00:00:01:movie info: 0x0 0.0fps 0 B|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/ 00:00:13:Ambasadora Wielkiej Katastrofy|mieszkańcy Arkadii żyli w głębokociach Ziemi 00:00:18:Zgodnie Z wolš przodków|oni nie interesowali się zeszłym, 00:00:22:jest tymczasem ich sztuczne słońce,|Szagma, nie zachorowało. 00:00:28:Wtedy dzieci przeniknęły do zaprietnyj muzeum, 00:00:33:gdzie znaleli pewne lady zeszłego,|ale ani jednego schematu Szagmy... 00:00:37:Dlatego oni stworzyli i|wysłali na powierzchnię Ziemi 00:00:41:swojš posłankę Arkanu. 00:00:44:SzAGMA I ZATONĘŁY WIATY 00:00:45:Słuchaj mnie, dziecko Ziemi, 00:00:50:Ciebie, kto ma Szagmy sekret 00:00:56:Przez wszystkie warstwy i zatonęły wiaty 00:01:01:W lad za Spartakusom, Bobem, Rebekš id 00:01:06:O, dzieci wiatła, proszę ić za mnš, 00:01:11:Ci, komu jest wiadomo nasza przeszłoć, 00:01:18:proszę Podšżać w Arkadię, w zatonęły wiaty, 00:01:24:Żeby pomóc nasze życie uratować. 00:01:28:Przez zatonęły wiaty 00:01:34:jest Blisko do samego centrum Ziemi 00:01:38:Z nami, dziecko, naprzód leć 00:01:44:W samš głębię Wszechwiata. 00:01:48:Dziecięcia, przez zatonęły wiaty 00:01:54:Id do samego centrum Ziemi. 00:02:08:Kroku-kroku i jego pasażerowie|podróżujš z warstwy w warstwę 00:02:11:żeby znaleć Arkadię. 00:02:13:I oni przekonujš się, że czasami|nie kosztuje zapominać o przeszłoci, 00:02:16:żeby mieć chociaż jakš przyszłoć. 00:02:21:Częci 7 z 52|TYSIĽCEM I JEDNĽ GODZINĽ ARKADII 00:02:46:Skuterów piratów! 00:02:50:Ich złapiš nas, ash-krok! 00:02:57:No, nie natychmiast.|krok-krok, szybciej! 00:03:05:Jeszcze jedno takie zderzenie|i Krok-krok pofrunie na kawałki! 00:03:08:Ciebie w tym przekonany?|Bywałem i nie w takich przeróbkach! 00:03:11:jest Na długo do tego,|jak Arkadia zawaliła się pod ziemię, 00:03:15:jest na długo do tego, jak dzieci Arkadii|wysłały mnie do was, 00:03:18:Kroku-kroku już przyjmował udział|w licznych podróżach. 00:03:22:I to w jakich! 00:03:25:Uwagi, trzymaciesię dierżyties'-ka jest mocniej! 00:03:28:Dobrze, ale gdzie schowasz się|w tej pustyni? 00:03:32:Teraz zobaczysz, Rebeka, zobaczysz... 00:03:41:Arkana, Spartakus, Bób, Rebeka jest wszystkimi żywa? 00:03:46:nie widzę Banku kredytów hipotecznych i Baku! 00:03:49:jest Logicznie! Że zwinęlimy się w kulki! 00:03:52:Szaggizy, proszę zamaskować mnie szybciej! 00:03:56:Pamiętacie! Nam sš potrzebni oni wszyscy,|nawet Arkana! 00:03:59:i-i, Supiergieofiziczeskaja -|przede wszystkim! 00:04:01:I i o malucha proszę nie zapomnieć! 00:04:07:No i dokšd oni podiewalis'? 00:04:15:jest Tam, Massmiedia, tam,|mało widoczna chmurka... 00:04:22:Można pomyleć, obłok kurza... 00:04:23:Złapać ich, złapać! 00:04:27:Pojechali! 00:04:44:Popatrzycie, precz tam!|Co za dziwny obłok! 00:04:46:Skuterów piratów? 00:04:53:Nie ma, obłok podymajetsa od ziemi... 00:04:55:To karawana. 00:04:58:Może, ci ludzie podpowiedzš nam,|jak przebić się przez tę warstwę. 00:05:02:Może, im znany droga w Arkadię? 00:05:05:Może, ale najpierw|trzeba przekonać się o ich zamiarach. 00:05:19:We, Arkana. To nadajnik. 00:05:20:proszę Okryć się w tej diunie. 00:05:22:A podejdę do karawany bliżej|i będę trzymać z wami zwišzek. 00:05:28:I szybciej wracaj! 00:05:51:To i tak naprawdę karawana,|ale kierujš im kobiety! 00:05:55:Chcesz powiedzieć, że tam nie ma mężczyzn?|Nawet uzbrojonych ochroniarzy? 00:05:58:Nie ma, mężczyzny jeć... 00:06:02:ale oni nie sš żołnierzami. 00:06:03:Idš pieszo i co cišgnš na sobie. 00:06:08:Podobne, oni już dawno w drogich. 00:06:10:To nie poganiacze, nie służšca.|Oni idš, jak niewolnicy. 00:06:20:Czego tam dzieje się, Spartakus?|Odpowiedz! 00:06:24:jest Tam, patrzycie, to niewolnicy! 00:06:33:Mężczyzny, proszę nie ruszać się! 00:06:44:co Się dzieje? Odpowiedz! 00:06:47:- Zlitujecie się!|Niczego strasznego! 00:06:49:Tylko nie wychodzicie,|proszę nie dać siebie ukazać! 00:06:53:Obroży od mnie|pójdzie ci znacznie więcej! 00:07:17:proszę Poczekać, ci dwaj nie niewolnikami,|oni sš piratami! 00:07:21:I, pomylilicie się! 00:07:23:Id stšd. Jeste kobietš,|dlatego jeste wolna! 00:07:26:Jeli nie pucicie ich,|Maksagaz zemci się wam! 00:07:30:Jego jest naszym szefem i on taki surowy! 00:07:35:I no? No, póki - ty prowaliwaj,|a ty - naprzód! 00:07:40:Zupełnie nie czuję tyłka|po tym mieczu. 00:07:44:Czego za szum, dlaczego przeszkadzacie|mi spać? Proszę odpowiadać! 00:07:49:Nas złapano remisowych niewolników. 00:07:51:Wasza wysokoć,|oni uciekali przez pustynię. 00:07:53:Przebaczycie nas. Na ich czeka sšd. 00:07:55:Wasza wysokoć,|proszę mnie wysłuchać. 00:08:02:Jego omiela się mówić! 00:08:05:Mnie ani niewolnik, ani wróg.|Jestem podróżnikiem! 00:08:08:więtokradztwa! Zamilknij! 00:08:10:Ten człowiek obraził naszš sułtankę! 00:08:11:Za obrazę słowami i|więtokradztwo jest mierciš jemu! 00:08:25:Ten mężczyzna omielił się|zwrócić się do waszej wysokoci!|Podróżniczki po warstwach,|proszę wysłuchać mnie!|Ale nie jestem waszym wrogiem, szukam drogi...|- mierć! mierć!|- Nie, nie! 00:08:28:Nasze prawo żšda,|żeby jemu odršbano głowę! 00:08:31:Wtedy proszę działać zgodnie z prawem. 00:08:34:jest Kiedy pierwsza z trzech naszych Księżyców|ukaże się na niebie, 00:08:38:niech kat podniesie miecz|i wykona wyrok! 00:08:44:Massmiedia, nie powinna tracić czas! 00:08:50:Zawołam Maksagaza i wszystkich piratów! 00:08:53:Ale, chwilkę, Maksagaz jest mężczyznš, 00:08:55:znaczy, te okropne kobiety|jego zabijš. I moich piratów też... 00:09:00:Ani za co! Nie dopuszczę Tego! 00:09:03:Ale jedna przeciwko wszystkim -|nie poradzę! 00:09:11:A to co? 00:09:14:Radiostacji? Nadajnik!|Wydaje się, to Spartakusa! 00:09:21:jest Ciekawie, gdzie schowali się pozostali? 00:09:27:Ale przecież Arkana - też kobieta. 00:09:29:Jej nie zechce mi pomóc, 00:09:31:nawet jeli pozna,|że Spartakusu odršbiš głowę... 00:09:34:Czego robić, że robić? 00:09:36:Mylisz się, Massmiedia!|Słyszałam|Wszystkich 140|00:11:44,040 --> 00:11:45,600|Arkana! 00:09:41:Mnie wszystko zrobię! 00:09:42:Nas wszystko zrobimy,|żeby uratować Spartakusa. 00:09:46:I zwolnimy Mattimata i Seskapila? 00:09:49:Mnie wam pomogę! 00:09:54:proszę Pomóc mi! 00:09:56:Jeli poprosimy razem sułtankę,|ona przyjmie nas. 00:09:59:Ciebie że widziała, dokšd oni poszli. 00:10:02:tak co prowad nas do jej pałacu! 00:10:24:Ruszaj się, szybciej! Naprzód! 00:11:13:Trzeba w co by to ani zaczynał|wygrać czas. 00:11:16:Tymczasem Massmiedijej|będziemy rozmawiać z sułtankš, 00:11:19:Banku kredytów hipotecznych i Bak zbadajš, gdzie Spartakus. 00:11:22:I Seskapil i Mattimat! 00:11:25:jest Naturalnie. 00:11:26:A ty, Bób... 00:11:28:I, mamy jak raz problem|z tym młodym człowiekiem! 00:11:30:Jaka? 00:11:32:W pałacu żyjš jedne kobiety,|a jeste młodzieńcem! 00:11:35:Ciebie ukażš!|Nie chod tam, to jest niebezpieczne. 00:11:39:Nie ma, pójdę! Oto zobaczysz! 00:11:44:Latajšcego obiektu! Wojskowy samochód! 00:11:47:Wszystkim na ciany! 00:11:52:Wszyscy - na swoje miejsca obrony! 00:12:06:jest Bobem, idziesz?|- Idę. 00:12:11:jest Jak tobie moja maskarada? 00:12:15:Potężnych czużestranki,|kim by wy ani byli, 00:12:18:proszę powiedzieć, przyszlicie|z wiatem albo z wojnš? 00:12:22:Mnie przyszła nie walczyć z wami, przyjaciele! 00:12:24:Mnie chcę porozmawiać z waszš sułtankš,|która dokonuje okropny błšd! 00:12:29:Jej wysokoć nigdy nie myli się! 00:12:33:Mnie przeprowadzę ciebie do niej. Popatrzymy,|zechce ona ciebie wysłuchać. 00:13:00:oj-oj-oj, kiedy już wszyscy zakończš się?|Co tam zamyliłe? 00:13:23:Być potrzebnym dużo czasem,|ale może wyjć! 00:13:27:Seskapil, Spartakus chce zbiec. 00:13:30:Powiedz, Spartakus,|a możemy biec razem z tobš? 00:13:34:Zamilkniecie, niewolnicy! 00:13:36:Rozmawiać zaprieszczeno! 00:13:43:Spartakus, Seskapil pyta,|wemiesz nas z sobš? 00:13:47:Jeli umiecie szybko biegać,|możecie spróbować biec ze mnš. 00:14:08:O, sułtanka i przyjaciółka! 00:14:10:Nas trzeba znaleć Arkadię.|Oddaj mi mężczyznę Spartakusa. 00:14:15:Jego omielił się przemówić ze mnš!|To przestępstwo, on będzie skazany. 00:14:19:Czyż to przestępstwo? 00:14:21:Ciebie co, nie wiesz?|Czy nie macie niewolników? 00:14:25:U nas mężczyzny i kobiety jest równe. 00:14:30:jest Nieprawdopodobnie! Wtedy kto u was pracuje? 00:14:36:To jest proste! Wszystkim zajmujemy się|ja i moje maleństwa Szaggizy! 00:14:41:Dziwnych obyczajów! 00:14:43:I dziwna u was kraj! 00:14:45:A oto - pierwsza z naszych trzech Księżyców! 00:15:00:Kata czeka na tylko mój znak. 00:15:05:Ale dam ci czas do drugiego Księżyca,|żeby opowiedziała mi o swoim narodzie 00:15:10:i niewolnica przekonała mnie, żeby zwróciłem ci. 00:15:12:Jeli nie będziesz w stanie -|kat wykona swój dług. 00:15:17:Kiedy arkadijcy żyli|na powierzchni Ziemi. 00:15:20:Na powierzchni? Nie można! 00:15:22:Banku kredytów hipotecznych i Bak, mamy czas|do drugiego Księżyca. 00:15:25:proszę Działać! 00:15:47:Z czasów Wielkiej Katastrofy 00:15:50:nas szczęliwie żyć w Arkadii. 00:15:56:Ileż Tęcz oddziela nas|od tych czasów! 00:16:07:Do tego czasu,|póki nasze słońce, Szagma, nie zachorowało. 00:16:15:Bobu, gotowe, znalelimy Spartakusa. 00:16:22:Jednego niewolnika trzeba zamienić!|Straży, proszę zabrać go! 00:16:26:Spónili się! We przynajmniej radiostację. 00:16:28:Bobu, słuchaj uważnie! 00:16:30:proszę Obserwować fontanny pałacu! 00:16:32:Kiedy woda przestanie "bić" -|to będzie sygnałem, 00:16:35:czego pora wszystkim razem|zwiewać z wszystkich nóg! 00:16:41:Łańcucha! 00:16:42:Ogniwa! Teraz oni ukażš|rozgięte ogniwo. 00:17:26:Mnie gotowa uznać, że powinna wrócić w Arkadię, 00:17:30:czego by pomóc wyleczyć|waszš chorš Szagmu, czużestranka! 00:17:33:Ale co ogólnego między Szagmoj,|Arkadiš i Spartakusom, 00:17:38:tym niewolnikiem-przestępcš? 00:17:39:Przecież on nawet nie arkadij...
AriesRafal