Goszczycka Martyna_Saga wizji paradoksalnych_02_Potepienie.rtf

(25234 KB) Pobierz
Goszczycka Martyna_Saga wizji paradoksalnych_02_Potepienie


 

Martyna Goszczycka

 

POTĘPIENIE

 

Saga Wizji Paradoksalnych

tom 2


Temu, dla którego

ta opowieść nie jest tylko zwykłą opowieścią.


Podobno każdy Jasnowidz Paradoksu miewa w życiu okres, gdy wydaje mu się, że pokochał swoje Sacrum. Myli miłość z obsesją wynikają z więzi przeznaczenia łączącego go z Sacrum. Miłość pomiędzy Jasnowidzem a Sacrum nie jest możliwa, a jeśli istnieje, jest chora i spaczona. Miłość nie powinna bowiem stanowić obsesji, nie powinna lepiać i prowadzić do wyniszczenia. A taką nie staje się więź łącząca Paradoksa z jego Sacrum, jeśli Jasnowidz pozwoli sobie na uczucia sprzeczne z jego przeznaczeniem.

Jasnowidz Paradoksu

Autor nieznany

 

 

 

PROLOG

 

 

Do Haru

Co za upota. Jakby mogło być do kogoś innego? Oczywiście, że to do Ciebie, upku. Pozwól, że zacznę dramatycznie: jeśli czytasz ten list, oznacza to, że nie ma mnie już w Przedświecie. Tylko nie siadaj teraz i nie rozpaczaj. Nie jesteś już dzieciakiem, koteczku. A przynajmniej na to liczę. Możesz mieć do mnie żal, że znikam tak nagle rozumiem i nie się przejmować. Ale nie próbuj mnie opłakiwać, tego bym Ci nie darowała.

Wiem. Powinnam Ci powiedzieć wcześniej, dać czas na oswojenie się z decyzją. Ale nie chciałam, by ostatnie spędzone razem dni (jakkolwiek sentymentalnie i śmiesznie to zabrzmi) przypominały grzebanie mnie żywcem. Wolałam, by wszystko do ostatniej chwili wyglądało tak jak zawsze. Potrzebowałam tego. Mam nadzieję, że zrozumiesz.

Przejdźmy do sedna sprawy. Nie czekaj na mnie, Haru, bo nie wrócę. Nie mogę, choćbym chciała. A czy chcę? Tego nie jestem pewna. Nie, to nie dotyczy Ciebie. Nie masz z tym nic wspólnego. Cholera, ten list zaczyna brzmieć jak pożegnanie kochanków. Nie wyobrażaj sobie za...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin