Anita Gray - Dark Romance 01 - Blaire.pdf

(10628 KB) Pobierz
Tłumaczenie i korekta rozdziałów 1 - 26– monika290520
Tłumaczenie rozdziałów 27 - 33 justyjnajan16, korekta – monika290520
Tłumaczenie i korekta rozdziałów 34-35 – monika29520
Kupiona. Ukształtowana.
Nazywam się Blaire. Jestem szefem ochrony
człowieka, który kontroluje rosyjski podziemny
świat
w Europie. Nazywa się Maksim i jest moim
mistrzem. Kupił mnie dziesięć lat temu i
uwarunkował mnie brutalnością, by go czcić i
chronić. I chroniłam go. Zabiłam każdego, kto
próbował go skrzywdzić. Wszystkich oprócz
mężczyzny, któremu mnie pożycza; człowieka,
który grozi mi złamaniem i wszystkim, w co
wierzę.
Będziesz potrzebował silnego
żołądka
i silnego
serca, aby
śledzić
moją historię, bo uwierz mi na
słowo, to nie jest bajka.
Tłumaczenie nieoficjalne
Poniższe tłumaczenie w całości należy do autora książki!
Jest ono tylko i wyłącznie materiałem marketingowym, służącym
do promocji twórczości danego autora.
Poniższe tłumaczenie nie służy uzyskiwaniu korzyści materialnych.
Każda osoba wykorzystująca treść tego tłumaczenia w celu innym
niż marketingowy – łamie prawo.
Zakaz rozpowszechniania!
1
Przechodzę przez klub ze striptizem Maksima niczym
duch, pod strumieniowymi czerwonymi światłami, które
błyskawicznie współgrają z łomoczącą muzyką.
Powietrze pachnie mocnymi spoconymi ciałami i tanimi
perfumami, mieszaniną mężczyzny i kobiety. Tak jak mój
mistrz lubi.
Wszystko co widzę, porusza się w moim umyśle w
zwolnionym tempie, mój mózg uważnie i zbiorowo
skanuje wszystko w poszukiwaniu niebezpieczeństwa.
Dziś wieczorem niewiele się dzieje; kilku bywalców
stojących na scenie w centrum klubu, wszyscy
nieświadomi mojej obecności. Wiem czemu. Są zbyt
skupieni na striptizerkach, pięknych europejskich
dziewczynach spokojnie ściągające ubrania. Mam na
sobie zwykłe czarne, sportowe spodnie i cienką czarną
skórzaną kurtkę a pod spodem sweterek z długim
rękawem. Niezupełnie podniecający strój ale tak jest i ja
to lubię, będąc jednocześnie cały czas po za radarem.
Striptizerki to jedyni ludzie, którzy zauważają moją
obecność. Kiedy przechodzę przez scenę, wszyscy
patrzą na mnie z ukosa i z oczywistą nienawiścią.
Rozumiem ich odrazę. Jestem jedyną dziewczyną we
wewnętrznym kręgu Maksima i to dużo - striptizerki -
nie znoszą tego. Zastanawiają się, dlaczego. Zawsze
zastanawiają się, dlaczego.
Nie ma tutaj niebezpieczeństwa.
- Czy tam jest Maksim? - pytam członka ochrony w
języku rosyjskim, wskazując na drzwi, przed którymi stoi
niczym przed Wielkim Murem.
- Tak - mówi po rosyjsku, jego blade oczy pozbawione są
emocji. - Czeka na ciebie.
Kiwam głową, wiedząc, że spóźniam się o godzinę.
Nigdy się nie spóźniam ale mój telefon milczał przez
przypadek i nie słyszałam jego wiadomości tekstowej.
Ochroniarz otworzył ciężkie drzwi jedną ręką i odstąpił.
- Wejdź, moje małe zwierzątko - mówi Maksim przez
system domofonowy w swoim grubym, rosyjskim
akcentem.
Drżę jak zwykle, gdy przez kilka dni nie rozmawiam z
nim. Jego głos przynosi na całe moje ciało uwagę.
Pchając obiema dłońmi, zmuszam drzwi do otwarcia się
i wejścia do środka.
Maksim nie jest sam.
Nie reaguję - nigdy nie reaguję na niespodzianki.
Spoglądam krótko, by zobaczyć, kto towarzyszy
Maksimowi i chociaż jest tu dość ciemno, jestem bardzo
świadoma potężnych niebieskich oczu obserwujących
mnie ze skórzanej kanapy przy... lewej ścianie, oczy,
które wydają się ogarniać całe moje ciało na raz. Ostre
małe włoski ścigają się po moich ramionach i nogach.
Nie widziałam go wcześniej.
Myśl, że jest obcym, stawia mnie na baczności,
ponieważ Maksim rzadko dopuszcza do swojego kręgu
dziwne twarze, nie mówiąc już o jego biurze.
Zatrzymuję się przed szerokim biurkiem Maksima i
składam ręce za moimi plecami, rozglądając się w
ciemnościach. Tylko lampka biurkowa jest włączona i nie
daje dokładnej jasności. To tylko oświetla jego twardą
twarz w kształcie rombu.
- Jesteś spóźniona. Mój. Mały. Zwierzaczku. - Maksim
mówi każde słowo znacząco, pojedynczo, mówiąc po
rosyjsku.
Moja krew robi się zimna, kiedy jest taki, rozmyślając o
czymś innym niż biznesie. Dzisiaj wydaje się, tak działa
na niego mój zegarek.
Ciągle się skupiam, mój wzrok jest na nim, a on siedzi
na tyle. Jest uderzającym mężczyzną, orzechowo-złote
oczy bez wyrazu i ciemnoszare włosy na ramionach,
które pachną jak świece, które pali. Dobrze pamiętam
ten zapach. Pamiętam uczucie jego włosów na mojej
twarzy, kiedy przytula mnie po pobiciu.
- Mój telefon przez przypadek milczał - mój głos jest
niski, jak zwykle. - Przykro mi, sir Maksim. – Oferuję mu
mały pokaz szacunku.
Pochylił się i oparł łokcie na biurku, splatając palce,
trzymając moje spojrzenie swoimi oczami. - Nigdy
więcej nie miej wyciszonego telefonu, Blaire.
Wzdrygam się podświadomie, cofając się. Nazywa mnie
po imieniu tylko kiedy coś robię źle i to zwykle oznacza,
że mam kłopoty.
Maksim unosi brew. – Zrozumiałaś?
Zgłoś jeśli naruszono regulamin