32 60 +« 51 653 K M PuUica SA, d. Cfóbowa 24.61-003 Poznań
książki szybko i przez catą dobę · łatwa obsługa · pełna oferta · promocje
WSTĘP
To nie jest przyjemna książka. Opowiada głównie o niepowodzeniach: o
zbrodniarzach, których nie chciano aresztować, których nie udało się odnaleźć, którzy
zmarli, zanim dosięgła ich ręka sprawiedliwości. Nikt w niej me jest bez winy: ani
państwa, które w czasie drugiej wojny światowej kolaborowały z Niemcami, ani te,
które z nimi walczyły. Efraim Zuroff opisuje niemal powszechną zmowę obojętności,
milczenia i niechęci. Zmowę, z której korzystają tropieni przez niego starzy dziś ludzie.
I jedynie od czasu do czasu zmowę tę przełamuje uczciwy historyk, dziennikarz lub
policjant. Ale w rzeczywistości łowca nazistów może liczyć tylko na tych, którzy
przeżyli - na świadków zbrodni. A raczej to oni liczą na niego, wierząc, że doczekają
się sprawiedliwości, choć od wojny minęło już ponad sześćdziesiąt lat.
I to nie jest przyjemny człowiek. Świat Zuroffa jest czarno—biały: są w nim
zbrodniarze, i ludzie udzielający im dziś pomocy - świadomie lub nie, oraz Zuroff i
jego współpracownicy, którzy niestrudzenie i z reguły daremnie ich ścigają. Tu nie ma
miejsca na odcienie szarości, na wahania przy ocenie dowodów, na wiarę w kojący
upływ czasu. Wątpliwości świadczą na niekorzyść tropionych. Dla łowcy nazistów
czas stanął w miejscu. Dokładnie tak jak w roku 1941, 1942, 1943 czy 1944 można być
tylko albo po stronie kata, albo po stronie ofiary. Innej możliwości nie ma. A jedyna
różnica polega na tym, że Zuroff daje katom szansę wytłumaczenia się ze swoich
czynów przed niezawisłym sądem. Takiej możliwości ofiary nigdy nie miały. Efraim
Zuroff nie czyni tego z dobroci serca: własne słowa zbrodniarzy obciążają ich bardziej
niż zeznania świadków.
Ta czarno-biała wizja świata jest i silą, i słabością łowcy nazistów. a także
książki, którą napisał. Wszelkie argumenty przeciwko wszczynaniu postępowania
wobec podejrzanych o zbrodnie nazistowskie Zuroff zbywa pogardliwym machnięciem
ręki i traktuje jako matactwa mające pomagać zbrodniarzom. Nie przekonuje go ani
koncepcja przedawnienia zbrodni, ani zastrzeżenia co do wiarygodności zeznań
składanych ponad sześćdziesiąt łat po fakcie, ani nieufność do dokumentów
pochodzących na przykład z archiwów KGB. Ta odmowa krytycznej analizy musi
budzić wątpliwości czytelników: mało prawdopodobne jest, by we wszystkich
sprawach, w jakich Zuroff wszczynał śledztwo, jedynie on miał rację. Niektórzy
poszukiwani mogli naprawdę umrzeć, a nie tylko zręcznie to sfingować. Inni mogą
naprawdę być niewinni, a przynajmniej nie popełnili tych czynów, które im się zarzuca.
Sprawa Demianiuka, która w książce pojawia się jedynie marginalnie, wskazuje na
taką możliwość.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin