Dornberg Michaela - Ida wśród Magnolii 16 - Co dalej, szanowna hrabino.pdf

(553 KB) Pobierz
Dornberg Michaela
Ida wśród Magnolii 16
Co dalej, szanowna hrabino
WSTĘP
Posiadłość Waldenburg położona jest wśród malowniczych
łąk i lasów, otoczona zewsząd zielonym oceanem wiekowych
drzew i urzekających magnolii.
W dniu swoich 60. urodzin nestor rodziny Waldenburgów,
Benedykt, podejmuje decyzję o przejściu na emeryturę i
przekazuje majątek w ręce swojej najmłodszej córki Idy, za-
miast pierworodnego syna Daniela.
Oburzony Daniel zrywa więzi z rodziną. Benedykt decyduje
się wyjawić, że Daniel nie jest jego biologicznym synem.
Wściekły Daniel ucieka się do najbardziej drastycznych
środków, by odzyskać majątek. Próbuje szantażować rodzinę.
Wtedy wychodzi na jaw, że jest hazardzistą z wielkimi
długami.
Podczas samotnego wypadu do kina Ida poznaje tajemni-
czego Jasia i zakochuje się w nim od pierwszego wejrzenia.
Jednak nieszczęśliwy splot wypadków sprawia, że do
spotkania nie dochodzi. Przez wiele miesięcy Ida nie może
zapomnieć o Jasiu.
Tymczasem jej siostra, Sabrina, bezskutecznie swata ją z
niejakim Janem hrabią von Bechstein. Ida unika spotkania jak
ognia, a gdy w końcu do niego dochodzi, okazuje się, że Jan i
Jaś to jedna i ta sama osoba. Niestety, jest już zaręczony z inną.
Daniel popada w długi z powodu hazardu i jest szantażowany.
Wierzyciele chcą od niego setki tysięcy euro. Nie cofną się
przed niczym. Porywają z przedszkola jego córkę Michalinę...
A więc Michalina została porwana... Ida za wszelką cenę
chciała zachować spokój, ale za nic nie mogła pozbyć się
myśli, że to sprawka jej brata Daniela. Jednak gdy do niego
zadzwoniła, ten nie krył irytacji, że trwoni jego cenny czas.
Rzuciła więc prosto z mostu:
- Danielu... masz coś wspólnego... z porwaniem Michaliny?
Może to niedobrze, że jest taka bezpośrednia, ale już dłużej
nie może owijać w bawełnę. Musi znać prawdę. A tę zdobędzie
tylko dzięki konfrontacji.
- Michalina? Porwana? Co za głupoty wygadujesz? —
zdenerwował się.
Brzmiało to tak przekonująco, że po raz pierwszy nabrała
wątpliwości.
— Danielu, to nie głupota - odparła z powagą i opowiedziała
mu, co się stało. — Ale nawet jeśli nie jesteś zamieszany
bezpośrednio, w co chcę wierzyć, to mają z tym związek
ludzie, których znasz.
Był wstrząśnięty, ale potem zaraz dał upust swej arogancji.
— Jak to ludzie, których znam? Skąd byś ich w takim razie ty
znała? Co za androny pleciesz?
— Ja, my... już od wielu dni byliśmy śledzeni przez dwóch
mężczyzn, a jednym z nich był egzekutor długu, którego
widziałam na parkingu restauracji przy autostradzie, gdzie się z
tobą spotkałam. Właśnie ten facet brutalnie ci wtedy groził.
Nic zrazu nie powiedział i już myślała, że się rozłączył, gdy
stwierdził:
— Niemożliwe.
— Owszem, wiesz, że mam fotograficzną pamięć do twarzy.
Widziałam go kilka razy i jestem absolutnie pewna, że to on.
Znowu zapadło milczenie i znów sądziła, że zakończył
rozmowę, gdy usłyszała jego głos.
— Ido, nie mam już z tymi ludźmi nic wspólnego. Nie
uprawiam hazardu i chodzę na terapię, aby się wyleczyć z
nałogu.
W normalnych warunkach bardzo by się z tego ucieszyła, ale
teraz, niestety, nie było normalnie.
— Danielu, to nie wiem, w czym rzecz...
- Jeśli jej brat mówił prawdę, elementy układanki w ogóle do
siebie nie pasują.
— Jesteś pewny, że nikomu nie wspominałeś o Michasi?
— Ido, do diabła, mam sporo na sumieniu, ale nie kazałbym
porywać własnej córki! Jest moim dzieckiem, choć nie
utrzymuję z nią kontaktu i nie zajmuję się nią... Nawet nie
wiem, gdzie teraz jest Maria z małą. Gdzie doszło do
porwania?
Ida mu opowiedziała. Jego reakcja ją zaskoczyła.
— Przyjadę do Keimburga - powiedział spontanicznie. —
Gdzie jesteście? Jeszcze w przedszkolu? Zostaniecie tam?
— Nie, Maria przeżyła załamanie nerwowe i jest w szpitalu.
Kiedy poznamy jej stan zdrowia, wrócę z tatą do Waldenburga.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin