Bojczewska Bożena - RYTMY ŻYCIA.doc

(28 KB) Pobierz
RYTMY ŻYCIA

RYTMY    ŻYCIA 

Bożena Bojczewska

 

Gdy umiera ktoś bliski

Bez względu na to, gdzie i jak żyjemy, jedno jest oczywiste: śmierć jest jedyną pewną rzeczą w życiu. A jednak trudno się z nią pogodzić. Tym bardziej kiedy przychodzi nagle i zabiera osobę w sile wieku.

Ale bez względu na to, czy odchodzi ktoś młody, czy ktoś kto przeżył wiele lat, ból po stracie bliskich jest zawsze dotkliwy. Pod wpływem takiego wydarzenia pojawiają się pytania: Dlaczego akurat mnie się to przytrafiło? Czemu akurat teraz? Czy można było temu zapobiec?
Nie ma prostych odpowiedzi i prostych recept, jak przetrwać trudny okres po utracie kogoś ukochanego. Każdy na swój sposób przeżywa stratę, ale każdego czeka podobny proces radzenia sobie z silnymi emocjami. Aby w pełni uporać się z tym, co się stało, potrzeba czasu. Nic nie przyspieszy tego procesu. Trzeba odczuć stratę, by móc się z nią pogodzić.

Okres żałoby
Czas, w którym zmagamy się z faktem śmierci jest okresem żałoby. To naturalna reakcja po stracie drogiej nam osoby. Właśnie przez żałobę dokonuje się uzdrowienie i powrót do codzienności. Sposób, w jaki ona przebiega, zależy od tego, kim była dla nas osoba zmarła i jakie spustoszenie wywołało jej odejście. Ważne jest także to, czy byliśmy przygotowani na to rozstanie i jak podchodzimy do własnej śmiertelności i umierania w ogóle. W trakcie żałoby towarzyszą nam następujące po sobie stany emocjonalne. Najpierw pojawia się szok i niedowierzanie. Może mu towarzyszyć uczuciowy bezwład i otępienie. Osoba w tym stanie nie do końca pojmuje, co się stało. Nie może uwierzyć w śmierć bliskiej osoby. Jest jak skamieniała – nie potrafi nawet płakać.
Kiedy dociera do niej w końcu, co się stało, może nastąpić silna reakcja emocjonalna polegająca na wewnętrznym proteście i zaprzeczaniu – że to jakaś pomyłka, że to niemożliwe. Pojawia się żal, rozpacz, gniew i lęk czy poradzimy sobie w życiu bez obecności bliskiej osoby, której nagle zabrakło. Śmierć jednego z członków rodziny narusza równowagę rodziny jako całości – zaburzony zostaje podział zadań i obowiązków domowych, sposób spędzania czasu i odpowiedzialność za zapewnienie bytu najbliższym. Uporanie się ze stratą dotyczy wszystkich członków rodziny. Dlatego niezmiernie ważne jest przechodzenie trudnych chwil razem i konieczność wspólnego uporządkowania spraw po zmarłym.
Oznaką powrotu do równowagi jest pogodzenie się z odejściem bliskiej osoby i zaakceptowanie faktu, że dalsze życie będzie toczyło się bez niej. Wtedy będziemy w stanie ponownie zainteresować się aktywnym życiem i kontaktami z innymi. Końcowy etap żałoby bywa trudny, ponieważ u osób osieroconych mogą pojawiać się wyrzuty sumienia, że zapominają już o zmarłym i zajmują się swoimi sprawami. Ale życie toczy się dalej, a w sercu zawsze pozostanie szczególne miejsce dla osoby, której już nie ma wśród nas.

Dziecko w obliczu śmierci
O ile ciężko jest pogodzić się ze śmiercią osobie dorosłej, o tyle dziecku jeszcze trudniej przychodzi zrozumienie jej ostateczności i nieuchronności. Dla dziecka mniej więcej do 6-go roku życia śmierć nie jest nieodwracalna. Jest jak sen albo daleka podróż.
- Babci nie ma, ale mamy też nie ma jak idzie do pracy, ale potem wraca, więc kiedy babcia wróci? Co to znaczy, że dziadek umarł? To gdzie jest? Jeśli poszedł do nieba, to czy można polecieć do niego samolotem? Starsze dziecko zaczyna sobie zdawać sprawę z nieodwracalności śmierci. Zaczyna pojmować, że wszystko co żywe, musi kiedyś umrzeć. Śmierć nabiera wtedy cech przerażających – kojarzy się dziecku z duchami, potworami, szkieletami. Zaczyna ono bać się śmierci najbliższych i swojej własnej.
- Czy tata i mama umrą i zostanę sam? Czy jak zasnę, to też się już nie obudzę?

Jak o tym rozmawiać?
Trudno jest rozmawiać z naszymi pociechami o sprawach ostatecznych. Sami niechętnie o nich myślimy. Ale kiedy staniemy przed faktem śmierci w naszej rodzinie, stajemy także przed koniecznością ułatwienia dziecku zrozumienia tego, co się stało. Przede wszystkim trzeba mówić prawdę w sposób dostosowany do wieku dziecka. Należy unikać dziwacznych wyjaśnień:
- Nie mów dziecku, że ktoś wyjechał daleko. Maluch będzie się zastanawiał, dlaczego ten ktoś się nie pożegnał i ciągle będzie się dopytywać, kiedy wróci;
- Nie porównuj śmierci do snu. Używając określeń typu „sen wieczny” ryzykujesz, że dziecko będzie obawiało się zasnąć, żeby nie umrzeć;
- Nie wpajaj dziecku przekonania, że tylko starzy ludzie umierają. Z pewnością zauważy, że młodym także się to zdarza;
- Nie mów maluchowi, że ktoś umarł, bo zachorował. Dziecko nie widzi różnicy między zwykłym przeziębieniem, a chorobą śmiertelną i będzie przerażone, gdy złapiesz grypę;
- Nie odsuwaj dziecka na bok, gdy umiera ktoś bliski w rodzinie. To dobry moment, aby się pożegnać, wyjaśnić, pomóc zrozumieć;
- Nie unikaj pytań i rozmów na temat śmierci. Nie rób tabu z tego tematu, gdyż może to spowodować nagromadzenie niepotrzebnych lęków i obaw.

Nie uciekajmy od myśli o śmierci. Przecież to ona jest wielką nauczycielką życia i uczy rozróżniania tego, co w życiu ważne, a co nieważne. Okres jesieni sprzyja zadumie i refleksji nad przemijaniem i sensem istnienia. Pod naporem takich pytań możemy na nowo dokonywać przewartościowań w naszym życiu i wciąż na nowo je kształtować.

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin